Andrzeju po kolei ( z Toba dyskutuje bo .. da sie dyskutowac - z niektorymi "kolegami"co to doskonale wiedza (ciekawe swoja droga skad?) jaki byl etos w latach 90-tych" sie nie da - wiec i nie dyskutuje...)
AndrzejZ Napisał(a):
> Tomku, ja napisałem DYSKUSJE. Podanie wątpliwego "
> wyjaśnienia"
> trudno nazwać dyskusją. Na tej zasadzie to i nasz
> ukochany Rząd i
> Prezydent wszystko "dyskutują/konsultują" z ludem.
> .. I też w internecie
> można znaleźć liczne mądre uzasadnienia.
Andrzeju - ja nie jestem przyrodnikiem wiec staram sie nie wypowiadac o rzeczach o ktorych nie mam pojecia - dostalem nie tak dawno zjebe ( i to od osoby ktora uwazalem za dobrego kolege ..) ze odmawiam prawa o dyskutowaniu o takich sprawach osobom ktore wg mnie malo o tym wiedza - wiec jak widze moje zdanie jest w mniejszosci , dominuje poglad "nie znam sie to sie wypowiem..."....
Tak ze nie dyskutuje na wszelki wypadek o meritum - pisalem tylko ze TPN uzasadnil - wbrew Twoim slowom -swoje decyzje - czy w sposob przekonywujacy ? dyskusyjne... ale porownanie do prezydenta i dobrej zmiany mimo wszystko "lekko" obrazliwe wg mnie...
>
> NB swego czasu (nie tak dawno temu) widziałem "pan
> el dyskusyjny"
> organizowany przez TPN "o przewodnictwie". Główny
> temat tam to były
> uprawnienia polskich przewodników na Słowacji (m.i
> n. Zosia Bachleda
> zabierała głos). Bardzo to dziwne, bo TPN nie ma a
> bsolutnie żadnej
> jurystdykcji na terenie Słowacji, więc było to bic
> ie piany.
Nie wiem o jakim panelu mowisz - ja go nie kojarze choc jestem w stanie uwierzyc ze temat Tatr Slowackich sie pojawil - to dla wielu z nas (dla mnie moze mniej choc tez troche) spory problem bo o ile akceptujemy to ze nasze uprawnienia nie sa honorowane w Alpach (lodowce etc) to nie ma zadnego merytrorycznego powodu zeby odmawiac nam prowadzenia po Slowacji - stad te problemy i niestety takze - z pewnoscia znane Ci - afery z niektorymi naszymi "przewodni(cz)kami"... :-) ale to OT do tematu o ktorym dyskutujemy...
> Ciekawe, ale na portalu TPN ( tpn.pl ) nie udąło m
> i się znaleźć żadnego
> Regulaminu TPN (co łatwo znaleźć na portalu TANAP)
> .
> Są tylko pojedyncze "zarządzenie - zmiana zarządze
> nia"...
> Bardzo to dziwne, bo w końcu Straż TPN powinna się
> powoływać na
> Regulamin. Jeśli udało Ci się takowy Regulamin zna
> leźć to będę
> wdzięczny, ja pewnie mam gdzieś w domu starszy reg
> ulamin.
Bo (o ile wiem- ale chyba wiem..:-) nie ma "regulaminu" - sa wlasnie zarzadzenia dotyczace zasad uodstepniania (bo ogolne zasady sa w Planie Udostepniania a szczegoly okresla dyrektor wlasnie zarzadzeniami) I dlatego skoro NIE MA zarzadzenia o obowiazku przewodnika dla wycieczek zbiorowych to takiego obowiazku nie ma - jest natomiast zarzadzenie o obowiazku dla wycieczek szkolnych i dlatego taki obowiazek jest...
> Można w nieskończoność się przekomarzać, ale co zn
> aczy
> "nie jest minimalny"? I gdzie, w jakich rejonach?
> I co rozumiemy
> przez noc?
> Chyba nie twierdzisz że w nocy ruch jest większy n
> iż w dzień.
> To że jacyś maruderzy zawsze źle sobie wyliczą cza
> s i będą
> schodzić po zachodzie słońca (ale b. rzadko po pół
> nocy!), to jest
> oczywiste i nie do uniknięcia, jakiekolwiek będą p
> rzepisy i mandaty.
oki - ale zauwaz prosze (co pisze kolejny raz...) ze nie mowimy o maruderach "schodzacych" tylko o podchodzacych - czyli nie przedluzenie wycieczki-wspinaczki tylko swiadome dzialanie/lamanie przepisow - nie widzisz roznicy?
>
> Tu dyskusja była o DOJŚCIU szosą do MOka -- cały w
> ątek wziął się
> z mandatowania właśnie takich wychodzących do góry
> szosą!! Czy twierdzisz,
> że po 20:00 dużo ludzi wychodzi szosą do MOka??? [
> zachód słońca ok. 20:00,
> zmierzch astronomiczny ok. 21:00].
> Moim zdaniem jest to MINIMALNA ilość, zaniedbywaln
> a
> w stosunku do normalnego ruchu dziennego w obie st
> rony.
>
> Last but not least, argument z jeleniami i neidźwi
> edziami jest niepoważny.
> Że niby co: niedźwiedź czy jeleń umrze ze strachu/
> głodu jak zobaczy/poczuje
> na aswalcie gościa z dużym plecakiem??
> Akurat w całych Tatrach nie ma zadnego problemu z
> polulacją jeleni i niedźwiedzi.
> Wręcz przeciwnie, jelenie obgryzają sadzonki drzew
> , które się przed nimi
> chroni specjalnymi plastikowymi osłonami, a ilość
> niedźwiedzi zapewne
> przekracza już pojemność Tatr, stąd w TANAP robi s
> ię nawet ich odstrzał,
> a w TPN wali do nich bronią gładkolufową i zakłada
> elektryczne pastuchy,
> żeby porazić je prądem.
Mialem to napisac Kicikowi wyzej ale napisze Tobie - przez te moje 30 lat lazenia po Tatrach widzialem miski kilkanascie razy - ale tylko 2 razy z bliska- i te dwa razy byly wlasnie na drodze do Morskiego (przed zmrokiem dla jasnosci..:-) Ja - jak pisalem wyzej - sie nie znam na przyrodzie, szkoda ze nie wypowiada sie tu ktos bardziej kompetentny (np Milosz - ale mu sie nie dziwie bo zaraz by dostal strzala ze broni Parku bo ma tam ciemne interesy.... ) ale slyszalem od znajacych sie kolegow opinie ze droga do Morskiego to jedna z wiekszych barier ekologicznych na naturalnym szlaku wedrowek zwierzyny - w sezonie w dzien dla nich w praktyce nie do przekroczenia (bardziej niz Bialka) wiec dlatego probuja noca... dlatego haslo ze tam "kozice spia na asfalcie" wybacz Kiciku - troche demagogiczne i wg mnie do d.. jest.....
>
> Jak najbardziej jestem za ograniczeniem ruchu w Ta
> trach, ale należy to robić
> z głową. Np. nie wwozic ludzi do MOka po południu,
> a już tylko zwozić.
> Ograniczyć (monstrualną) liczbę miejsc noclegowych
> w TPN i przejść na system
> słowacki, tzn. rezerwacji miejsc z góry. Likwidacj
> ę "noclegów na podłodze", poza
> sytuacjami naprawdę krytycznymi etc. etc.
> Że nie wspomnę już o intensywnej działalności gosp
> odarczej, od drwali przez
> stałą rozbudowę bazy narciarskiej po wycieczki szk
> olne (powyżej lasu powinny> być całkowicie zakazane przez MEN), itd.
> Pozdrowiam przed wyjazdem w Tatry niepolskie :)
Co do koni to sie nie wypowiadam bo tez uwazam ze to chore jest - no ale to sa klimaty podhalanskie ciezkie do opanowania niestety... Drwale dzialaja glownie na obszarze Wspolnoty gdzie "zly TPN" zostal pozbawiony mocy.... Baza narciarska w Tatrach za mojego zycia ( a juz troche zyje,,:-) bylo pomniejszana a nie powiekszana wiec nie do konca rozumiem o co Ci chodzi...bo jezeli o modernizacje kolejki i Gasienicowej to nie zauwazylem zeby to wplynelo na gwaltowny przyrost turystow/narciarzy - kolejki do kolejki dalej sa a Gasienicowa i tak jezdzi na pusto wiekszosc czasu... :-) Co do miejsc noclegowych to boje sie ze na tym forum nie znajdziesz zrozumienia - plany likwidacji Szlasisk byly traktowane jako zdrada wieksza od " zdrady Kotleta" nawet ...:-) tzn wiem ze wielu zwolennikow znalazl by pomysl zeby zlikwidowac dla "stonki" ale zostawic dla "elyty wspinaczkowej" - tylko pytanie jak ich odroznic - powrot "Karty Taternika"? :-) A likwidacja noclegow na podlodze ( bardzo dobry - serio- pomysl) jest malo realna - zobacz jakie zjeby dostaje Murowaniec mimo ze ma podkaldke w postaci decyzji Strazy Pozarnej...
Tak ze wszystko to fajnie brzmi jako "program wyborczy" ale jakby troche trudniejsze do realizacji jest,,,
pzdrw
T