bennyh Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Czy w ogóle jest w środowisku wspinaczy ktoś, kto
> wierzy w zdobycie Nanga Parbat? Przecież "dowód"
> pokazuje, że nie było na to szans. Zachodzące
> słońce, Mackiewicz gdzieś w dole maszeruje
> ślimaczym tempem, do góry daleko. Nikt nie drąży z
> wiadomych powodów.
Tak, ja.
Ja tam bardzo chętnie bym podrążył, tyle że tak na serio - jeżeli jest taka potrzeba - ani moje, ani nawet Wojtka drążenie nie ma tu sensu, powinni to zrobić ludzie, którzy byli zimą powyżej 8K plus ludzie, którzy byli na Nanga Parbat i znają teren. Przy czym oczywiście zdecydowanie jawnie, może jakiś panel na temat "byli czy nie byli"?
Możnaby do dyskusji zaprosić też Griffina, bo jednak dał swój autorytet w tej sprawie.
No i najlepiej, nie za plecami Elizabeth, tylko z jej udziałem.
Ja bym się bardzo ucieszył niezależnie od wyników takiej, byle rzeczowej i na właściwym poziomie, dyskusji.
Z całym szacunkiem, ale ja na przykład nie wiem, jakie podstawy ma uzytkownik bennyh ze wspinanie.pl na publiczne wypowiadanie sądów "nie było na to szans". Z ciekawości - jakie są te "oczywiste powody", dla których nikt nie drąży?
A w temacie - są podobieństwa do sprawy Saida ale są różnice, raczej nie słyszałem by ktokolwiek kwestionował umiejętności i wydolność Elizabeth Revol. Natomiast zgadzam co do pewnej sprawy - przejścia o znaczeniu , nazwijmy to, "publicznym" powinny - w dzisiajszych czasach - zostać odpowiednio udokumentowane.
Pozdrawiam!
Gruby
Picie alkoholu szkodzi zdrowiu! Moje wypowiedzi na forum, w szczególności wyrwane z kontekstu lub odczytywane niewyraźnie przez osoby nietrzeźwe, nie są spożyciem.