Drogi Grzegorzu !
> Na koniec wracam do pytan z pktow I I II powyzej,
> i ponownie prosze o krotkie odpowiedzi.
Spieszę z odpowiedzią - oba w/w punkty to w istocie 1 punkt -
Twoje pytanie o ambony.
Odpowiedź: TAK, widziałem, a nawet mam obfotografowane.
Nie widzę jednak związku ambon z postawionym przeze mnie problemem!
Ja polemizuję z ogólną ZASADĄ, czy należy (lub też nie) opisywać cały obszar
Tatr na tych samych zasadach, czy może inaczej - zależnie czy opisujemy
rejony w TPN czy w TANAP?
Moim zdaniem należy to robić symetrycznie.
To, że ambony są zjawiskiem złym - tego nikt i nigdy nie podważał.
Tak samo jak nadmierny ruch samochodowy, który ma miejsce zarówno
w TPN jak i w TANAP i cały szereg innych rzeczy. To jest zupełnie
inny temat.
Nota bene, ja tez mogę Ci się zapytac, czy znalazłeś kiedyś wnyki
w Tatrach?? Bo mnie się to zdarzało i to w TPN, a jeszcze nigdy w TANAP.
Nie ma to jednak związku z zasadami dotyczącymi opisywania Tatr.
Jak słusznie zauważyłeś, co też trafnie podkreślał Cywiński:
> Na przyklad przyznawal wyzszosc efektom ochrony
> osiagnietym na niektorych obszarach slowackich.
Innymi słowy, porównywanie gdzie (TPN vs. TANAP) skutki przyrodnicze
są lepsze/gorsze to jest problem A). oddzielny (którego ja nie poruszałem)
i B).
wcale nie taki oczywisty jakby się mogło powierzchownie wydawać.
Porównania są tutaj bardzo trudne i nie widzę powodu, żeby w to wchodzić,
bo i tak każdy zostanie przy swojej opinii.
Np. przyrodnicy uważają za dobry parametr liczbę drapieżników na jednostkę
powierzchni - powiedzmy na 1000 km^2. Gdyby takie parametry porównywać
dla Polski i Słowacji, to Słowacja wypada bardzo znacząco (wielokrotnie) lepiej
niż Polska. Ale oczywiście ktoś może wyszukać jeszcze inny parametr, który może
wypaść lepiej dla Polski...
> Slowem Andrzeju - chodzi o - m i a r e - r z e c
> z y. Warta ja w wypowiedzi zachowac.
Powtarzam: ja nie "mierzyłem" gdzie przyroda jest w lepszym
stanie, tylko pisałem o ZASADACH opisywania Tatr.
Nawet nie definiowałem swego stanowiska -- czy należy względnie
nie należy opisywać rezerwatów ścisłych/obszarów wyłączonych z eksploracji
taternickiej. Bo to też jest oddzielny problem. Jestem tylko za konsekwentną
symetrycznością tych zasad dla obu stron granicy. Kropka.
Właczanie do tej dyskusji gdzie sytuacja jest "lepsza" albo "gorsza"
tylko rozmydla problem, który ja poruszyłem.
Nawiasem mówiąc, nawet w opisie polskiej części Tatr jest, wg mnie,
niekonsekwencja Mistrza --- z jednej strony kategoryczne wyłączenie Wołoszyna,
który rzekomo jest bardziej cenny przyrodniczo, a nieciekawy taternicko,
a są opisy Wąwozu Kraków, albo Zawratu Kasprowego, gdzie akurat
zlokalizowane są gawry...
Podejrzewam, że przyczyny tej
zmiany w podejściu z czasem miały
zupełnie inne podłoże, niż to które usiłujesz zasugerować.
Pozdrawiam.