8 maja 2024 12:02

Rekord ostateczny: Tim Howell spróbuje wykonać BASE jump w wingsuitcie z Lhotse [aktualizacja]

Tim Howell to brytyjski alpinista i weteran skoków BASE w wingsuitcie. Tej wiosny spróbuje pobić dotychczasowy rekord wysokości skoku (i lotu z wykorzystaniem tego specjalnego kombinezonu), który wynosi 7700 m – ustanowił go Rosjanin Walerij Rozow na Cho Oyu. Howell planuje wystartować z grani Lhotse, z punktu na wysokości około 8100 m. Aktualnie skoczek jest w drodze do bazy pod Mount Everestem i Lhotse (8516 m).

***

Aktualizacja 8.05.2024

Tim Howell i Jon Gupta dotarli do bazy pod Mount Everestem 6 maja i niemal od razu ruszyli do obozu 1. Kolejnym krokiem będzie dotarcie do obozu 2, wspólnego dla dróg normalnych na Everest i Lhotse, a następnie do obozu 4 na drodze na Lhotse, który znajduje się na wysokości około 7600 m, pomiędzy Yellow Band i Geneva Spur. Będą tam czekać na odpowiednie warunki do skoku, nawet – jeśli sytuacja będzie tego wymagać – przez wiele dni. Nadrzędnym celem Tima Howella jest skok i lot w wingsuitcie z najwyższego punktu w historii i co za tym idzie, mniejsze znaczenie ma dla niego styl wspinaczki (pomoc przewodników, poręczowanie) oraz wykorzystanie butli z tlenem (będą korzystać bez ograniczeń). Niezależnie od tego dużą trudność stanowić będzie pokonanie nieznanego terenu powyżej obozu 4 – trawers południowej ściany Lhotse. Komentuje Jon Gupta:

Od obozu 4 pójdziemy jeszcze kawałek żlebem, którym wiedzie droga normalna na Lhotse, po czym odbijemy w prawo, by zaporęczować trawers do exit pointu.

Najlepiej obrazuje to rysunek:

Niebieska linia – trawers nieznanego terenu południowej ściany Lhotse. Grubsza niebieska linia pomiędzy zielonym i niebieskim znacznikiem – na tym odcinku Howell musi znaleźć odpowiednie miejsce do skoku. Zielona i różowa linia – punkty orientacyjne (fot. Jon Gupta)

***

Trekking doliną Khumbu trwa od 15 kwietnia i jest częścią procesu aklimatyzacji. Zespół Howella zdobył po drodze Island Peak (6165 m) i aktualnie prawdopodobnie jest już w EBC lub w pobliżu. Pierwszy etap wyprawy zakłada rotacje aklimatyzacyjne do wysokości obozu 3, z noclegami w obozie 2. Brytyjczyk liczy, że dobre okno pogodowe dla skoku pojawi się w drugiej połowie maja.

Tim Howell spróbuje skoczyć BASE jump w wingsuitcie z Lhotse (fot. Tim Howell FB)

Exit point dla rekordowego skoku

Jedną z najważniejszych rzeczy w przypadku skoku BASE w wingsuitcie jest znalezienie dobrego punktu startu (exit pointu). Potrzebne jest odpowiednie ukształtowanie terenu, wystarczająca ekspozycja, która pozwoli połom kombinezonu wypełnić się powietrzem (musi wytworzyć się odpowiednie ciśnienie) i nadać skoczkowi pędu do przodu. W pierwszej fazie lotu, zanim skoczek nie osiągnie pełnej prędkości, kierunek lotu jest bardziej pionowy, później wypłaszacza się. Podczas zeszłorocznego rekonesansu z wykorzystaniem śmigłowca Howell znalazł miejsce na grani Lhotse, ponad wybitną południową ścianą góry, które prawdopodobnie spełnia wszystkie wymagania.

Różnica wysokości pomiędzy tym miejscem a przewidywanym lądowiskiem wynosi około 4000 m. W czasie lotu na południową stronę Lhotse Howell pokona też dystans horyzontalny – aż 11 km! Jeśli skok się powiedzie, będzie to prawdopodobnie również rekord długości lotu w wingsuitcie. Co więcej, tak ustalony rekord wysokości może okazać się ostatecznym. Według analizy Howella prawdopodobnie nie ma w Himalajach i Karakorum wyższego punktu, który umożliwiałby start:

Przyjrzałem się wszystkim ośmiotysięcznikom. Szukałem dobrych exit pointów, biorąc również pod uwagę to, czy da się do nich dotrzeć. Początkowo perfekcyjną górą wydawało mi się Cho Oyu. Miejsce, z którego startował Walerij Rozow, znajduje się mniej więcej na wysokości 7800 m i bardzo blisko drogi normalnej, więc jest łatwo dostępne. Jednak chciałbym pobić jego rekord. Dlatego zacząłem szukać innych, wyższych ścian w Himalajach i wyżej położonych potencjalnych startowisk. W zasadzie w grę wchodzi tylko Lhotse. Jeśli to się uda, prawdopodobnie nie będzie na świecie możliwości skoczenia z wyższego miejsca.

