PŚ Innsbruck: japoński finał i Sohta Amagasa ze złotem
Właśnie zakończyły się męskie finały trzeciego tegorocznego Pucharu Świata w boulderingu. Rywalizację zdominowali Japończycy, a na najwyższym stopniu stanął Sohta Amagasa. To pierwsze pucharowe złoto dla dynamicznego Japończyka.
Ponieważ to ostatnie boulderowe pucharowe zawody przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu nie wszyscy zawodnicy z czołówki przyjechali do Austrii. Nie pojawili się w zasadzie kwalifikanci z zawodów w Budapeszcie (wystartował Alberto Gines Lopez, ale ze względu na kontuzję wycofał się na etapie półfinałów).
Nie oznacza to, że nie mial kto walczyć. Na starcie w kwalifikacjach pojawiło się blisko 100 zawodników, a wśród nich także niektórzy uczestnicy nadchodzących igrzysk w Paryżu, m.in. Jakob Schubert, Sorato Anraku, Tomoa Narasaki, Colin Duffy czy Toby Roberts.
Nie wszystkim z nich udało się przedostać do finałów, w których miejsce wywalczyło aż czterech (!) Japończyków. Tuż za finałową szóstką znalazł się Tomoa Narasaki, awansu nie wywalczyli również Jakob Schubert i Colin Duffy.
Warto zwrócić uwagę na zawodnika z Niemiec, którego do tej pory nie widzieliśmy nawet w półfinałach zawodów pucharowych. Elias Arriagada Krüger ma 24 lata, mieszka w Berlinie. W finale walczył dzielnie, ciekawe czy zagości w szerokiej czołówce boulderowej na dłużej.
W finale seniorskim zadebiutował też Ritsu Kayotani. 18-letni Japończyk wyczyniał cuda, realizując własne wariacje, jednak ostatecznie nie kończąc wysiłków w punktowanym chwycie (wywalczył jedną zonę).
Po pierwszym łatwiejszym i efektownym boulderze, na którym skutecznie skakało aż pięciu finalistów, routsetterzy przygotowali przeszkodę prawdziwie wymagającą. Dwójka wymagała campusowych ruchów na starcie prowadzących do parszywej krawądki by potem zmusić do koordynacyjnego ruchu z wyjeżdżającch oblaków do kolejnego małego odciągu. Problem strawił siły wszystkich finalistów i żadnemu nie przyniósł nawet zony.
Potem przyszła techniczna płytka, na której jako pierwszy zatopował Sohta Amagasa, potem kolega z reprezentacji Meichi Narasaki, następnie Toby Roberts i Sorato Anraku. Tak ukształtowała się czołówka walcząca o medale.
Na zakończenie mieliśmy efektowny problem. Start przodem do publiczności, po którym w założeniu następował dynamiczny skok z półobrotem do szufli, a po nim dynamiczny wyrzut bez nóg na wypór na jedną rękę i drugą do podchwytu. Problem w sumie spełnił swoje zadanie, było efektownie (niektórzy zawodnicy znajdowali jednak własne rozwiązania na start) i ostatecznie uzyskano różnice w punktacji. Na czwórce rady nie dał Toby Roberts, grzebiąc szansę na miejsce medalowe.
Problem na pewno nie był banalny, złoty medal przegrał na nim Sorato Anraku, faworyt tych zawodów. Japończyk nie był w stanie zrobić ruchu do topu i zawody zakończył na trzecim miejscu za kolegami z drużyny: Sohtą Amagasą i Meichim Narasakim. Dla Sohty to pierwsze złoto w seniorskich zawodach.
Wyniki finałów:
- Sohta AMAGASA JPN 3T3z 8 7
- Meichi NARASAKI JPN 3T3z 11 7
- Sorato ANRAKU JPN 2T3z 2 3
- Toby ROBERTS GBR 2T2z 4 4
- Elias ARRIAGADA KRÜGER GER 1T3z 8 11
- Ritsu KAYOTANI JPN 0T3z 0 24