Back to the Routes – czyli Mistrzostwa Polski 2025 w prowadzeniu

Już trzeci rok z rzędu Mistrzostwa Polski w prowadzeniu goszczą na wrocławskiej Zerwie. Rywalizacja najlepszych wspinaczy rozgrywana jest w ramach eventu Back to the Routes, który w rundach eliminacyjnych pozwala wspinaczom zmierzyć się z kilkunastoma profesjonalnie przygotowanymi drogami o różnych trudnościach. Formuła się sprawdza, a na końcu najlepsi rywalizują o medale i tytuły.

Ściana ZERWA we Wrocławiu była po raz trzeci areną Mistrzostw Polski w prowadzeniu (fot. Marcin Pawlak)

Ściana ZERWA we Wrocławiu była po raz trzeci areną Mistrzostw Polski w prowadzeniu (fot. Marcin Pawlak)

***

Chyba po raz pierwszy na imprezie mistrzowskiej w prowadzeniu zawodniczki i zawodnicy nie wychodzili do rywalizacji na przemian. Najpierw do rywalizacji przystąpiły kobiety, a potem pasjonowaliśmy się zmaganiami mężczyzn.

Finaliści Mistrzostw Polski 2025 (fot. Marcin Pawlak)

Finaliści Mistrzostw Polski 2025 (fot. Marcin Pawlak)

Finał kobiet

W finałowej ósemce pań oglądaliśmy medalistki Mistrzostw Polski w boulderingu sprzed dwóch tygodni, a także medalistki imprez mistrzowskich sprzed lat. W półfinale najlepsze wyniki uzyskały obrończyni tytułu z liną Maja Oleksy oraz mistrzyni z liną z roku 2022 (i pięciokrotna boulderowa mistrzyni Polski) Ida Kupś.

Chief routsetter zawodów Michał Jędrzejewski przyznał, że finałowa droga kobiet, w odróżnieniu od półfinałowej, testującej czystą wytrzymałość, obok ciągu zawierała też elementy boulderowe.

Pierwsze siedem wpinek podprowadzało pod mocno wywieszoną sekcję ściany, gdzie zawodniczki skakały (lub sięgały) do białej klamy (chwyt 30) – właściwie od tego miejsca ważyły się losy rywalizacji. Po sięgnięciu do białego odciągu zawodniczki wracały do wspinania po małych cyjanowych krawądkach.

Gosia Rudzińska w finałach (fot. Marcin Pawlak)

Gosia Rudzińska w finałach (fot. Marcin Pawlak)

Postęp z chwytu 33 zatrzymał Gosię Rudzińską i Biankę Janecką. Ruch dalej wspinanie zakończyła Natalia Bernat, która wpięła linę w ósmy ekspres. Co ciekawe, problemy z pozycją do wpinki zmotywowały w tym miejscu Basię Burczyk do próby wykonania kolejnego ruchu i w ostatecznym rozrachunku ten postęp dał jej brązowy medal.

Świetnie na ścianie radziła sobie Gosia Kurek. Mistrzyni z liną z roku 2023 wraca do wysokiej dyspozycji po kontuzji kolana i zgrabnie przemknęła do chwytu 39. Wspinanie zakończyła, wykonując postęp – i do startu dwóch ostatnich zawodniczek była na prowadzeniu.

Jako pierwsza ze strefy wyszła Maja Oleksy i dała prawdziwy popis wspinania na drodze finałowej. Świetnie czytała kolejne sekwencje, optymalnie dobierała tempo wspinania, co doprowadziło ją do ostatniego ruchu na drodze. Maja spadła z ruchu do topowej klamy i niezwykle wysoko zawiesiła poprzeczkę dla Idy Kupś.

Ida Kupś za sprawą błędu (stanięcie na spicie) straciła srebrny medal (fot. Marcin Pawlak)

Ida Kupś za sprawą błędu (stanięcie na spicie) straciła srebrny medal (fot. Marcin Pawlak)

Krakowianka, wracająca do startów zawodniczych po dłuższej przerwie, też pokazała moc. Na kluczowej sekwencji wspinała się być może bez flow, jaki pokazała Maja, jednak mocne trzymanie sprawiło, że spadła z tego samego ruchu co Gosia Kurek. Dałoby jej to srebro… jednak interwencja sędziów zweryfikowała jej wynik na chwyt 30. Analiza wideo potwierdziła, że Ida nieopatrznie wypchnęła się do ruchu stając przypadkiem na plakietce i ostatecznie została sklasyfikowana na siódmym miejscu tuż przed Basią Wójcik.

