Przeczytałem.
No tak, ale...
Wydaje mi się, że samym artykule jest pewne pomieszanie pojęć. Mianowicie nie należy mieszać alpinizmu z himalaizmem. Można chyba powiedzieć, że to dwie różne dyscypliny, które oczywiście na obrzeżach zachodzą na siebie tak jak big wall z alpinizmem, czy wspinanie sportowe z big wallem, ale to nie jest tak, że każdy alpinista nie marzy o niczym innym, tylko żeby wejść na "wyższy" poziom i stać się himalaistą. To jest jedno.
Drugie to w moim odczuciu błędna diagnoza. To nie brak dobrych wspinaczy jest problemem, tylko błędem było wyznaczanie propagandowego celu, na który można zdobyć pieniądze i szukanie do tego celu ludzi na zasadzie ideologicznej łapanki. Skoro diagnoza i fakty są takie, że mamy wielu mocnych wspinaczy poza himalaizmem (patrz np. ostatnie przejście w Tatrach), to dlaczego nie pojawia się inna refleksja - może warto zapytać tych ludzi, którzy są mistrzami w swojej dziedzinie o to co chcieliby dalej robić i pomóc im przez finansowe wsparcie? Rozumiem, że do tego trzeba wykonać gigantyczną pracę w celu przekonania tzw decydentów spoza naszego środowiska, że K2 to nie wszystko, że mamy dobrych wspinaczy, którym trzeba pomóc rozwijać się, a oni mają wystarczająco dużo wyobraźni i wiedzy o górach, żeby samemu sobie wyznaczyć cele i zadziwić Świat.
No to tyle, naszego środowiskowego gadania...
[https://www.facebook.com/MarekRaganowicz/]
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2021-03-09 15:20 przez reganclimbing.