Szukam trudności, a nie cyfry: Francesco Berardino i jego topowe przejścia [FILM]
20-letni Francesco Berardino w styczniu tego roku pokonał, w krótkim czasie, trzy topowe szwajcarskie buldery, wszystkie cenione na 8C+. Na dwóch z nich, Celestite i Return of the Dreamtime, Włocha można obejrzeć teraz na filmie (Mellow Climbing).
***
Jaka padła cyfra? A może lepiej zagaić – jaka padła droga? W rozmowach między wspinaczami znacznie częściej pada pierwsze z pytań, a szkoda. Tymczasem młody Włoch, przy okazji premiery filmu, o swoim podejściu do wspinania pisze tak:
Żółw jest powolny, ale konsekwentnie podąża swoją drogą. To jest to, czego nauczyło mnie wspinanie – być konsekwentnym i potrafić czekać na swój moment.
To, co możesz zrobić, to po prostu próbować i próbować, może nie potrafię tego wytłumaczyć, ponieważ wciąć jestem w podróży i nawet jeśli dotrę do celu, wciąż próbuję. Odkąd zacząłem się wspinać, nigdy nie stawiałem sobie ograniczeń. Zawsze szukałem trudności, a nie cyfry. I myślę, że robi to dla mnie dużą różnicę.
Sądzę, że wycena to tylko liczba, ona nic dla mnie znaczy.
Zapisałem w swoim notatniku wszystkie bouldery, z którymi chciałbym się zmierzyć. I powoli stają się rzeczywistością, jak w „Notatniku śmierci”! (tytuł popularnej mangi – red.).
Francesco Berardino jest chyba na właściwej ścieżce :). Włoch miał w styczniu nieprawdopodobną serię. Mniej więcej w przeciągu tygodnia przeszedł trzy honorne problemy. Najpierw padło Celestite 8C+ Dave’a Grahama w dolinie Bavona (do Francesco trafiło pierwsze powtórzenie). Następnie dwa baldy w Cresciano – REM 8C+ autorstwa Giuliano Cameroniego i Return of the Dreamtime 8C+ Yannicka Flohé (znów pierwsze powtórzenie). Z całej trójki najwięcej pracy i energii kosztowało 20-latka REM.
A tu kolejne ambitne wyzwanie Włocha: