Ostatnio miałem ciekawe doświadczenie ze starą liną - 4-5 letnią. Chodzi o linę, która wisiała chwilę na Mnichu, sądzę że maksymalnie mogło to być kilka miesięcy. Kilka miesięcy, jak sądziłem nie powinno aż tak wpłynąć na degradację liny. W swoim życiu zjeżdżałem na linach (szczególnie w Yosemite, gdzie liny wiszą sezonami, a zjeżdzają po nich setki osób), które wizualnie wyglądały znacznie gorzej niż lina o której mowa.
Wspinaliśmy się na Baba Jadze. Kiedy rzuciłem wędkę lina luźna lina wisiała metr od gleby. Po moim przejściu i zjeździe lina wyciągnęła się kilka metrów co od razu zwróciła naszą uwagę. Lina wizualnie wyglądała jak prawie nowa, bez przetarć i przypaleń, był to dobry statyk Beala 10mm. Znam dobrze ten rodzaj liny, używałem ich wiele i byłem zadowolony.
Po przejściu mojego bratanka nie zauważyliśmy różnicy. Trzeci raz poszedł Odwłoczek i zjeżdzając chciał przystawić się jeszcze do Górnego Okapu. Zatrzymałem go, Tomek musiał poczekać chwilę aby ktoś na innej wędce zwolnił Okap. Nagle powiedział abym go zwiózł bo mu odebrało ochotę bo lina jest przetarta.
Myślałem, że to żart i związałem się bo byłą moja kolejka. W połowie ściany jak popatrzyłem do góry zobaczyłem jednak że lina jest jakby złamana.
Wpiąłem się do ringa, ściągnąłem line i faktycznie okazało się, że lina ma przetartą niemal całą koszulkę, a na dodatek w górze widziałem, że jest jeszcze przetarta w kilku miejscach.
Zjechałem na innej linie. Na dole dokonaliśmy inspekcji. Koszulka na linie rozeszła się w sześciu miejscach, na szczęście główne sploty były ok.
W domu próbowałem urwać jedną z linek splotu ale nie udało mi się. Niemniej jednak linę wyrzuciłem do śmietnika.
Wiem, że wielu osób (nie wyłączając mnie samego) podchodzi do testów firm z przymrużeniem oka bo myślą, że jest to na im rękę aby częściej zmieniać sprzęt. W sumie taka nowa lina kosztuje 250-300zł.
Lina o której piszę, sądzę, że na 100% nie urwałaby się pod statycznym obciążeniem, a tak ją używaliśmy.
To tak do wiadomości, każdy niech sobie myśli co chce.
AM