„Stepný vlk” – nowa droga na Gerlachu!
Okazuje się, że i w naszych Tatrach można nadal znaleźć ciekawe, trudne i długie linie. Martin Medvid i Michal Pleidel wytyczyli nową drogę na południowo-zachodniej ścianie Gerlacha, najwyższego szczytu Tatr. Powstał Stepný vlk (VIII, RS3, 650 m).
***
Martin i Michal są dobrym przykładem jak świetne efekty może przynieść połączenie międzypokoleniowe. Martin, wspinacz z artystyczną duszą i od ponad trzech dekad ważna postać bratysławskiej sceny wspinaczkowej. Michal jest o ponad generację młodszy, połączyło ich pewnie nie tylko wspinanie, ale i zamiłowanie do sztuki. Michał ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Bratysławie.
Dwa lata temu pisaliśmy o odhaczeniu przez nich drogi Katarzia, to linia na południowej ścianie Wołowej Turni, nad którą Martin rozpoczął prace 30 lat wcześniej… Teraz chłopaki zrealizowali kolejną wizję Martina sprzed lat, piękną linię na Gerlachu.
Michał tak relacjonuje prace nad drogą:
Na przełomie sierpnia i września udało nam się przekształcić dawną wizję Medveda w nową drogę wijącą się najpiękniejszą skałą zachodniej ściany aż na szczyt Gerlacha. Droga przekroczyła wszelkie nasze oczekiwania swoim pięknem, długością i trudnością. Do jej powtórzenia będzie potrzebny bardzo długi dzień, ekspresy, ball nuty, friendy, także mikro, taśmy na przedłużki i odrobina odwagi, bo wyjścia nad przeloty są często dość długie.
Drogę otworzyliśmy od dołu, etapami przez 4 dni. Wszystkie spity zamontowaliśmy z pozycji wspinaczkowej, z wyjątkiem trzeciego spita na drugim wyciągu, który dodałem podczas zjazdu, ponieważ założenie pewnej asekuracji na tym fragmencie było prawie niemożliwe, a kolejny odcinek jest jednym z trudniejszych. W każdym razie nity są tam, gdzie były potrzebne, czy to ze względów bezpieczeństwa, czy orientacji. Wyciągi wytyczaliśmy na zmianę, a podczas wspinania czerpaliśmy z głębi naszych sił psychicznych i fizycznych, świetnie się dogadywaliśmy, i naprawdę nam się to podobało.
Na całej drodze znaleźliśmy dwa haki, pierwszy (samoróbka ze stali nierdzewnej) na początku drugiego wyciągu, najwyraźniej pozostałość po wycofie i drugi (z ok. połowy XX w.) nad przejściem Vyšným Gerlachovským Prehodem na 10 wyciągu, gdzie prawdopodobnie przecieliśmy jakiś stary wariant ściany szczytowej […]. Na zakończenie zostałem proszony o użycie ze słynnego stwierdzenia Edmunda Hillarego: „It is not the mountain we conquer, but ourselves.”. …i dlatego też drogę nazwaliśmy Wilk Stepowy 🙂.
Podczas finalnego przejścia, które miało miejsce 6 września, zespół zmieniał się na prowadzeniu, a drugi na linie szedł klasycznie. Część łatwiejszego terenu przeszli z lotną (wyciągi 7-9) a część bez asekuracji (wyciąg pierwszy i końcówkę).
Źródło: JAMES, FB Michal Pleidel