Żadnej inne jej wejścia nie są podważanie. W przypadku Nanga Parbat faktycznie dziwnie kluczyła w zeznaniach. Osobiście jednak uważam, że weszła. A te jej dziwne wypowiedzi i niejasności dotyczyły według mnie bardziej Tomka.
Nikt jej nie złapał na kłamstwie. Dla mnie jej wejścia są wiarygodne.
Potrafię też sobie wyobrazić, że w obliczu poważnych problemów jej partnera mogła nie pomyśleć o pamiątkowej fotce. Dla mnie to karygodne. Przecież musiała mieć świadomość, że gdzieś w odległej Polsce jest takie forum, które czeka na każdy, najmniejszy nawet dowód.
A odnośnie Everestu i Lhotse to w rozmowie podobno stwierdziła, że to było na tlenie więc wkrótce pewnie wszystko się wyjaśni
[
www.facebook.com]