Mistrz McClure robi pierwsze powtórzenie „Yma o Hyd” E10 7a
Steve McClure zrobił pierwsze powtórzenie świeżego walijskiego trada – Yma o Hyd E10 7a (8c+) w Gallt Yr Ogof (dolina Ogden).
***
Niewielu wspinaczy czeka w kolejce do tak honornych tradowych linii. Pewniakiem jest zawsze Steve McClure. Tytułowa Yma o Hyd E10 7a powstała we wrześniu tego roku, a niespełna miesiąc później ma już drugie przejście. Podczas pierwszej wizyty Steve spadł na samej końcówce, w drugiej potrzebował zaledwie trzech dni. Zdążył rzutem na taśmę, bo pogoda w północnej Walii zdecydowanie nie zachęca do wspinania.
Yma o Hyd otworzył James McHaffie, dodając alternatywny start do Mission Impossible E9 7a Neila Carsona (do McHaffiego należy zresztą pierwsze powtórzenie, przeszedł drogę w 2009 roku, dopiero dwanaście lat po autorze!). Startowy odcinek prowadzi charakterystycznym pęknięciem, przed dojściem do kluczowych trudności Mission… trzeba wykonać serię fizycznych przechwytów, w tym gimnastyczny „krzyż” à la Antoine le Menestrel. Takie połączenie daje potężną dawkę wytrzymałościowego wspinania, docierając do Mission jest się już solidnie wybranym, sam McHaffie pisał o festiwalu wytrzymałości na poziomie 8c+.

Steve McClure w pierwszej części „Yma o Hyd”, która pokrywa się z „Ty Pwmpty E8 (fot. arch. S. McClure)
Steve McClure poprowadził Mission Impossible w maju tego roku i już wtedy zwrócił uwagę na potencjalną linię drogi, która miała wkrótce przerodzić się w Yma o Hyd. Powiedział sobie: to linia, którą chciałbym kiedyś zrobić. I podobnie jak autor, nie szczędzi nowości komplementów, zresztą już o samej Mission pisał: „Co za droga. Tak dobra jak każda trudna górska linia, jaką zrobiłem. Z charakterem”. Zgadza się też, że Yma o Hyd prezentuje podobny poziom co Rhapsody E11 7a Dave’a MacLeoda w Dumbarton i Lexicon E11 7a Neila Greshama w w Pavey Ark, z tym że Lexicon odczuł jako ciut łatwiejszą od pozostałej dwójki.