7 września 2005 08:01

Marcin Wszołek w Rodellar!!!

Ostatnio anonsowaliśmy wybitne przejścia Marcina Wszołka w hiszpańskim Rodellar. Teraz czas na szczegóły. Najefektowniejszym wyczynem jest oczywiście OS na Gladiatorze 8b! Dotychczas takie trudności bez znajomości pokonał tylko Adaś Pustelnik prowadząc Le Spectre D’Ottokar w Gorges du Tarn.



Mar na Gladiatorze 8b OS (fot. Maciek Oczko)

Główne trudności Gladiatora – krzyż na wyjściu z okapu (fot. Maciek Oczko)

Oprócz 8b Marcin przeonsajtował również cztery drogi 8a+ oraz pięć 8a! Również w RP radził sobie wyśmienicie czego efektem są dwie 8c – Pata Negra (4. próba) i Geminis (6. próba). Jednym słowem gratulacje!

Mar na Geminis 8c RP (fot. Maciek Oczko)




Mar na Geminis 8c RP (fot. Maciek Oczko)

OS:
Gladiator 8b
Decotation Men 8a+
El Proletario Senecto 8a+
Aporia 8a+
? (na lewo od The Kings of Metal) 8a+
Coliseum 8a
Ambition Cero
8a
El Corredor de la Muerte 8a
Delocalisation 8a
Lola (l1+l2) 8a

Flash:
El Sepes 8a

RP:
Pata Negra 8c (4. próba)
Geminis
8c (6. próba)
Botanics 8b+ (4. próba)
Les Chacales
8b (4. próba)
Espirit Rebell 8b (4. próba)

Mar na Pata Negra 8c RP (fot. Maciek Oczko)


Mar na Pata Negra 8c RP (fot. Maciek Oczko)

A oto kilka spostrzeżeń Marcina w mini-wywiadzie.

Sprocket: Sądząc po wynikach Rodellar to rejon, który ci odpowiada.
Marcin Wszołek "Mar": Rodellar odwiedziłem już w zeszłym roku. Przyciąga niezliczone rzesze wspinaczy z całego świata (podobnie jak El Chorro) swoimi niesamowitymi formacjami: naciekami, grzybami, wreszcie kaloryferami :-) To jest to co najbardziej mi odpowiada… długie, przewieszone drogi, po kaloryferach i innych klamach… generalnie ciągi, czasem wpleciony jakiś miły baldzik :-) A poza tym HISZPANIA= Mañana :-))

Twoje wakacje Rodellar to wiele znakomitych przejść m.in. – 8b OS i 2 8c RP. Czy to konsekwencja jakiś konkretnych, wcześniejszych planów, treningu czy też „wynik” w końcu sam przyszedł?
Wyniki… jak wiadomo same nie przychodzą… mocno „przepracowana” zima + przygotowania do tegorocznych MŚ dały efekty w postaci życiowych przejść wszystkich uczestników wyprawy… :-)

Gladiator to długa, ciągowa droga z dynamicznymi przechwytami w przewieszeniu i trudnym miejscem przy wyjściu z okapu – a ty jak ją zapamiętałeś?
Gladiator… po prostu zawalczyłem… ogólnie zajebista dróżka… dość ewidentna, właściwie stojąc jeszcze na ziemi wiedziałem co trzeba zrobić – nie puszczać się aż do końca ;-)

Dość szybko pokonałeś dwie 8c – Pata Negrę zrobił również Konrad Ociepka. Czy takie trudności to był dla ciebie jakiś mit, czy teraz będzie „łatwiej” na innych drogach? Przystawiałeś się do jakiś innych 8c? Czego zabrakło?
Ósemki ce… obie totalne!!! :-) Obie ok. 40 metrów, obie z baldem, obie nie odpuszczają do końca… Najlepiej przekonał o tym wszystim Konrad spadając raz z Pata Negry „po trudnościach”. A kolejna 8c Welcome to Tijuana to właściwie dwa bardzo trudne baldy podzielona klamą. Zabrakło czasu… i chyba jednak trochę czystej MOCY…

A jak ocenisz przejście Mrazka – Pata Negra 8c OS! – znasz przecież chwyty, cruxy na tej drodze? Miałeś okazję wspinać się z Tomasem, poznać jego motywację i sposób treningu – podobno żartów nie ma :-) Coś możesz wykorzystać?
MRAZEK- co dużo mówić… kosmita!! Pokazywał patenty jakimi zrobił wyjście z dachu… nie byłem w stanie z miejsca zdygać… ;-) Co do trenigu jaki sobie aplikował/aplikuje to też rzeźnia!! Dwa razy dziennie po 3 godziny, interwały… Coś tam może wykorzystamy tej zimy… Na pewno campus… ale ogólnie to czasu będzie mniej w tym roku (studia zaczynam w końcu…) a ON ŻYJE ZE WSPINU!!!!

Z tego co słyszałem to byliście tam dużą ekipą. Atmosfera dopisywała, ale czy nie utrudniała sportowego wspinania? :-)
To nawet lepiej, że było nas więcej… na pewno sobie nie przeszkadzaliśmy :-) a wieczorne biesiady były bardziej urozmaicone :-)

Planujesz jeszcze jakiś wypad na west albo Puchar Świata?
PLANY są zawsze :-) Na pewno PŚ w Brnie, może też w Kranju… Wszystko zależy od KASKI… a w zimie chętnie bym się do EL CHORRO wybrał, ale to też się zobaczy… Bo studia i finanse wcale nie muszą mi tego ułatwić…. Pożyjemy zobaczymy…

A na zakończenie pytanie ocierające się o pornografię – Jak porównasz tegoroczne drogi w Mamutowej do trudności 8c w Rodellar? :-)
Zostaję raczej przy opinii, że 8c to VI.7+… ale wiesz… drogi w „Mamusi” mamy "zautomatyzowane”. A poza tym west to west a Polska to Polska trudno o porównania! Ostatnio byłem na Pijanych Trójkątach… i są dla mnie kosmicznie trudne… 8c+ ;-) Nie, nie to pewnie kwestia przestawienia :-)

Marcin dziękuje PZA za wsparcie wyjazdu.

Sprocket

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum