Także tego...
Zapewne łojanci pamiętają historie łapanek na drodze do Moka, w okolicy starego schronu. Kilka sezonów wstecz, nawrócony zakopianski lojant przeszedł na jasną stronę mocy, i przy współpracy monitoringu na rzeczonej drodze, jakże skutecznie eliminował podążajacych w ciemnosci oprawców przyrody, zmierzajacych ku tatrzańskim ścianom.
Zapał najwyraźniej osłabł, osiągnął cel lub szkodliwość czynu karalnego uległa zmniejszeniu, gdyż w mediach jest cale mnostwo opisow wejść na szczyt najwyższy ziemi polskiej, dokonywanych jeszcze za zmroku.
Ot przyklad: zdobywczyni rzeczonego wierchu z dnia 1.08.2020 AD podaje:
1:40 Palenica - 3.15 Moko - 3.50 Black Staw - 7.05 Wierch. ( chyba że ominęła nowiuśki asfat niedługim obejsciem: Rusinowa - Roztoka ( Krzyżne?) - Pięć Stawów - Szpiglasowa - Moko).
Przykładów podobnych oraz zdjęć wschodów i zachodów z Porysowanego - bez liku.
Monitoring nawala? A może wielkoduszna wyrozumiałość TPNu spływa na uwięzione wiosną w domach spoleczeństwo, pragnące wolnosci nieokiełznanej, przy okazji wnoszące na teren ochronny tak cenne dutki?
Oby idący zmrokiem pod sciany, prowadzeni tą łaską, awarią monitoringu lub czymkolwiek innym - spotykali trudnosci dopiero w pionie.
Z takim życzeniem na drugą polowe sezonu piszę.
Także tego...
Zmieniany 4 raz(y). Ostatnia zmiana 2020-08-04 10:55 przez Jibi.