15 kwietnia 2024 13:05

Podsumowanie sezonu zimowego w Tatrach 2023/2024

Sezon zimowy 2023/24 był wyjątkowy z powodu dużych temperatur, ale też ilości lodu. Wylało wiele świetnych lodospadów, niektóre były unikatowe. Było też sporo ciekawych przejść mikstowych, choć warunki na alpiniady raczej były słabe. Ogólnie sprawdza się zasada, że najciekawsze przejścia mają zawodnicy o elastycznym czasie pracy. Ciągle powstają nowe drogi, mają miejsce zimowe uklasycznienia, co cieszy!

W podsumowaniu tradycyjnie opisuję:

  • eksplorację, czyli nowe drogi i warianty,
  • ciekawe alpiniady, w nietypowych miejscach,
  • powtórzenia trudnych dróg (od M7 w górę),
  • szybkie, solo, nietypowe, rzadkie powtórzenia,
  • przejścia, które mogą być inspiracją.

***

Coroczny tatrzański obóz PHS i GM obfitował w ciekawe przejścia. Ponownie odbył się w Dolinie Kieżmarskiej.

Ciekawsze przejścia

  • Martin Krasnansky, Michał Król i Jakub Radziejowski wytyczają K3 5+, nową linię na Durnym Szczycie.

Martin Krasnansky na pierwszym wyciągu „K3” 5+ (fot. Jakub Radziejowski)

  • Elegancia M7 na Małej Złotej Kazalnica (Jan Kuczera i Mariusz Hatala, Maks Parys, Roman Czoch i Anna Prteje, Damian Granowski, Tomasz Klimczak i Jakub Radziejowski).
  • Bajlando M6+ na Durnym Szczycie (J. Kuczera i Martin Krasnansky, D. Granowski, Tomasz Klimczak i Jakub Radziejowski, Wadim Jabłoński, Adam Kaniak i Andrej Jeż (SLO). Ładne mikstowe wspinanie.
  • Szkocka Anabaza + Komin Puskasa ok. 7 na Małym Kieżmarskim Szczycie (Maciej Bedrejczuk, Jan Kuczera i Mario Mutala). Ładna i ciekawa droga. Podobnie idzie Wadim Jabłoński i Ondrej Huserka, z tym że zaczynali Lewym Y.
  • Ruska Ruleta M6+ (Maciej Bedrejczuk, Jan Kuczera i Mario Mutala).
  • Stanisławski + Szczepańscy (Adam Bielecki, Mariusz Hatala i Piotr Rożek).
  • Adam Bielecki i Piotr Rożek prawdopodobnie wytyczają 8 grudnia nową drogę Zlate Hrable (Złote Grabki) M6 na Kieżmarskiej Buli.

Zlate Hrable (Złote Grabki) M6 na Kieżmarskiej Buli

  • Filip Babicz i D. Granowski uklasyczniają krótką dróżkę na lewo od Atlantydy za M6+.

Tej zimy wylały w Morskim Oku Lodospad Machnika (WI4, 130m) i Jachu Bez Strachu (WI4+, 150m). Miały liczne przejścia i warto zwrócić uwagę, że jeśli się pojawią ponownie, to warto wydzielić sobie na nie jeden dzień.

16 grudnia Maks Parys i Szymon Szordak robią drogę Heinrich-Zawadzki M6+ na Kazalnicy Mięguszowieckiej – z trawersem do Bańdziocha znad Turni nad Schodami.

28 grudnia Marek Radovský i Palo Sivak przechodzą Superściek WI5 M9 w stylu AF. Linia należy do najtrudniejszych i najpiękniejszych mikstowo-lodowych dróg w Tatrach. Marek raportował o problemach z przejściem kluczowego wyciągu w Dzwonie. Biorąc pod uwagę jego doświadczenie drytoolowe, przyszli powtarzający (myślący o przejściu zimowo-klasycznym) niech zarezerwują sobie nieco więcej czasu na patentowanie Dzwonu.

Drogę dwa tygodnie później przechodzi hakowo zespół Dominik Cyran i Kacper Kłoda.

30 grudnia Patrycja Głowacka i Martin Janáček przechodzą Poľský komín IV na Jaworowym Murze.

30 grudnia Eva Milovska i Ondrej Húserka robią pierwsze zimowo-klasyczne przejście drogi Beneš-Kulhavý M7/7+ (Oryg. V+, A1) na Zadniej Baszcie w Dolinie Mięguszowieckiej. Autorzy drogi robili ją trzy dni, a samo przejście zimowo-klasyczne nie odbyło się w dobrych warunkach. Szczególnie na górze zalane lodem rysy sprawiały, że potencjalny lot mógłby być bardzo nieprzyjemny.

Na drodze „Beneš-Kulhavý” M7/7+ (fot. SHS James)

Tego samego dnia Wadim Jabłoński, Michał Król i Jan Kuczera robią drugie zimowo-klasyczne przejście Diretissimy 8 Żółtej Ściany (z wyjściem wariantem Korczaka).

30 grudnia Roman Czoch i Marco Schwirdegall zrobili Tytanową pułapkę wariantem prostującym M5 WI5+. Warto dodać, że swego czasu trudności na tym wyciągu uchodziły za WI5-6, lecz prawdopodobnie poza autorami nikt tak nie robił (brak lodu) i dopiero warunki lodowe w tym roku pozwoliły “zweryfikować” wycenę.

10 stycznia Robert Grabia i Maks Parys przechodzą Innominatę 8/8+, klasyk Kotła Kazalnicy. Droga do dziś trzyma klasę i tak ich przejście opisuje Robert:

Innominata 8/8+ na Kotle Kazalnicy, już od jakiegoś czasu chodziła mi po głowie i w środowe okienko pogodowe zrealizowaliśmy plany pp/os/RP. Warunki są dobre na początku i na końcu, natomiast środek średni ze względu na trawy, oblodzenia itp.

Ogólnie droga raczej średniej urody (może poza ostatnim zacięciem które jest piękne i korzystnie urzeźbione z dobrą asekuracją) droga zdecydowanie ma spore nagromadzenie trudności. Nam zeszło około 11godzin (w tym problemy z liną).

Miesiąc później Innominatę w stylu RP przechodzi zespół D. Granowski i Wadim Jabłoński.

11 stycznia D. Granowski i Jakub Radziejowski przechodzą prostujący wariant do Plska na Małej Kapałkowej Turni. Trudności około WI4+ M4. Drogę pokonują 16 lutego również Rafał Mikler i Bartek Stoch-Michna.

13 stycznia D. Granowski i Jakub Radziejowski uklasyczniają Super Filar 7+/8  na Czołówce MSW.

Kuba w zacięciu na 5. wyciągu (fot. D. Granowski)

W Dolinie Białej Wody, niedaleko Oczu Pełnych Lodu i Kaskad, Ondrej Bizub obił dwie linie drytoolowe: Margarita M8+ i Gánok M10+.

23 stycznia Maciej Ciesielski i Przemysław Cholewa przechodzą rzadko wylewający Ľad v Ostrve WI5 M6. Ta droga mikstowo/lodowa pojawiła się parę lat temu i dopiero w tym sezonie były możliwe powtórzenia. 30 stycznia również robią ją Veronika Kováčová i Martin Varga.

29 stycznia D. Granowski i Tomasz Klimczak uklasyczniają dwie drogi na Leśnej Baszcie w Dolinie Staroleśnej. In the Pines wyceniają na M6+/7, a Foresta Incantata na M6+. 20 stycznia D. Granowski z Dorotą Lech uklasycznili jeszcze Ravelin na M4+. Całkiem ciekawe propozycje, polecane szczególnie w czasie, kiedy jak w wyższych partiach Tatr jest lawiniaście.

„In the Pines” M6+/7, Leśna Baszta, Dolina Staroleśna (opr. Marek Pronobis)

8 lutego Maciej Grzegorczyk, Rafał Sosnowski i Marcin Mistrzak załoili Polski komin M6 WI3 na Galerii Osterwy. Droga jest rzadko powtarzana, a warto na nią pójść, jeśli tylko są warunki. Później robił ją jeszcze Jakub Radziejowski z klientem.

14 lutego Wadim Jabłoński i Jakub Radziejowski powtarzają rzadko chodzoną drogę Korosadowicza 7- na Małym Młynarzu. Być może jest to dopiero drugie przejście zimowo-klasyczne.

15 lutego Paweł Ramatowski i Piotr Sztaba wytyczają Super Filar M5 na Liliowej Kazalnicy. Dzięki ich poleceniu 3 marca Ewa Woźniak i Rafał Szmyd wytyczają Zdążyć przed Sokołem M5/5+ na Liliowej Kazalnicy. Jak pisze Ewa:

Obie drogi mogą stanowić ciekawą alternatywę przy wysokim zagrożeniu lawinowym, kiedy to na myśl „Bula” staje nam w gardle gula. Tutaj po zrobieniu 5 wyciągów będzie opcja bezpiecznych zjazdów, bez ryzykowania w lawiniastym Żlebie Szulakiewicza i Cubryńskich Galeriach.

Nowe drogi, Kazalnica Liliowa (źródło fototopo Ewa Woźniak)

15 lutego w Dolinie Wielickiej Rafał Mikler i Bartek Stoch-Michna przechodzą Čertovy Ladopad na Ponad Kocioł Turni. Jest to prawdopodobnie pierwsze przejście tego pięknego i unikalnego lodospadu. Autorzy wycenili go na WI6, ale powtarzający (słowacki zespół: Paweł Górka i Łukasz Stopa oraz D. Granowski i Gaweł Tomaszczyk) sugerują WI5+. Jak pisze Rafał:

Tatry nie przestają zaskakiwać. Ponad Kocioł Turnia ( Čertova Veža) w masywie Gierlacha daje tego najlepszy przykład. Lodospad, który tam powstał, to na pewno najbardziej oryginalny na jakim się wspinaliśmy w Tatrach!

O tej wyjątkowości decyduje wiszący sopel o niezwykłych kształtach tworząc lodową grotę. Na pierwszy rzut oka nie dawało to szans bez użycia wiertarki, ale okazało się, że jest możliwe wbicie dobrego haka, który ratuje sytuację przy wejściu na mniejszy sopel. Po trawersie drugi dobry hak zapewnia komfort przy wyjściu na kurtynę. Przy osadzeniu haka musiałem zawisnąć w dziabie i pozbijać spore sople, które zagradzają przejście. Przy następnej próbie  udaje się czysto i bezpiecznie wyjść do głazu wieńczącego ten wspaniały twór.

Wspinanie na Čertovym Ladopadzie (fot. Rafał Mikler)

16 lutego Maciej Bedrejczuk i Jan Kuczera przechodzą Rosyjską Ruletkę 8 WI5  na Progu WCK.

21 lutego na północno-zachodniej ścianie Osterwy Klaudia Karwize, Tomasz Klimczak i Jakub Siwek robią nową drogę Bombardino M6. Jak pisze Tomek:

Zrobiliśmy nową drogę, która oferuje zaskakująco ładne wspinanie w ciekawych formacjach i z dobrą asekuracją. Trudności bardzo przystępne. Wyciąg za M6 posiada pancerną asekurację. Dobrze mieć cama 3 i zdublowane duże camy.

Styl PP na kluczowym wyciągu. Reszta OS. Serdecznie zapraszamy do powtórzeń. Podejście ze schroniska w dobrych warunkach to 20 minut więc wymówek nie ma.

Po skończonej drodze nie zapomnijcie zamówić pysznego bombardino w schronisku.

„Bombardino” M6, Osterwa (fot. Marcin Wielkiewicz, topo Tomek Klimczak”

Podczas tego obozu Klaudia Karwize i Tomasz Klimczak przechodzą również Filar Kończystej, dokładając własny wariant za M6+. Jak pisze Tomek:

„Wyprostowaliśmy” nieeleganckiego zawijasa na filarze Kończystej. Powstała wersja Direct za ok M6+. Wyszedł fajny wspinaczkowy wyciąg. Z drogi odbijamy łatwą rampą w prawo ale nie dochodzimy do kominka. Po kilkunastu metrach trawersujemy poziomo w lewo ok 5m czujną płytę. Następnie wychodzimy do góry spionowanym zacięciem.

3 marca Maciej Bedrejczuk, Jan Kuczera i Piotr Sułowski przechodzą Drogę Korosadowicza M6+ na wsch. ścianie Łomnicy. Jak pisze Jan:

W drogę wbijamy się około godz. 11. Dół drogi wg tego co jest wrysowane na schemacie trochę wyprostowaliśmy. Droga elegancko przecina ścianę Łomnicy. W sumie wyszło 8 wspinaczkowych wyciągów do ok. M6+. Pierwsze trzy wyciągi były mokre, ścianą miejscami płynęła woda. Później było już tylko lepiej. Skała oblepiona była lodem na ogół cienkim i trochę kruchym. Z jednej strony było gdzie wbić dziabkę, z drugiej strony trudniej było o asekurację. Całość do szczytu zajęła nam około 10h. W dobrych warunkach z pewnością jest to droga godna polecenia.

5 marca na Zadnim Mnichu przejścia zimowo-klasycznego doczekał się Komin Głazków M6 (Wojtek Kowal, Franek Kowal oraz Michał Kreft). Jest to ciekawa trzywyciągowa droga, która może być dobrą propozycją, gdy niżej jest odwilż.

8 marca Jana Gimerová i Ján Svrček na Ścianie pod Limbą wytyczyli drogę Spomienka na Stanislawského M8 A3. Droga ma 5 wyciągów i najtrudniejsze można będzie prawdopodobnie zrobić w stylu PP przy odpowiednich warunkach. Ostatni wyciąg będzie łatwiejszy przy większej ilości lodu. Warto oprócz licznych haków mieć Cama #4.

9 marca Jakub Ciechański i Michał Nowicki powtarzają drogę Drogę Stanisławskiego WI5 (a właściwie jej dolny fragment – Drogę Hajdukiewicza-Sawickiego WHP 2843) na Małej Kapałkowej Turni. W tym sezonie robił ją wcześniej słowacki zespół. Jest to jedna z tatrzańskich lodowych perełek, na którą warto iść, jeśli tylko jest w warunkach. Jak pisze Kuba:

Łącznie ok. 450m, z czego 200m wspinania. Warto zabrać ze 2 cienkie haki na stanowiska i kilka friendów. Warto dodać, że górny próg da się obejść z lewej po skale, gdyby się okazało, że kurtyna lodowa nie wzbudza zaufania.

9 marca Mikołaj Pudo i Tomasz Reinfuss powtarzają Čakajúci komín na Rogowej Grani (Dolina Jaworowa). Na tej wymagającej drodze rzadko są warunki. Tym razem było sporo lodu. Jak pisze Mikołaj:

Droga nie ma wielu przejść, bo i lód na dole pojawia się rzadko. Ostatnie przejście, o którym wiem, to Jakub Radziejowski i Maciek Ciesielski w styczniu 2018. W tym roku lodu jest wyjątkowo dużo. W obecnych warunkach warianty, które zrobiliśmy, mogą mieć ok. WI5 M6, przy czym wspinanie jest miejscami angażujące psychicznie. Droga oferuje wiele atrakcji: fajny lód, kiepski lód, tatrzańską dupotłucznię, popylanie po firnie, pływanie w cukrze, pancerne trawy, siano, długie zejście. Kwintesencja wspinania w Jaworowej.

