Włoska zima Łukasza Dudka
„Zima jest od tego, żeby się miażdżyć”- mawia jeden z kumpli:-) Dzień krótki, na zewnątrz chłodem zawiewa, słońca brak – idealne warunki do uprawiania powyższego stwierdzenia. Najprostsze sposoby, narzucające się w celu wybrnięcia z zimowego marazmu są dwa: południe Europy lub modne ostatnimi czasy na „Koronie” zjeżdżanie z górki na desce (snowboard to się chyba nazywa?:-) Ja nie zjeżdżam, więc nie pozostaje nic innego, jak spakować swoje zabawki i wyruszyć do „ciepłych” krajów. Powtarzamy ubiegłoroczną taktykę, choć tym razem nie tak egzotycznie (zob. Świąteczno-noworoczna Sycylia i Podróże skalne). Na okres świąteczno – noworoczny wybór pada na Ferentillo, natomiast w lutym w ostatniej chwili decydujemy się na Sardynię.
W Ferentillo podobnie jak 3 lata temu przekonujemy się, że zima, to nienajlepsza pora na odwiedziny tego miejsca. W nocy temperatura schodzi poniżej zera, w dzień wspinanie możliwe jest tylko przy bezchmurnym niebie i braku jakichkolwiek ruchów powietrza. Mamy jednak znacznie więcej szczęścia, niż przy ostatniej wizycie w tym rejonie – tym razem nie zasypało nas śniegiem, a jedynie „wichurą” łamiącą nam namioty i zalewającą namiot chłopaków z Jelonki. Niemniej wspinać się dało, choć drogi trickowe, ale za to niezwykle urokliwe i dające wiele satysfakcji z ich przejścia.
Przemek Mizera na "Savinik Atto II" 7b+ RP
Cruz na "Super Trash" 8a+
W drodze powrotnej zahaczamy o Lumigniano, rejonu w którym autorzy tamtejszych dróg okazują się „mistrzami” dłuta i młotka. W wielu rejonach spotkałem drogi, na których były wykute bądź sztuczne chwyty, ale nie miałem jeszcze okazji wspinać się po bardziej tępych drogach…
Lumigniano – "La Grotta" 8a
Ferentillo:
- So sexi 8a FLASH
- Super Trash 8a+ RP (2.próba)
- Born to climb 8a RP (2.próba)
- Missing 8a RP (2.próba)
- Mandela Superstar 8a RP (2.próba)
- Bird 8a RP
- La route du Rome 7c OS
Lumigniano:
- Frush Fred 8b RP (2.próba)
- Il toro di Pianiga 8a+ FLASH
- Sfide nel reame dell’incognito 7c+ OS
- Il richiamo del Poldo 7c OS
Lecąc na Sardynię mieliśmy wobec tej wyspy bardzo duże oczekiwania, zarówno wspinaczkowe, jak i samego „klimatu” miejsca. Na ten temat ukazało się mnóstwo artykułów, ukazujących wyspę w samych superlatywach rzecz jasna, rozpalając bez końca naszą wyobraźnię. Na jej obszarze znajduje się kilkadziesiąt rejonów wspinaczkowych. My z racji tego, iż nie byliśmy zmotoryzowani, skoncentrowaliśmy się na 3 najpopularniejszych rejonach: Isili, Cala Gonone, Domusnovas. Zdecydowanie najlepiej prezentuje się pierwszy z nich. W Isili odnajdujemy to, czego najbardziej w wyjazdach szukamy: świetny wspin, dzicz, cisza, spokój. Tutaj spędzamy beztrosko czas, wieczorkami urządzamy eskapady do miasteczka, winko przy ognisko, a Robercik praktykuje jazdę na oklep na źrebaku, jednym słowem czujemy się jak małpy na wolności…
Wspinanie w rejonie to głównie przewieszenia. Drogi, choć krótkie wymagają sporej dawki wytrzymałości siłowej. Większość chwytów to dziurki. Wyjątkiem są dwie piękne linie, biegnące po glutach w mocnym przewisie, w lewej części sektora Urania.
Sektor Urania
Robercik na pięknym 6a (fot. Mateusz Haładaj)
"L’eternauta" 8b+ (fot. Mateusz Haładaj)
"La signora con la falce" 8c (fot. Mateusz Haładaj)
Stado "obcych"-:)
Kolejny przystanek to Cala Gonone. W przeciwieństwie do Isili, wspinaczkowo rejon ten okazuje się największym rozczarowaniem wyjazdu. Nie ze względu na to, iż nie mając samochodu codziennie musimy przemierzać 1,5 godziny w skały na piechotę, ale na prosty fakt, że nie ma tam sektorów, na które można zwrócić szczególną uwagę. Wrażenie robi jedynie słynna grota Millennium, do której warto zjechać i wspiąć się po drogach z lewej strony groty! – prawdziwe rarytasy. Rejonu Cala Gonone nie ratują zarówno piękne widoki, jak i przyjemny powiew ciepłego powietrza od morza, a także możliwość wspinania bez koszulki w środku zimy-:)
Cala Gonone i okolice
Grota Millenium
Zwijamy żagle i jedziemy pks-em do Domusnovas. Na miejscu wynajmujemy najlepszy pokój w hotelu Tana delle Tigri, w którym mieści się także świetna ścianka do wspinania. Wszystko na pierwszy rzut oka jest ok, jest tylko mały defekt – oprócz wspinaczy rejon ten umiłowały sobie także gołębie, skutecznie zanieczyszczając drogi swoimi odchodami. W związku z tym do trudności drogi dopisujemy stopień jej „zagównienia”. Duża ilość ptaków uniemożliwia wspinanie w prezentującej się całkiem przyzwoicie grocie San Giovanni, a także w sektorze Bronx. Pozostaje nam do użytku grota Tana delle Tigri, oferująca bulderowe wspinanie w mocnym przewieszeniu w przedziale 6c-8b, a także 40-metrowa ściana Ruota del Tempo, na której można znaleźć ok. 30 autonomicznych linii od 6b do 8b+ w lekkim przewieszeniu. Tu bardziej liczy się praca nóg, niż tęga buła.
Holet Tana delle Tigri
Podsumowując, Sardynia nie jest miejscem, które powala na kolana. Żaden z poznanych tam rejonów na tle innych ogródków Europy niczym szczególnym się nie wyróżnia. Nie doświadczymy tam długiego muru z setkami dróg, a większość sektorów jest małych rozmiarów, porozrzucanych po całej wyspie. Najlepszą opcją wydaje się przemieszczanie od rejonu do rejonu, wspinając się w każdym z nich nie dłużej niż 2 dni. Natomiast na uwagę zasługuje dzikość miejsca i brak ludzi pod sektorami, co z pewnością stanowi alternatywę dla popularnych i zatłoczonych rejonów. Zaznaczam jednak, że jest to moja subiektywna ocena, pisana z perspektywy typowego wspinacza skałkowego
Sardynia:
RP
- La signora con la falce 8c (6.próba)
- L’eternauta 8b+ (2.próba)
- Raga 8b+ (3.próba)
- Anime salve 8b+ (2.próba)
- Incubistavolta 8b/b+ (2.próba)
- Il tiranno dei mondi 8b (3.próba)
OS
-
Shangai pizzas contre le ninja volant 8a+
-
Wonderland 8a
-
Verra il tempo 8a
-
Fratellini chimici 8a
-
Sangue sardo 8a
-
L’asso pigliatutto 8a
-
Caffe surreale 7c+
-
Dissonanze 7c+
-
Amanita gio 7c+
-
Millennium 7c+
-
Depressione caspica 7c+
-
Overdose 7c+
Podziękowania dla sponsorów: firmie S-grupa (www.S.grupa.pl) za wkład finansowy, a także dla Nepa, dzięki której nogi nie ześlizgiwały się ze stopni. Podziękowania dla Mateusza i Eli za foty i podrzucenie nas na stopa:)
Łukasz Dudek
wloska zima Lukasza Dudka [7]
a moja subiektywna ocena jest taka, ze jest to przepiekne…
figofago