$więty Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> kali Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Jakoś nie mogę sobie wyobrazić jak rozchodzi się
> > niezaciągnięta ósemka (nawet z super śliską liną
> ).
>
> To właśnie miałem na myśli rozpoczynając wątek...
> Co nie zmienia elementarnej zasady, że węzły muszą
> być zaciągnięte. Co więcej w przypadku dowiązywan
> ia liny
> do uprzęży maniakalnie zalecam bezpiecznik...
> W$
No, dobra, to i ja zboczę z tematu głównego (poprawność zawiązania węzła) w stronę semantycznej analizy stwierdzeń w piśmie z prokuratury.
Nie znam materiału dowodowego, więc hipotetycznie:
- wspinacz zawiązał ósemkę, ale jej nie zaciągnął (jest bardzo luźna)
- robi drogę, w trakcie wspinania z rozluźnionej ósemki po zahaczeniu o ścianę, chwyty "wypadają" kolejne zaplecenia, na końcu zostaje ich tyle, że ten "węzeł" puszcza
W efekcie pod ścianą mamy linę z rozpoczętą ósemką.
Mało prawdopodobne, ale teoretycznie możliwe. Czy biegły może stwierdzić, że węzeł był: "niedokładnie zaciągnięty, bądź też wadliwie zawiązany*"?
Administrator forum wspinanie.pl
Wojciech Słowakiewicz