Gratulacje, koledzy! Wspaniała robota. Trochę szkoda, że zaczęliście od najtrudniejszego. Robiąc odwrotnie moglibyście uczyć się na błędach i do końca zachować, jakże motywującą, wiarę, że uda się poprowadzić całość trylogii. Emocje kibiców też byłyby większe :-)