Słowenki przechodzą cztery nowe drogi w Himalajach Indyjskich
Ana Baumgartner, Urša Kešar, Patricija Verdev i Anja Petek zakończyły wymagającą i pomysłową wyprawę w trudno dostępnej dolinie Lalung w Ladakhu. Łupem alpinistek padły cztery nowe drogi, w tym świetne przejście w stylu alpejskim zakończone zdobyciem dziewiczego szczytu Lalung I (6243 m).

Ana Baumgartner, Urša Kešar, Patricija Verdev i Anja Petek w dolinie Lalung w Ladakhu (fot. Anja Petek)
***
Jeszcze do niedawna dolina Lalung w Ladakhu znajdowała się na obszarze niedostępnym dla alpinistów. Najpierw z powodów politycznych, a później także ze względu na trudny dostęp do doliny. Okoliczne szczyty pozostają nadal mało znane i wiele z nich jest niezdobytych.
Słowenki rozpoczęły wyprawę 26 sierpnia. Jak się okazało, nawet lokalni porterzy nie znali zbyt dobrze tej okolicy. Miejsce upatrzone na bazę okazało się być na innej wysokości niż przypuszczali, w pobliżu nie było wody zdatnej do picia i co nietypowe dla takich wysokości – okolicę nawiedzały niedźwiedzie.
Po założeniu bazy nieco niżej niż planowały (4100 m), alpinistki zrobiły aklimatyzację i podzieliły się na dwa zespoły. Pierwszy z nich (Verdev-Petek) już 31 sierpnia przeszedł nową drogę na nienazwanym szczycie (5332 m), która otrzymała nazwę Connection i wycenę VI-/V-IV. Przejście 1400 m zajęło zespołowi 15 godzin.
Z kolei 10 września zespół Baumgartner-Kešar przeszedł w osiem godzin inną drogę na tej samej górze – powstała BC (Bear Camp) o trudnościach V-/IV-III.
Trzy dni po tej rozgrzewce Baumgartner i Kešar wróciły i wspięły się na górę trudniejszą skalną drogą, która otrzymała nazwę Calm Before The Storm (V+ / IV, 670 m). Wspinaczka trwała sześć godzin.
Pierwsze wejście na Lalung I (6243 m)
Patricija Verdev i Anja Petek wspinały się w stylu alpejskim, a cała akcja rozegrała się w dniach 9-14 września. Słowenki zdobyły jako pierwsze szczyt Lalung I, wcześniej próbowany prawdopodobnie tylko raz, jesienią 2022 roku przez Amerykanów w składzie Inees Dean, Alex Mathie, Timothy Elson. Ich próba wspinaczki północną granią spełzła na niczym ze względu na kruszyznę.

Przybliżony przebieg drogi na Lalung I (żółta linia). Pierwsze wejście Verdev i Anja Petek (fot. Anja Petek)
Verdev i Petek wspinały się wschodnią granią. Drugiego dnia przyszła burza, która uwięziła je w namiocie do końca trzeciego dnia. Po wznowieniu akcji alpinistki wspinały się również nocą czwartego i piątego dnia. Na biwaku pod szczytem wiatr porwał słupki namiotu. Mimo to jakoś przetrwały i kolejnego dnia kontynuowały wspinaczkę – najpierw we mgle, z niepewnością co do położenia szczytu, później już w słońcu, Verdev i Petek osiągnęły jako pierwsze wierzchołek Lalung I. Tego samego dnia zeszły zachodnią granią przez północną ścianę i lodowiec do ABC. Kolejnego wróciły do bazy.
Droga liczy 2000 m długości, otrzymała nazwę Here Comes The Sun i wycenę ED, M6+, AI5+.
Życie w bazie, kwestie organizacyjne
Alpinistki dotarły do doliny Lalung przez przełęcz Pensi La. Towarzyszyło im osiemnastu tragarzy. Po założeniu bazy zostali z nimi kucharz, jego pomocnik, ich szef oraz oficerka łącznikowa.
Wcześniej upatrzone miejsce na bazę na wysokości około 5000 m byłoby znacznie dogodniejsze dla podejść pod Lalung I, jednak teren w tamtym miejscu nie sprzyjał, a woda była zanieczyszczona.
W swojej relacji Anja Petek pisze o wizytach niedźwiedzi w bazie, które zjadły część zapasów, zniszczyły jeden namiot i namiot-toaletę.
Michał Gurgul
źródła: pzs.si, ExplorersWeb