Czwórka osiągnięta! Zimowe Nanga Parbat coraz bliżej…
Nadspodziewanie dobrze rozwija się atak na Nanga Parbat. Międzynarodowa ekipa osiągnęła dzisiaj obóz czwarty na wysokości 7200 metrów i jutro teoretycznie będą mogli podjąć atak szczytowy na ten przedostatni niezdobyty zimą ośmiotysięcznik!
Muhammad Khan, Daniele Nardi, Muhamma Ali Sadpara i Alex Txikon rozpoczęli swoją wspinaczkę 8 marca po długim okresie złej pogody i obfitych opadów śniegu. Te warunki sprawiały, że szanse na dobre postępy na górze nie wydawały się wielkie. Jednak wspinacze skutecznie posuwają się do góry. Dzisiaj weszli w nowy teren, poprzednia próba zakończyła się na wysokości 6700 m i założyli obóz czwarty na 7100 m.
Od szczytu Nanga Parbat dzieli ich zatem „tylko” niecałe 1000 metrów…
Ale wracając do dzisiejszego dnia. Rano wspinacze informowali ciężkiej i nieprzespanej ze względu na bardzo silny wiatr nocy. Ostatecznie w połączeniu o 10:30 Alex Txikon przekazał, że w górę „na lekko” wyruszyli już Pakistańczycy, którzy mają zakładać poręczówki a on i Daniele składają namiot i podążą za nimi.
Po sześciu godzinach wspinaczki, o 16:30 od wygodnego miejsca dzieliło ich 40 metrów grani. W tym miejscu decyzję o zejściu podjął Muhammad Khan. Pakistańczyk ma nadzieję osiągnąć bazę jeszcze dzisiaj w nocy.
W łączności o 18:00 wspinacze poinformowali, że udało im się ustawić obóz na 7100 m, musieli także zrewidować plany na jutro:
Mieliśmy zamiar wyruszyć do ataku szczytowego o 12 w nocy, ale wyjdziemy chyba trochę później, potrzebujemy trochę czasu na odpoczynek.
Czas jest sprawą kluczową. Warto zauważyć, że dzisiaj zespół przeszedł jedynie 500 metrów w pionie, a do szczytu zostało drugie tyle, czyli prawie 1000 metrów. W sumie to na pewno dwa razy dłuższa droga niż ta pokonana dzisiaj, a trzeba jeszcze wziąć pod uwagę zmęczenie kolejnymi dniami wspinaczki.
Prognozy na jutro są dobre. Ma być słonecznie ze stosunkowo słaby wiatrem, ok. 20 km/h. W takich warunkach temperatura odczuwalna to ok. -40 stopni.
Mysza
Źródło: barrabes.com