GG Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> andrzej Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > (...)
> > W takim samym choćby, jak buty na rzepy zamiast
> sz
> > nurowanych? W kasku są taśmy, których w awaryjne
> j
> > sytuacji da się użyć!
>
> VI. Ale
pytanie było, czy znasz taki przypadek
> (wykorzystania kasku do autoasekuracji wspinacza-s
> olisty).
> W tym co teraz napisałeś, nie ma na to odpowiedzi.
Zacznijmy od początku - żywiec po naszemu (free solo) to wspinaczka, w której wspinacz rezygnuje z jakiegokolwiek zabezpieczenia w celu przejścia drogi wspinaczkowej - Zgadzasz się z tym?
Zadałem pytanie, czy w związku z tym kask przy żywcu jest dopuszczalny?
Nie odpowiedziałeś na to pytanie, tylko zadałeś szereg innych, między innymi, czy znam taki przypadek w którym kask został użyty do asekuracji.
Podałem przykład, że AleX Huber używa kasku na swoich żywcach - odpowiedziałeś, że z pewnością chodzi o to, zeby chronić głowę w kruchej ścianie! Wcale mnie ta odpowiedź nie satysfakcjonuje, natomiast podejrzewam zupełnie inną przyczynę. Ściana Pizona ma trzysta metrów i jest prawie do końca wywieszona, także szansa na to, że uderzy cię w niej kamień jest minimalna, bliska zeru. Robiłem Murcianę dwukrotnie i bardzo mnie to dziwiło, dlatego Alex używał tam kasku? Bardziej podejrzewam, wymóg sponsora, ewentualnie ubezpieczyciela? Ale nie wiem tego dokładnie.
Pewne jest to, że kaski w sklepach outdoorowych nie leżą na półce z ubraniami tylko ze sprzętem wspinaczkowym. Ten zaś służy do zabezpieczenia się wspinacza przed skutkami uprawiania wspinaczki. Słowo asekuracja ma wiele synonimów: bronienie, chronienie, ochrona, osłonięcie, prewencja, ubezpieczenie, zabezpieczanie, zabezpieczenie, zapewnienie bezpieczeństwa, ocalenie, ochronienie, uchronienie, uratowanie, ustrzeżenie, wybawienie, protekcja, pewnik, zabezpieczenie się, ostrożność! Wszystkie te słowa, kłócą się z decyzją świadomego wyboru pójścia na wspinaczkę żywcową.
>
> > Temat kasku u solisty nie jest zupełnie z kosmos
> u
> > wzięty, tak jakbyś to sugerował w długim jak zwy
> kl
> > e wywodzie - przeanalizuj sobie przejścia np Al
> ex
> > a Hubera - Na Murcianie w Riglos [
www.you]
> tube.com/watch?v=MVLndSg1-6Y
> > Po co Alexowi kask na 300 metrowej przewieszonej
> ścianie?
> > Albo na Cimie? [
www.youtube.com]
> 0pcHFj92Io
>
> VII. Alex Huber używa kasku w 500-metrowej ścianie
> , która jest dość krucha by liczyć się z trafienie
> m w głowę przez mały kamyk. Soluje/żywcuje. Kask g
> o chroni przed takim uderzeniem.
> Nie widzę na zalinkowanych filmach, by kask Alexa
> (
Hubera) cokolwiek miał wspólnego z jakąś o
> pcją awaryjnej autoasekuracji.
> Więc co te filmiki mają do zapytania, powtarzam,
> "czy znasz taki przypadek (
wykorzystania kasku
> do autoasekuracji wspinacza-solisty)".
Dla mnie mają
>
> (BTW, największą i zapewne całkiem realną autoasek
> uracją Hubera jest prawdopodobnie kamerzysta tych
> filmów, wiszący na linie, co słusznie zauważył kil
> ka postów wcześniej user [url=https://wspinanie.pl
> /forum/read.php?7,659453,661188#msg-661188]Jodłosz
> - 15 listopada 2017, godz. 15:15[/url]. Np. tylko
> część ujęć z Cimy jest z drona, inne robi wiszący
> kamerzysta, np. to około 2 minuty [url=https://you
> tu.be/b0pcHFj92Io?t=116]Alexander Huber - Free Sol
> o (Hasse Brandler VIII+) - 1:56-2:00 z 2:53[/url].
Zgadzam się z tym, że jest to element ułatwienia, pewna opcja.
>
> >
> > Alex Honnold kasku jednak nie używa! Dlaczego?
>
> "Dlaczego"? Co to ma do rzeczy? Że [b]Honnold[/b]
> nie biorąc kasku, odrzucił jakąś opcję awaryjnej a
> utoasekuracji? W kasku jest/byłaby ukryta jakaś op
> cja, ukryty patent?
> A może po prostu miał niższe i mniej kruche ściany
Free Rider jest dłuższy niż większość rzeczy które przesolował Alex.
Nie wiem tego na pewno, ale akurat w Yosemite, są takie formacje, w których kask może być pomocny. Słyszałem o takich przypadkach, gdzie ludzie zaklinowywali się w rysie właśnie kaskiem. Znajomemu przytrafiło się nawet coś takiego na drodze Steck-Salathe, że zawisnął na zaklinowanym kasku i nie mógł się z tego uwolnić przez długi czas.
