19 września 2024 15:36

BHP wspinania: uwaga na luźne plakietki

W polskich skałach spity to już rzadkość, ale na pewno każdy z nas spotyka się z nimi podczas wspinania. Ten typ stałego przelotu trzeba traktować ze szczególną ostrożnością a już na pewno nie korzystać z takich, w których kręci się plakietka… Dobitnie przekonała się o tym Ellen Powick.

Feralny spit z luźną plakietką (fot. James Lucas / Black Diamond)

Feralny spit z luźną plakietką (fot. James Lucas / Black Diamond)

Ellen wspinała się na drodze ubezpieczonej spitami. Odpadła, spodziewając się krótkiego lotu, jednak przelot pod nią zawiódł, lot wyhamował dopiero kolejny spit i niewiele brakowało, by walnęła w półkę.  W czasie zdarzenia ekspres z feralnego spita wraz z ciągle wpiętą plakietką uderzył ją boleśnie w przedramię.

Okazało się, że spit miał luźną plakietkę. Siły wyzwolone podczas hamowania lotu zadziałały na plakietkę i w konsekwencji na niedokręconą nakrętkę, która ścięła gwint na trzpieniu spita.

Kręcąca się w spicie plakietka powinna od razu zapalić nam czerwoną lampkę i taki przelot należy traktować jako podejrzany. Jeżeli stan trzpienia i plakietki nie budzi wątpliwości, trzeba koniecznie dokręcić plakietkę, najlepiej porządnie kluczykiem.

Pamiętajmy, że do przelotów zastanych w ścianie (nie tylko dużej) należy podchodzić z rezerwą. Kręcąca się plakietka jest stosunkowo łatwa do zauważenia, ale znane są przecież bardziej zdradliwe zagrożenia związane z korozją, erozją skały, wycieraniem się stałych ekspresów czy po prostu starzeniem sprzętu. Zdarza się, że przeloty z których korzystamy zostały zainstalowane kilkadziesiąt lat temu… Pamiętajmy:

Podczas wspinania to my jesteśmy dla samych siebie inspektorami ds. bezpieczeństwa.

Źródło: Black Diamond





  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum