Ja byłem w październiku, zawsze jeżdżę w 2 osoby. Pojechałem na Bahira z polecenia i jeśli moja noga postanie jeszcze w San Vito to na 100% nie tam. Ceny też miazga. Wynajmowałem "apartament" którego przez 3 tygodnie nawet nikt nie sprzątał, a cena była podobna do luksusowego studio z własnym kawałkiem plaży na Kalymnosie. W okolicach San Vito, można znaleźć apartamenty w lepszym standardzie, za podobną cenę, ale w małych domach, bez 1000 Niemców, smażących wurst 24h/dobę pod samym oknem, lub na wspólnym tarasie z 3 innymi "apartamentami".
Widzę dwie zalety tego campu świetna pizza i bezpośrednie sąsiedztwo skał.