Podobnie jest na Harding slot na Astromanie, że zdarza się ze ludzie zdejmują kask, bo były przypadki że ktoś się zaklinował - podobnie jak wiele osób wiąże się węzłem. który jest upuszczony do okolic kolan. Słyszałem też o tym, że kask klinuje się w Hollow Flaku i Monster Cracku
> > (...)
> > > Gdy informujemy, że szliśmy, czy ktoś szedł, z
> > > uprzężą, na ogół nie informujemy, czy "z uprzę
> żą ale
> > > bez karabinka". Tak wąski przypadek, że ktoś s
> zedł
> > > z uprzęża bez żadnego karabinka, jest bardzo r
> zadki
> > > i szczególny. On zmienia, zawęża pole dyskusji
> .
> > >
> > > Istotą rozróżnienia jest to, że [b]gdy ktoś ma
> ze
> > > sobą uprząż, może się szybko przytwierdzić się
> do
> > > jakichś punktów w bardzo stromym terenie i wyt
> rzym
> > > ać tak wiele godzin[/b] bez urazów.
> >
> > Pod warunkiem, ze posiadasz np pętlę lub karabin
> ek.
> >
>
> > (...)
> > W tym roku np znalazłem się w takiej sytuacji, n
> a
> > Popradzkiej Grani. Niosłem w plecaku połówkę bar
> dz
> > o cienkiego bliźniaka, miałem z sobą jak się oka
> za
> > ło uprząż i szczęśliwie na niej pętlę. Resztę sp
> rz
> > ętu niósł partner, który ze względu na stan zdro
> wi
> > a zawrócił. Jak się zorientowałem, że nie mam na
> we
> > t karabinka, on był już daleko w dole i nie chci
> ał
> > o mi się wracać. Jakoś sobie poradziłem, choć us
> ko
> > k na Małej Popradzkiej Kopie jest bardzo przewie
> sz
> > ony ;)
> >
> > [GG napisał ------------------------------------
> -]
> > > V.A. Konkretnie, czy znasz kogoś, kto brał ze
> sobą
> > > na wspinaczkę uprząż i wziął ją świadomie bez
> żadn
> > > ego karabinka ani karabinka pomocniczego, "zat
> rzaś
> > > nika", fifki czy innego ucha do zahaczania? (n
> iem
> > > ówię o pomyłce, zapomnieniu czy sytuacji, że w
> szys
> > > tkie karabinki akurat spakował partner). Czy s
> am
> > > kiedykolwiek brałeś ze sobą na wspinaczkę uprz
> ąż,
> > > zabierając ją świadomie bez czegokolwiek nadaj
> ącego
> > > się do zahaczania lub wpinania? Jeśli tak, to
> czy
> > > mógłbyś taką sytuację opisać.
To że ja nie znam takie przykładu nie jest dowodem na to, komuś się to nie przytrafiło - choć zgadzam się, ze to mało prawdopodobne.
>
> VIII. Dziękuję za opis z Popradzkiej Grani. To zna
> czy miałeś uprząż z pętlą, ale brak karabinka był
> przypadkowy (nieporozumienie przy podziale sprzętu
> ). Poza tym nie szedłeś jako solista bez asekuracj
> i, tylko chcąc zastosować autoasekurację, i wynikł
> problem. To inny temat, nie jest odpowiedzią na za
> cytowane moje pytanie (pkt V.A). niejako temat odw
> rorny - co zrobić gdy chce się autoasekuracj i ma
> się uprząż, ale brakuje jakiegokolwiek karabinka.
Akurat tutaj szedłem jako solista, mieliśmy iść gdzie indziej, a w związku z tym że zostałem sam, wybrałem taki cel.
>
> [Choć off topic, może to być pouczające i ciekawe,
> jak poradziłeś sobie z samą uprzężą i samą pętlą b
> ez żadnego karabinka.
> Ale to już byłby temat o tym, jak świadomie użyłeś
> uprzęży do asekuracji, a nie o tym, że noszenie sa
> mej uprzęży nic nie zmienia w autoasekuracji. Bo p
> rzecież zmienia i to dużo.]
Oczywiście, że zmienia - na tak długiej drodze jak GGTW/GGT z dużą dozą prawdopodobieństwa, masz szansę coś znaleźć po drodze co mógłbyś wykorzystać do asekuracji - zarówno petlę jak i karabinki. W sumie wisi ich masa na większości uskoków zjazdowych.
Tak naprawdę najistotniejszym sprzętem jest kawałek liny bez niej w razie faktycznego zagrożenia można chyba tylko czekać na pomoc. Z tego co pamiętam, Siwy wspominał mi, że przy którejść próbie na czas, zrezygnowali nawet z uprzęży, tylko używali pętli na nogach do zjazdu.
Jednak GGTW jest w sumie na tyle łatwa, że praktycznie z każdego miejsca można szybko się wycofać.
>
>
> >> (...)
> > > A więc jest zasadnicza różnica, czy się ze sob
> ą
> > > uprząż ma, czy jej w ogóle ze sobą nie ma.
