Cenna seria, warte przypomnienia uwagi, a pomysl na porownanie starych i nowych obić ciekawy i pouczajacy. Dla mnie szczegolnie, bo temat wpinania sie z wybrana lina, na odlocie, jakos mi dziwnie bliski :)
Zastanawia mnie jednak, dlaczego, przy bardzo niepewnej a dalekiej wpince, wyjscie wyzej i wpinka 'z biodra', kiedy lacznik jest na wysokosci ringa, ma byc tylko _potencjalnie_ mniej ryzykowne. Wiadomo, emocjonalnie to trudniejsze, ale racjonalnie jednoznaczne - zawsze bardziej bezpieczne, poniewaz lot bedzie, w zaleznosci od wysiegu, o 0,8-1,2m krotszy.
Przy okazji - ta animacja jest ciut przesadzona. W drugim przypadku, przy wyzej polozonym (16 ft. to 4,9m) pierwszym ringu, nawet wysoka osoba zatrzyma sie stopami prawie metr nad ziemia.
Przy zalozeniu 2m odstepu pomiedzy 1. a 2. ringiem, stania na wysokosci 1. ringa, wzrostu 180cm i 10cm ekspresa, minimalna bezpieczna odleglosc pierwszego ringa od ziemi to ok. 4,1m (2m miedzy ekspresami + 80cm dodatkowo wybranej liny +1m nóg + 30cm na luz w ukladzie/opozniona reakcje asekuranta/rozciagniecie liny).
Tak liczac, przy typowej dla prezentowanych drog odleglosci 1,5m miedzy 1. i 2. ringiem, min. bezpieczna wysokosc pierwszego ringa to ok. 3,6m i do tego bardziej zblizone sa przykladowe drogi bolechowickie. Ale nawet wtedy, jesli start jest trudny, a teren lądowaniu nie sprzyja, to calkiem sporo, bo spadac tylem z prawie 2m to nic przyjemnego ani bezpiecznego - nie mowiac juz o starcie w przewieszeniu. Oj, ciezki ten kompromis pomiedzy bezpiecznym lotem spod drugiej wpinki, a zbyt wysoka pierwsza...