Skruszony James Pearson czwarty na Rhapsody E11 7a
James Pearson dokonał czwartego przejścia Rhapsody E11 7a, która w 2006 roku za sprawą jej autora otrzymała jako pierwsza wycenę E11.

James Pearson na Rhapsody E11 7a (fot. Chris Prescott/Hot Aches Productions)
35-metrową Rhapsody wytyczył w 2006 roku szkocki wspinacz Dave Macleod. Droga jest prostowaniem Requiem (E8 6b) w Dumbarton w Szkocji. Tak pokonaną linię MacLeod uznał za najtrudniejszą drogę na własnej asekuracji na świecie – dając jej budzącą respekt wycenę E11 7a, orientacyjnie oznacza to techniczne trudności 8c+ z bardzo wymagającą asekuracją.
Potem z droga zmierzyło się jeszcze tylko dwóch śmiałków – Sonnie Trotter i Steve McClure.
Dla Pearsona powrót na Rhapsody (walczył na tej drodze już w 2008 roku) stał się także pretekstem do zmierzenia się z trudną przeszłością. Pearson prowadził wtedy wojnę na drogi z Macleodem. M.in. otwarcie kwestionował trudności Rhapsody, mimo że nie udało mu się jej poprowadzić, a sam musiał przełknąć przecenę swojego „ekstremu”. Szkot drastycznie przecenił mu Walk of Life z E12 7a na mizerne E9 6c (patrz Spacerek Dave’a Macleoda po The Walk of Life E12). A co dzisiaj Pearson mówi o ostatnim prowadzeniu:
Rhapsody jest trudna, jest naprawdę trudna, jest o niebo trudniejsza od każdej tradowej drogi, którą do tej pory prowadziłem.
Mysza
Źródła: ukclimbing, onceuponaclimb.co.uk
Rhapsody [3]
Przecież Steve nie zrobił finalnych ruchów na Rhapsody, a przed…
rocko