Tim Howell i rekord nie do pobicia (fot. Tim Howell FB)

Margines bezpieczeństwa, szacunki i rozrzedzone powietrze

Tim Howell był komandosem Królewskiej Marynarki Wojennej. Po zakończeniu służby zajął się wspinaniem i lataniem full-time. W 2022 roku zapisał się w historii tego sportu jako pierwsza osoba, której udało się zdobyć i zeskoczyć w wingsuitcie z sześciu wielkich północnych ścian Alp. Wspinał się i latał na całym świecie, zapisując na swoim koncie ponad 1100 skoków. Tysięczny skok Howella i ciekawa statystyka:

Osobisty rekord wysokości ustanowił, skacząc z Aconcagui, z wysokości 6000 m (pierwszy skok z tej góry w historii). Lot ten był ważnym doświadczeniem, które pomogło mu zaplanować aktualną próbę skoku z ponad 8000 metrów:

Na niższych wysokościach wingsuit potrzebuje około 200 m w pionie, by osiągnąć odpowiednie ciśnienie i pełną nośność. Na Aconcagui potrzebnych było 300 m. Kalkuluję, że na Lhotse może to być 400 metrów. W rozrzedzonym powietrzu na pewno potrzeba więcej czasu, ale mogę tylko szacować. Jednak ściana Lhotse jest tak wielka, że mam olbrzymi margines błędu.

Rzadsze powietrze to również wyższa prędkość maksymalna. Podczas lotu z Aconcagui Howell osiągnął 240 km/h (normalnie to około 200 km/h) i przewiduje, że na Lhotse będzie podobnie. Przy tej prędkości do lądowiska nieopodal wioski Chukhung dotrze w około trzy minuty.

Tim Howell podczas lotu z Aconcagui (fot. Tim Howell FB)

Wyzwaniem może okazać się wspinaczka

Howell trenuje od lat, spędził też sporo czasu wspinając się i latając w górach Pakistanu. Uważa, że jest gotowy:

Zbierałem doświadczenia i pracowałem nad kondycją. To z pewnością doskonały moment, bym spróbował czegoś takiego.

Niemniej Brytyjczyk przyznaje, że wyzwaniem może okazać się sama wspinaczka. Exit point, o którym mowa, znajduje się około 500 m poniżej grani. Grani, którą próbowało wspinać się niewielu, a do tego konkretnego miejsca nie zapuszczał się nikt.

Tim Howell (fot. Tim Howell FB)

Celem Howella jest skok i lot. Nie myśli o ani szczycie, ani o stylu – nie w taki sposób, w jaki myślą o tym wspinacze. Plan zakłada osiągnięcie obozu 4, z którego nie będzie już daleko do exit pointu. Howell wraz ze wspierającą go grupką osób (w tym żoną, również skoczkiem) zamierza przetransportować w górę odpowiednią ilość zapasów i tlenu, by móc spokojnie czekać w górze na dobre warunki. Skoczek chce być wypoczęty i w jak najlepszej kondycji, na pierwszym miejscu stawia skok, a wspinaczka jest tylko środkiem do celu. Niemniej zauważa, że choć wyższego exit pointu na świecie prawdopodobnie nie ma, to w przyszłości będzie pole do poprawy stylu tego wyczynu.

Okno pogodowe dla lotu w wingsuitcie to nie to samo co okno na atak szczytowy

Warunki do skoku muszą być idealne lub bliskie idealnym. Wiatr zbyt silny, nierówny lub ze złego kierunku może być fatalny w skutkach. Do miejsca startu będzie trzeba prawdopodobnie podchodzić kilkukrotnie, za każdym razem dokładnie analizują wszystkie czynniki wpływające na bezpieczeństwo lotu. Podczas lotu śmigłowcem zeszłej jesieni warunki były idealne i Howell liczy na to, że podobna sytuacja może powtórzyć się wiosną.

Lot i lądowanie

Chociaż na górze Howell będzie używał tlenu z butli, podczas lotu już nie. To zbędne obciążenie, zwłaszcza że już po trzech minutach będzie na wysokości 4000-5000 m. Zabierze ze sobą tylko niezbędny sprzęt. Wingsuit, którego będzie używał, został zaprojektowany specjalnie na tę okazję. Jest ultralekki, wypełniony puchem, ale niezbyt gruby. Kurtkę puchową ściągnie przed lotem, puchowe spodnie zostawi. Będzie miał podgrzewane rękawice i buty, oraz kilka niezbędnych rzeczy potrzebnych po lądowaniu.

Mam kilka potencjalnych lądowisk, ale mam nadzieję, że dotrę do Chukhung.

Tim Howell (fot. Tim Howell FB)

Brak konkurencji

Nikt nie skakał wcześniej z Lhotse, ani z Mount Everestu. Walerij Rozow, uznawany za pioniera skoków BASE na dużych wysokościach, skoczył z Changtse, północnego wierzchołka w masywie Everestu po stronie tybetańskiej, z wysokości 7200 m. W 2016 roku skoczył z Cho Oyu, ustanawiając obecny rekord wysokości – 7700 m. Rok później zginął, skacząc z Ama Dablam. To film ze skoku z Changtse (tytuł nieaktualny):

***

Choć nie chodzi tu o wspinanie, wątek przesuwania granic jest wspólny, a więc kibicujemy. Wysokich i bezpiecznych lotów!

Michał Gurgul

źródła: Tim Howell Adventure, Jöttnar, ExplorersWeb




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum