mimo braku wspinaczkowych rekordów, choć Mont Blanc w 18-nascie godzin to niezły wynik, książka jest rewelka! Przeczytałem na raz , czyli jedna noc, a może pół, to coś znaczy. Polecam mędrcom wspinaczkowym na rozluźnienie. Autorowi gratuluję i spodziewam się, że dalszy ciąg nastąpi.