Jacek Krawczyk przysłał mi informację, o jego przejściach Rostrum.
Wynika z nich, że drogę robił co najmniej trzykrotnie, lecz nie pamięta już dokładnie szczegółów.
Jednak, jak informuje, nie zalicza sobie żadnego z nich, jako przejścia czysto klasycznego.
Podczas najlepszej stylowo próby, pokonał wszystkie wyciągi, poza siódmym, na którym gdzieś zawisnął i nie zaczął go od początku.