<Ot, sentyment
To większy/szerszy sentyment jednym słowem.
PZA jest tym czym była PZPR w PRL jako "wiodąca siła".
Obie instytucje mają ten sam "ustrój wewnętrzny"-tzw "centralizm demokratyczny"
Najogolniej-polega on na tym ze sa wybory natomiast "wybiera się zawsze tych których należy"(niechby "społeczników") którzy co najwyżej rotują się stanowiskami.
Istotą "centralizmu demokratycznego" jest niezmienność "jądra władzy" jego obrona w każdej sytuacji nawet takiej która wymaga elastyczności To po prostu "raison d etat" instytucji- ewentualne "społecznictwo"/administrowanie zawsze musi być na drugim planie.
Ważniejsze jest od niego tępienie "odchyleń" czy nonkonformizmu/oryginalności etc etc.
Tzn jednostek obdarzonych takimi cechami jak wolisz "utalentowanych".
Zadaj sobie Burlanie następujace pytanie.
Sine ira et studio.
Czy PZPR poradziłaby sobie z wyzwaniami współczesności? W aktualnych realiach 2022 roku?
Innowacyjność, postęp(obiojętnie, naukowy, w sporcie jakby go nie definiować) jest przecież funkcją rewolucji/nagłych zmian a nie szarad..
Klasyk ( Thomas Kuhn) napisał fundamentalną "Strukturę Rewolucji Naukowych"-gdzie masz wyczerpujący opis tego zjawiska.
Krótko i na temat.
PZPR/PZA to "byt niedzisiejszy" po prostu .
W szczególności niewydolny do kierowania sportem olimpijskim-chociaż zima na K2 tez się "wykazał".
Gdzie jak gdzie-ale w sporcie trzeba stawiać na indywidualistów, zazwyczaj trudnych w "prowadzeniu"-a jedyne rzetelne "społecznictwo"/administracja polega na stworzeniu im warunków wydajnego treningu/ wdrożenie oryginalnych jego metod które "zaskoczą konkurencję"
Gremium rządzące PZA jest do tego tak samo zdolne jak PZPR była zdolna do przeprowadzenia lądowania na Ksieżycu..
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2022-10-04 17:21 przez Edgar Nevermore.