Krzysztof Korn (PSPW/IVBV): Rejony wspinaczkowe Palatynatu (Pfalz)
Z czym kojarzy nam się wspinanie w piaskach? Z wymagającą lub bardzo wymagającą asekuracją z węzełków, z dużą ortodoksją, czeskim piwem i poczuciem humoru oraz niemiecką powagą. Ardspach, Teplice, Elbsandstein, a u nas Szczeliniec, względnie obita sportowo Szczytna, czy również obity choć “lotnie” czeski Labak. Wiadomo, piachy są tylko na pograniczu czesko-polsko-niemieckim. Czy aby na pewno?
***
Niezwykle atrakcyjnym miejscem dla osób zainteresowanych wspinaniem tradycyjnym są piaskowcowe turnie położone w Lesie Palatynackim – paśmie górskim w niemieckim landzie Nadrenia Palatynat. Pasmo to ma swoją kontynuację we Francji, a jego francuska część nosi nazwę Wogezy Północne.
Niemiecka nazwa Pfalz (Palatynat) pochodzi od łacińskiej nazwy urzędnika pałacowego (comes palatinus), Francuzi stosują nazwę po Rzymianach, którzy nazwali tę krainę vosegus silva, nawiązując do lokalnego celtyckiego boga Vosegusa, czczonego na górze Donon.
Po niemieckiej stronie granicy region składa się z około 450 skał, które w większości są turniami. Maksymalna wysokość to około 70 metrów, liczba dróg oscyluje w okolicach 6000, trudności sięgają stopnia XI-/XI. Większość dróg ma tradycyjny charakter i jest ubezpieczona tylko częściowo lub wcale. Region można zatem polecić osobom wspinającym się na własnej asekuracji. W rejonie można znaleźć wiele klasyków o trudnościach w przedziale od IV do VII. Należy pamiętać, że wiele dróg było wycenianych w czasach, gdy skala kończyła się na szóstce W związku z tym niejedna piątka czy szóstka może okazać się znacznie bardziej wymagająca, niż przywykliśmy do tego w innych rejonach.
Po stronie francuskiej możemy wspinać się w 45 rejonach, do wyboru mamy około 2100 dróg o trudnościach od 3a do 9a+, większość dróg jest ubezpieczona ringami.
W artykule skupiam się na niemieckiej części skał z uwagi na ich wyróżniający się na tle innych europejskich regionów skałkowych tradycyjny charakter.
Znajdziecie tu liczne typowo górskie formacje: rysy, zacięcia i kominy, występują również powietrzne kanty, okapy i płyty z charakterystyczną piaskowcową strukturą – świetne do rozgrzewki przed wyjazdem w Alpy.
Znamienną cechą odróżniającą Palatynat od znanych czeskich i saksońskich regionów piaskowcowych jest możliwość asekuracji z friendów i kości. Ponadto dozwolone jest wspinanie na wędkę. Należy jednak pamiętać, że skała tu nie jest aż tak twarda jak granit.
Stosowanie magnezji jest oficjalnie dopuszczalne dopiero od stopnia VII+, w praktyce wspinacze czasami używają jej również na nieco łatwiejszych drogach, jednak tylko gdy jest to konieczne i jak najoszczędniej. Ślady magnezji po przejściu drogi należy wyczyścić. Bezwzględnie nie wolno znaczyć magnezją stopni lub chwytów. Lokalni wspinacze obawiają się, że zbyt duża ilość magnezji pozostawionej na skale będzie argumentem dla zakazu wspinania w regionie, który znajduje się w parku krajobrazowym (rezerwat biosfery UNESCO).
Uwaga! W szczególności w okresie od lutego do lipca wprowadzane są liczne ograniczenia w dostępie do skał ze względu na ochronę siedlisk i lęgów ptaków. Aktualne ograniczenia należy sprawdzić na stronie: www.pfaelzer-kletterer.de (zakładka Sperrliste).
Historia
Za początek wspinaczkowej aktywności uznaje się wydarzenie z roku 1860, kiedy to miejscowy myśliwy wspiął się zachodnią ścianą na skałę Asselstein, by upolować młode sokoły wędrowne. Zastosował przy tym technikę sztucznych ułatwień (drabina i pnie drzew).
Za pierwsze przejście sportowe uznaje się zdobycie bez stosowania sztucznych ułatwień północnej ściany Roedelstein w 1903 roku przez Karla i Oscara Muglerów. Jednak wciąż na większość turni wchodzono za pomocą zarzuconej liny lub opartego o skałę pnia drzewa.
Przełomem okazał się wyjazd wspinaczkowy do Saksonii braci Fritza i Theo Mannów, po którym uznali, że istotą wspinania w Palatynacie musi być dążenie do wchodzenia na turnie bez uciekania się do sztucznych ułatwień.
Wspinanie to piękny i niebezpieczny sport, który wymaga najwyższego poziomu siły, wytrzymałości oraz zwinności (…) Ambicją i dążeniem wspinania powinno być wchodzenie na skałę w taki sposób, w jaki stworzyła ją natura.
fragment odezwy braci Mann do wspinaczy Palatynatu
W 1919 roku wspomniani bracia wraz z paroma innymi wspinaczami założyli istniejące do dzisiaj stowarzyszenie wspinaczkowe Die Vereinigung der Pfaelzer-Kletterer (PK). Założyciele stowarzyszenia osiągnęli w latach 20. XX wieku szósty stopień trudności wspinaczkowych. Aktualnie jego członkowie zajmują się działaniem w interesie wspinania w regionie, osadzaniem i konserwacją ringów oraz dbaniem o puszki szczytowe.
Po drugiej wojnie światowej wspinano się zgodnie z postulowaną przez braci Mann etyką saksońską. W tym okresie najbardziej aktywnym zespołem była dwójka wspinaczy: Hans Laub i Fred Frey, którzy przez 20 lat zrobili 500 nowych dróg.
Konflikt o zasady, czyli burzliwy czas Hakenkrieg
W latach 70. w rejonach, w których najpierw wędkowało się drogi, osadzało stałe przeloty i używało magnezji, nastąpił gwałtowny wzrost trudności dróg. Widząc to, wspinacze tradycjonaliści dopuścili w Palatynacie możliwość osadzenia dwóch(!) stałych ringów, jednak wyłącznie gdy ściana przekraczała wysokość 40 metrów.
Młode pokolenie nie chciało respektować etyki saksońskiej i zasady dwóch ringów. Rewolucję rozpoczął w 1976 roku Richard Mühe. Na skale Honigfelsen wytyczył drogę Flug des Albatros o trudnościach VII+. Najpierw ją przewędkował, a później zjeżdżając z góry, osadził ringi.
W 1978 roku lokalni młodzi wspinacze Thomas Nöltner i Wolfgang Güllich na skale Bruchweiler Geierstein otworzyli piękną linię Superlative o trudnościach VIII, również osadzając z góry 4 ringi. Nöltner, który pokonał w trakcie finałowego przejścia kluczowy pasaż, wcześniej w tajemnicy wędkował drogę.
Coraz liczniejsze przypadki “podejścia francuskiego” były dla tradycjonalistów wypowiedzeniem wojny, nastał czas nazywany w niemieckim środowisku wspinaczkowym „erą Hakenkrieg” (wojny o haki).
Legendarny wspinacz Reinhard Karl, będący wzorem dla młodego Wolfganga Güllicha, żartobliwie zagroził, że będzie smarował stopnie i chwyty miodem i marmoladą na drogach z ringami osadzonymi z góry. Pozostali kontrrewolucyjni tradycjonaliści nie byli tak pobłażliwi: wycinano ringi na drogach, które powstały wbrew zasadom, na chwyty wylewano smar i olej silnikowy (stało się tak m.in. z drogą Superlative, która została pozbawiona ringów, a rysę startową zalano olejem silnikowym).
Młodzi w odwecie niszczyli puszki szczytowe, kradli książki przejść oraz usuwali metalowe flagi PK.
Inicjatorem dialogu między obiema stronami został przedstawiciel starszego pokolenia, mistrz skały, Hans Laub. Ostatecznie przedstawiciele DAV (Deutscher Alpenverein) na czele z Pitem Schubertem opracowali dokument, który zobowiązywał do wzajemnej tolerancji i otwartości.
Konflikt stopniowo wygasł, wszyscy mogli ogłosić zwycięstwo.
W efekcie rejon zachował tradycyjny, choć nie saksoński charakter. Na znacznej części dróg wymagane jest osadzanie własnej asekuracji, ale zwiększyła się też liczba ringów (np. na wymienionej już wcześniej drodze Superlative znajduje się obecnie 8 ringów, a nie początkowe 4). Pojawiły się również w pełni ubezpieczone drogi – te z górnego zakresu trudności.
Czynnikiem jednoczącym środowisko było również coraz częstsze postrzeganie wspinania w społeczeństwie jako działalności zagrażającej przyrodzie. W drugiej połowie lat 80. nasiliły się głosy, by zamknąć dostęp do skał. Od tamtego czasu PK prowadzi konstruktywny dialog z politykami i przyrodnikami oraz dba o przestrzeganie wyżej opisanych wspinaczkowych zasad.
Jeśli ktoś preferuje wspinanie po drogach w pełni ubezpieczonych, znajdzie je w niedalekiej odległości po stronie francuskiej regionu. Przestrzegam tylko, że nie jest to tak gęste obicie dróg jak na naszej Jurze. Należy również nadmienić, że skały w części francuskiej mają nieco inną strukturę geologiczną – mniej dogodnych formacji sprzyjających osadzaniu własnej asekuracji, ale więcej kantów, płyt i przewieszeń.
POLECANE REJONY I SUBIEKTYWNY WYBÓR DRÓG
Z uwagi na tradycyjny charakter dróg prawie zawsze należy mieć ze sobą podstawowy zestaw kości i friendów.
Zgodnie z przewodnikiem autorstwa Jensa Richtera i Sabiny Tittel za komfortową i bezproblemową asekurację uznaje się drogi, gdzie nie ma dopisku E przy stopniu trudności.
Dopisek E ma 3 stopnie trudności:
- E1 oznacza, że przy odpowiednim doświadczeniu znajdziemy dobre miejsca do asekuracji, choć wyjścia nad przelot będą nieco większe.
- E2 oznacza, że asekuracja na drodze wymaga dużego doświadczenia przekraczającego standardowe i proste metody, a na drodze i tak występują runout’y.
- E3 oznacza słabą lub prawie żadną asekurację.
Legenda: Nazwa rejonu
– *Nazwa skały
– Nazwa drogi
Baerenbrunner Tal
*Nonnenfels: Jubileumsriss (7-) droga mająca opinię jednej z ładniejszych dróg w tym stopniu w całych Niemczech, dla szukających większych trudności Im Westen nichts Neues (9-).
*Honigfelsen: Flug des Albatros (7+ E1) to droga, od której zaczęła się “Hakenkrieg”, dzisiaj absolutny klasyk.
*Pferchfeldfelsen: Grosser Südriss (6 E1) oraz Diretissima (7) (polecam robić na 3 wyciągi). Dwa klasyki Hansa Lauba, przygoda gwarantowana!
Dahner Gebiet:
*Hochstein:
Normalweg (3 E1) na turnię Hochsteinnadel (ponoć pierwsze wejście, a w zasadzie skok na turnię należy do młodego studenta z Dahn z roku 1860, niestety skok powrotny zakończył się śmiercią), piękna droga, na końcu powietrzna.
PK- Kante (5+ E1/E2) dwuwyciągowy klasyk.
*Lammerfelsen:
Bockverschneidung (6-), wspaniałe zacięcie, dzisiaj komfortowo asekurujemy się z friendów, Otto Matheis robiąc pierwsze przejście w roku 1923, przeszedł drogę praktycznie “na żywca”.
*Normalweg (5+ E2) na Theoturm, droga z 1914 roku, droga jest krótka i nieszczególnej urody, ale warta zrobienia z uwagi na jej znaczenie historyczne. To na tej turni dokonała się zmiana podejścia do wspinania: Theo Mann najpierw zdobył turnię za pomocą drzewa, a po powrocie z Saksonii sam usunął drzewo i wspiął się tylko po skale.
W 1947 roku Hans Laub przeszedł drogę solo w górę i w dół.
*Bruchweiler Geierstein:
Schnapsweg (6-), jedna z ładniejszych dróg w tym stopniu w Palatynacie.
Superlative (8 E1), droga z 1978 roku, wówczas jedna z najtrudniejszych w RFN, ofiara “Hakenkrieg”, dzisiaj jeden z ładniejszych celów wspinaczkowych w tym stopniu trudności.
Hauensteiner Gebiet:
*Backelstein: Grosse Südverschneidung (5+ E1), 47-metrowe zacięcie.
*Burghaldefels: Magnetfinger (9+), droga biegnąca kantem, jedna ze słynniejszych, pierwsze klasyczne przejście należy do Wolfganga Güllicha (1985 rok).
Annweiler Gebiet:
*Asselstein: każda z podanych dróg to kamienie milowe w rozwoju wspinania w Palatynacie.
Normalweg (4- E1)
Fritz-Mann-Kamin (5+ E1), droga Fritza Manna z 1912 roku, pierwsza próba wspięcia się tą linią nastąpiła w 1910 roku, wówczas Mann odpadł w górnej części komina, a asekurujący go przez ramię Jakob Otto nie utrzymał lotu i obaj spadli z 20 metrów na ziemię, uratowały ich rosnące tuż przy ścianie drzewa.
Westwand (6- E1)
Utopia (8), droga Güllicha z 1979 roku
Rejony znajdujące się po stronie francuskiej
Podaję rejony znajdujące się tuż przy granicy, w niedalekiej odległości od sektorów niemieckich. Jedyną zauważalną różnicą jest liczba wbitych ringów. Sektory są położone tuż przy średniowiecznych zamkach lub kiedyś były ich naturalnymi murami.
Chateau du Vieux-Windstein: 108 dróg od 4c do 8b, maksymalna długość 30 m.
Langenfels: 105 dróg od 5b do 8b+, maksymalna długość 30 m. Bardzo blisko znajdują się sektory Krappenfels i Loewenstein.
NOCLEG
W regionie rozwinięta jest duża baza noclegowa, w tym sporo campingów. Najbliżej skał znajdują się: Bearenbrunnerhof – niewielkie pole namiotowe po stronie niemieckiej i Camping du Fleckenstein, w pełni wyposażony camping po stronie francuskiej.
Główne miejscowości blisko skał to Dahn i Annweiler am Trifels, a po francuskiej stronie Lembach.
Teren jest atrakcyjny dla pieszej i rowerowej turystyki: znajdziecie tutaj m.in. słynny Niemiecki Szlak Wina (Deutsche Weinstraße) – 85 kilometrową trasę wzdłuż upraw winorośli. W Palatynacie jest największa liczba zamków i warowni w Europie, najsłynniejszy zamek to Trifels (również atrakcyjny sektor wspinaczkowy).
PRZEWODNIKI
- Jens Richter, Sabine Tittel, Pfalz, Panico Verlag, wyd. 2022, przewodnik liczący 616 stron, opisuje około 100 skał, jednak w zupełności wystarcza dla odwiedzających region.
- J-Cron, Peter Wienrich, Sudpfalz – Klettern im Bundsanstein tom 1, wyd. 2022 tom 2 wyd. 2024, przewodnik kompletny po regionie, 2 tomy łącznie mają 1192 strony, rzecz raczej dla lokalsów.
- Michael Bilger, Armand Baundry, Yann Corby, Jean-Marc Chabrier Sur les falaises de gres, wyd. 2022, przewodnik opisujący francuską część regionu.
Przydatne strony internetowe (zawierają topo oraz aktualne informacje na temat terminów okresowego zamknięcia skał):
***
W cyklu:
- Wiosenne zagrożenia w Tatrach – radzą przewodnicy PSPW/IVBV
- Wielka, Większa i Największa: Trawers Silvretty – poleca Wojciech Malawski, przewodnik PSPW/IVBV
- Granitowe wspinanie w Szwajcarii Centralnej – poleca Ilona Gawęda, przewodniczka PSPW/IVBV
- Schody do nieba – Biancograt. Największy klasyk Alp Wschodnich. Poleca Rafał Mikler (PSPW/IVBV)
- Czerwone Igły, czyli druga strona wspinania w Dolinie Chamonix. Poleca Jakub Radziejowski
- Jakub Radziejowski (PSPW/IVBV): „Łatwe góry”, czyli jak nie wchodzić na Mont Blanc i Matterhorn
- Paweł Strzelecki (PSPW/IVBV): Nie tylko Mont Blanc. O kilku innych pomysłach na zdobycie czterotysięcznika
- Marcin Rutkowski (PSPW/IVBV): Alpejskie granie, czyli Monte Rosa dla ambitnych
Cykl porad dotyczących bezpieczeństwa górach – turystyka górska, skitouring oraz alpinizm – realizowany jest przy współpracy z Polskim Stowarzyszeniem Przewodników Wysokogórskich PSPW/IVBV.