dr know Napisał(a):
> jestem zadowolonym uzytkownikiem lin Roca;
> jedyny powód zmiany stajni to lina z bikolorem
> ale o minimum tej samej jakości i parametrach;
Dr, ostatnio byłem w dużym sklepie wspinaczkowym w Austrii i wszystkie liny z bicolorem, jakie się tam znajdowały, były firmy edelweiss. Niektóre zresztą bardzo drogie, ponoć topowe modele. U edelweissa ta technika nazywa się ARC (bodajże Advanced Rope Control). Wg katalogu tej firmy wszystkie ich liny pojedyncze mogą być w "opcji" ARC, co znaczy, że pewnie produkują i tak i śmak (we wzmiankowanym sklepie mieli same dwukolorowe).
Niestety, po ostatnim zakupie liny tej firmy mam pewność, że już nigdy jej nie zaufam, więc firma edelweiss dla mnie nie istnieje.
Natomiast liny tendon ambition 10.4 i 10.2 z dawnych lat uważałem za bardzo dobre. Były wtedy trwalsze od produkowanych w tym samym czasie masterów. Wniosek z tego taki, że te określenia nic nie znaczą, z roku na rok całkiem różne liny mogą być sprzedawane pod tą samą nazwą.
Kolejna ciekawostka dotycząca masterów - wg katalogu, wszystkie tegoroczne i zeszłoroczne liny z tego brandu miały mieć impregnację. Tymczasem w sklepie podróżnika tuż przed majówką widziałem linę tendon master 50 metrów, która wg oznaczenia na opakowaniu była bez impregnacji. Nie wiem, czy to znaczy, że katalog nie mówi wszystkiego (jest niepełny), czy może sklep sprzedają liny starsze niż 2 lata. A może i jedno i drugie. W każdym razie nie dziwię się, że na temat niby tej samej liny (w sensie nazwy produktu) mogą być tak różne opinie - producent robi se z nas jaja i wkorzystuje utorowane merki, żeby pod nimi sprzedawać szajs.