Maja Oleksy, mistrzyni Polski 2025, tuż pod topem drogi finałowej (fot. Marcin Pawlak)

Maja Oleksy, mistrzyni Polski 2025, tuż pod topem drogi finałowej (fot. Marcin Pawlak)

Tak więc mistrzynią Polski w prowadzeniu na rok 2025 została Maja Oleksy, która w pięknym stylu obroniła tytuł sprzed roku. Wicemistrzynią została Gosia Kurek, a brąz wywalczyła Basia Burczyk.

Finał mężczyzn

Tuż po zakończeniu rywalizacji kobiet płynnie przeszliśmy do zmagań mężczyzn. W kompozycję drogi finałowej czynnie zaangażował się Andrzej Mecherzyński-Wiktor, co dało się dostrzec w dość zamotanym przebiegu i efektownym boulderze po dużych czarnych chwytach.

Mechanior, komentator i współautor finałowej męskiej drogi (fot. Marcin Pawlak)

Mechanior, komentator i współautor finałowej męskiej drogi (fot. Marcin Pawlak)

Skład finału był niezwykle ciekawy. Obok obrońcy tytuły sprzed roku, czyli Jakuba Ziętka, w finałową podróż wyruszyło jeszcze trzech historycznych czempionów: Adrian Chmiała, Marcin Wszołek i Kamil Ferenc. Weterani rywalizowali z młodzieżą reprezentowaną przez Ukraińca Timura Diatłowa oraz Tymona Ostafińskiego, Janka Gurbę i Tymona Heróda.

W finale wystąpiło dziewięciu zawodników, gdyż piątka z nich uzyskała identyczny wynik w półfinale (33+). Sporą niespodzianką było drugi wynik połfinału uzyskany przez Tymona Heróda (37+), nieco mniejszą trzeci wynik Janka Gurby (36+). Co prawda w finale młodzieży nie poszło już tak dobrze, niemniej warto odnotować szybkie postępy czynione przez tych zawodników.

Droga finałowa w piękny sposób wskazała najlepszych. Pierwsze pięć wpinek prowadziło wspinaczy po szarych trójkątnych paczkach oraz białych i czarnych chwytach do pierwszego miejsca zagadki. Co prawda właściwie wszyscy prawidłowo odczytali konieczność zejścia do szóstej wpinki, aby kontynuować wspinanie, ale ta okrężna sekwencja pozwoliła dostrzec techniczne niuanse w poruszaniu się na ścianie. Pierwsi zawodnicy tu właśnie kończyli wspinanie.

Kuba Ziętek niespodziewanie poległ parę przechwytów dalej (fot. Marcin Pawlak)

Kuba Ziętek niespodziewanie poległ parę przechwytów dalej (fot. Marcin Pawlak)

Kuba Ziętek (ostatecznie szósta lokata) dość niespodziewanie poległ na zejściu do białego podchwytu, który wyprowadzał bezpośrednio pod „boulder Mechaniora”. Janek Gurba poległ na pierwszym mega chwycie (wynik 38). Marcin Wszołek, trzymając tego chwytu, przerzucił nogi w prawo i zainicjował ruch do wyporu (38+), Adrian Chamiała tenże wypór „prawie” skontrolował i wynik 39 dał mu ostatecznie brązowy medal.

W trakcie tych występów publiczność wiedziała już co należy tam zrobić, bo tuż po Adrianie, ale przed Marcinem, na drodze zaprezentował się Piotr Niźnik. Wspinacz rodem z Bełchatowa, który pierwsze kroki stawiał na ścianie w Częstochowie, obecnie studiuje i trenuje w Krakowie. W związku z tym nie można powiedzieć, że moc jaką Piotr czynnie wykorzystuje podczas wspinania pochodzi z piwnicy krakowskiej Korony. Jednak nie ulega wątpliwości, że trening w kazamatach na Kalwaryjskiej pomaga mu właściwie kierować wektorami siły, bo jego finałowy występ zasługuje na najwyższe słowa uznania.

Piotr niezwykle estetycznie i płynnie przewspinał dół i ze sporym naddatkiem mocy wszedł w „boulder Mechaniora”. Wypchnął się do pozycji pozwalającej rozstawić się pomiędzy czarnymi chwytami i dołożył kolejne cztery ruchy powyżej. Klasa!

Kamil Ferenc w sekwencji, której ocena na pewno przyprawiła o ból głowy zespół sędziowski (fot. Marcin Pawlak)

Kamil Ferenc w sekwencji, której ocena na pewno przyprawiła o ból głowy zespół sędziowski (fot. Marcin Pawlak)

Już wiecie, że Piotr prowadził aż do ostatniej wspinaczki finału. Jako ostatni z drogą finałową zmierzył się Kamil Ferenc i obserwując to przejście trudno było dostrzec jakiekolwiek zbędne ruchy. Pierwsze zawahanie pojawiło się na wejściu w wypór. Jednak Kamil poradził sobie z pułapką zastawioną przez Mechaniora i po chwili ruszył w ostatnią sekcję drogi. Wykonał kolejne przechwyty i podobnie jak Piotr odpadł w trakcie dynamicznego ruchu. Zespół sędziowski, prowadzony przez Rafała Kanowskiego, po konsultacji z teamem routesetterskim rozstrzygnął dylemat z oceną postępu, jaki wykonali dwaj najlepsi wspinacze na korzyść Kamila, i to on został zwycięzcą. Mistrzem Polski w roku 2025 został bez dwóch zdań najlepszy wspinacz zawodów Back To The Routes. Srebro dla świetnie rozwijającego się Piotra Niźnika, a brąz dla kolejnego weterana w osobie Adriana Chmiały.

Ta więc znamy już czempionów w boulderingu i prowadzeniu 2025. Za trzy tygodnie w Toruniu ostatni mistrzowski akcent, czyli wspinanie na czas. No i nie można nie wspomnieć o jeszcze jednym mocnym punkcie w kalendarzu. W lipcu w Krakowie Puchar Świata we wspinaniu na czas.

Rafał Nowak

Finały możecie zobaczyć tutaj: BACK TO THE ROUTES & Mistrzostwa Polski we wspinaczce sportowej w prowadzeniu 2025 – finały.

Mistrzostwa Polski 2025 we wspinaczce sportowej – prowadzenie (WOW Zerwa Wrocław 13-15 marca 2025)

Wyniki finałów

Podium pań: 1. Maja Oleksy, 2. Małgorzata Kurek, 3. Barbara Burczyk (fot. Marcin Pawlak)

Podium pań: 1. Maja Oleksy, 2. Małgorzata Kurek, 3. Barbara Burczyk (fot. Marcin Pawlak)

Kobiety

1. Maja Oleksy (KU AZS ANS Tarnów) 42+
2. Małgorzata Kurek (Skarpa Bytom) 39+
3. Barbara Burczyk (Speleoklub Świętokrzyski) 36+
4. Natalia Bernat (UKA Warszawa) 36
5. Bianka Janecka (KW Częstochowa) 33+ (PF 7m)
6. Małgorzata Rudzińska (KS Korona 1919 Kraków) 33+ (PF 8m)
7. Ida Kupś (KS Korona 1919 Kraków) 30 (PF 1m)
8. Barbara Wójcik (Speleoklub Świętokrzyski) 30 (PF 5m)

Podium panów: 1. Kamil Ferenc, 2. Piotr Niźnik, 3. Adrian Chmiała (fot. Marcin Pawlak)

Podium panów: 1. Kamil Ferenc, 2. Piotr Niźnik, 3. Adrian Chmiała (fot. Marcin Pawlak)

Mężczyźni

1. Kamil Ferenc (KS Korona 1919 Kraków) 47+
2. Piotr Niźnik (KS Korona 1919 Kraków) 46+
3. Adrian Chmiała (KS Korona 1919 Kraków) 39
4. Marcin Wszołek (Bronx Kraków) 38+
5. Jan Gurba (KW Nowy Sącz) 38
6. Jakub Ziętek (KW Bielsko-Biała) 35
7. Timur Diatlow (Ukraina) 27+
8. Tymon Ostafiński (Klif Tarnowskie Góry) 25+
9. Tymon Heród (KS Korona 1919 Kraków) 25

Młodzieżowcy – kobiety

1. Barbara Burczyk (Speleoklub Świętokrzyski)
2. Barbara Wójcik (Speleoklub Świętokrzyski)
3. Milena Ciechanowska (Skarpa Bytom)

Młodzieżowcy – mężczyźni

1. Piotr Niźnik (KS Korona 1919 Kraków)
2. Mikołaj Heretyk (KS Korona 1919 Kraków)
3. Tomasz Dudek (KW Częstochowa)





  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum