Nie idealizowałbym tak boulderów z półfinału. Owszem ładne, przyjemnie się na nich wspinało... tylko kto się "nawspinał". Mi się podobały, ale śmiem twierdzić, że tylko pierwsza dziesiątka (kobiet i mężczyzn) jest z nich zadowolona.
Patrząc na tabele wyników z półfinału (załączam, bo nigdzie nie widziałem szczegółowych wyników) widać, że kolejność drugiej dziesiątki startujących ustalił pierwszy boulder.
Wspomniana druga dziesiątka kobiet i mężczyzn urobiła najwyżej TOP na pierwszym, który jak to bańka bywa losowa dla słabszych zawodników. Dodatkowo od BONUSa do TOPu na tym boulderze nie było żadnych trudności, widać to nawet po tabeli bo (prawie) nikt po zrobieniu bańki nie spadł w drodze do TOPu.
Wynika z tego, że o kolejności większości zawodników zdecydował jeden ruch/bańka! Czy tak powinno być?