> > > Więc po co rozmydlać fakt, że "uprząż to dedyk
> owany
> > > sprzęt do asekuracji".
> > > A kask "to także sprzęt", ale do czego innego.
> > >
> > > Uwagę, że
> > > "[i]> (...) sama uprząż, bez karabinka jest pe
> wnie
> > > > równie bezużyteczna - można by rzec, że dobr
> ze
> > > trzyma spodnie aby nie spadały z bioder![/i]
> > >
> > > VI. Dowcip o tym, że uprząż bez karabinka tylk
> o
> > > trzyma spodnie - pomijam, jako trochę sugestię
> odprę
> > > żenia rozmówców (co liczyłoby się na plus), al
> e
> > > jednak i trochę rozmywanie tematu (patrz punkt
> IA
> > > i w nim link).
> >
> > Ale po co się tak napinasz? przecież rozmawiamy
> so
> > bie tutaj teoretycznie o ideale stylu przejścia
> fr
> > ee solo i różnych jego ułatwieniach, które mimo,
> ż
> > e nie koniecznie są nazwane, w praktyce są do za
> uw
> > ażenia. Jak choćby lonże na dziabkach - jeden po
> wi
> > e, że w wielkiej ścianie używa ich by nie zgubić
> d
> > ziabki (solista w trudnym lodzie bez dziabki sła
> bo
> > rokuje), drugi - że jest to autoasekuracja.
>
> IX. Ale to znów zmiana tematu na temat lonży i dzi
> abek.
> Tematem wątku jest przejście latem.
> Bez dziabek.
> Bez uprzęży nawet w plecaku. Ale w kasku.
>
> [center]* * *[/center]
> X. Podsumowując, w poprzednich postach:
>
> Xa. Zasugerowałeś, że kask ma coś wspólnego z auto
> asekuracją.
> Zapytałem, czy spotkałeś się z takim przypadkiem.
> W odpowiedzi zalinkowałeś filmy, które pokazują uż
> ycie kasku jako kasku, do osłony głowy, a nie do a
> utoasekuracji.
Do asekuracji - zabezpieczenia podczas świadomego żywca.
>
> Xb. Zapytałem też, czy spotkałeś się z przypadkiem
> , że ktoś świadomie wybrał noszenie uprzęży bez ża
> dnego karabinka, fifi czy pętli (w kontekście, że
> takie noszenie uprzęży miałoby jeszcze nic nie zmi
> eniać w szansach na awaryjną autoasekurację).
>
> A Ty na to opisałeś własny przypadek noszenia na s
> obie uprzęży właśnie w celu autoasekuracji, ale z
> przypadkowym nieposiadaniem karabinka.
> No więc właśnie dlatego, że miałeś na sobie uprząż
> , to mimo braku karabinka
> poradziłeś sobie ze stworzeniem jakiejś formy zabe
> zpieczenia (mając jeszcze pętlę).
>
> Czyli właśnie pokazałeś, że włożenie uprzęży istot
> nie z m i e n i a (czyli zwiększa) możliwości auto
> asekuracji.
>
> C.b.d.o.
>
>
> A napinki nie ma.
> Jest tylko próba przekonania Cię do precyzyjniejsz
> ego określania się, bez zabiegów językowych.
> Czy uważasz, że to noszenie kasku istotnie zwiększ
> a możliwości autoasekuracji, a noszenie uprzęży na
> sobie tego nie zmienia.
> Czy też, że może jednak jest na odwrót.
> Ja uważam, że to drugie.
Dla mnie użycie kasku na GGTW?GGT przy solowym przejściu raczej w żadnym stopniu nie umniejsza temu przejściu. Długo się sam zastanawiałem, czy na GGTW wziąć kask czy też nie, jednak były to rozważania tylko pod kontem zabezpieczenia głowy przed słońcem a nie kamieniami. Zdecydował czynnik wagowy - wziąłem lekką czapeczkę. W sierpniu zastanawiałem się dlaczego Grzegorz wziął go ze sobą, skoro redukował bardzo drastycznie cały ekwipunek a już na pewno nie chodziło mu o logo sponsora. Nota bene obaj używamy tego samego kasku Salewy i to w tym samym kolorze! Pewnie on jest w stanie odpowiedzieć, na to pytanie dlaczego?
> Zaś późniejsze wprowadzenie do Twojej argumetacji
> nowego wątku, lonży i dziabek (zob. punkt IX powyż
> ej) w kontekście grani Tatr latem, to sprawa dla m
> nie zupełnie niezrozumiała.
O tatrzańskich graniach mam masę przemyśleń - sytuacja w ostatnich latach zmienia się dość dynamicznie, każde przejście daje nowe doświadczenie! A co będzie jak ktoś w końcu przejdzie GGTW jesienią, zimą lub wiosną - solo, ściśle granią i będzie szedł w kasku i dziabami na lonży? Czy będzie to przejście żywcowe? Klimat się zmienia, drajtooling rozwija się jeszcze szybciej i może w przyszłości po graniach będzie się chodziło z dziabami nawet w lecie?
>
> Pozdr.