daniel3ttt Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Chyba też nie do końca legal bo schodząc pod
> Rakuską Czubę przechodzisz przez Huncowską dol.
> też "zamkniętą dla ruchu"
To prawda. Z tym że schodząc pd. granią Huncowskiego jest się bardziej widocznym, a Pan Filanc ma tam blisko od kolejki...
> Coś Pan poknociłeś. Czarny Staw Kieżmarski to może jest on w nocy. A w zimie biały co?
> A tak poważnie to do głowy by mi nie przyszło schodzić z Kieżmara Niemiecką Drabiną.
Napisałem "Czarny", bo tenże leży u wylotu Złotej Drabiny, gdzie się najdogodniej schodzi z Niemieckiej Drabiny.
Niemiecka Drabina to w końcu tylko trudności I. Spiszacy schodzili tam w XVII wieku z workami rudy na plecach...
Więc dla sportowych wspinaczy zaopatrzonych w sprzęt z "kosmicznych technologii" to raczej bułka z masełkiem.
Ale, oczywiście, wycieczkom szkolnym bym nie polecał :)
wolbur Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Tak z ciekawości - po czym się poznaje coś takiego jak "miejsce I" :) ?
Teoretycznie znaczy to mniej wygodnie niż 0+. Ale praktycznie, to jeśłi zejdziesz kiedyś z Rysów do Moka albo z Koziego Wierchu na Kozią Przełęcz (0+), a także zejdziesz z Pośredniej Grani, Żłobistego albo ze Wschodniego Szczytu Żelaznych Wrót (I) to myślę, że dostrzeżesz subtelną różnicę między 0+ a I.
Żatrtobliwie: jak jest 0+ to tylko połowa wspinaczy "schodzi zjazdami", a jak jest I to wtedy 90%...
W ub. roku był nawet przypadek akcji ratunkowej HZS na WSzŻW: dwójka wspinaczy po "załojeniu" tam, z sukcesem, drogi zaczęła "schodzić zjazdami" i z powodu "problemów sprzętowych" skończyło się na komórkowaniu po helikopter...
:)