Wcześniej Mikołaj Pudo razem z Pawłem Rudawskim na Jaworowym Murze zrobili kombinację Honowskiego-Wilczkowskiego (dół) i Diagonali (góra) AI3 M4.

15 marca D. Granowski, Wadim Jabłoński i Jakub Radziejowski zafundowali sobie wycieczkę do Ciężkiej na Galerię Gankową. Jak pisze Kuba:

W piątek przypomniały mi się czasy sprzed dekad, kiedy na warunki się nie czekało. Po prostu, jak miała być pogoda, nie było lawinowej trójki, to szliśmy się wspinać i nie czekaliśmy na mityczne firny i czystą skałę.

Tym razem padło na Drogę Stanisławskiego na Galerii Gankowej, ścianę od lat przez polskich taterników właściwie nie odwiedzaną (poza sporadycznie wspinaczkami rampą, którą prowadzi Klasyczna). Z Damianem Granowskim i Wadimem Jabłońskim spędziliśmy jeden z lepszych, możliwych dni tatrzańskich

Zaczęliśmy się wspinać 4 godziny po opuszczeniu auta przy Popradzkim. Wracaliśmy ponad 2h (przez Wschodnią Rumanową Przełęcz). Samą drogę robiliśmy 9h, z czego godzinę ostatnie 5 metrów.

Jest to z pewnością jedna z najpiękniejszych i najciekawszych dróg, jakie robiłem zimą w Tatrach, z jednym z najbardziej niesamowitych wyciągów, jakie kiedykolwiek przeszedłem. Jest intensywna, niebanalna, a do tego była w słabych warunkach. Czego chcieć więcej 🙂.

No, może jeszcze, żeby była dupotłucznią, ale tu akurat asekuracja jest niezła. Jakoś można to przeboleć 🙂.

Wyceniliśmy ją w okolicach zimowo-klasycznej 6+/7-. W latach 90-tych miała zimą przejścia klasyczne (przyp. DG np. Ivan Štefanský i Roman Jelenský) w wydaniu słowackim, ale w butkach wspinaczkowych i bez dziab, więc na trochę innych zasadach.

17 marca powstała nowa droga  na Jamińskiej Strażnicy – Rehabilitácia M6 A3. Posiada 9 wyciągów, a kluczowe trudności zostały wyposażone w spity pod kątem przyszłego przejścia zimowo-klasycznego.

„Rehabilitácia” M6 A3, Jamińska Strażnica (topo Miroslav Sim)

Tego samego dnia D. Granowski i Jakub Radziejowski przechodzą Javorovy Blues 5+ AI4 na Skrajnej Jaworowej Turni. Ciekawa droga. W pełni Jaworowy klimat psują tylko możliwe zjazdy po skończeniu drogi. Najlepiej poczekać na warunki, gdy jest sporo lodu na Jaworowym Murze.

19 marca D. Granowski i Jakub Radziejowski robią pierwsze zimowo-klasyczne Lewego Mączki M7+ (Oryg. V+ A0) na Cubrynie. Cztery wyciągi o niebanalnym charakterze ucieszą miłośników drytoolingu, ale również latem będzie to ciekawa droga. Podejście jest dość długie, jak na standardy Morskiego Oka, więc warto wziąć skitoury. Wrzućcie do plecaka dodatkowe cienkie haki – nie pożałujecie.

Miejscami schodziliśmy z oryginalnego przebiegu drogi (letnie płyty), aby wykorzystać formacje rokujące bardziej zimowo.

20 marca Szymon Zachwieja i Jacek Żebracki przeszli Łapińskiego-Paszuchę M7/7- na Kazalnicy Mięguszowieckiej.

20 marca Marek Kočvara, Marek Radovský i Juraj Vašek wytyczają nowy wariant prostujący na Firhangu. Dorzucają wiszący sopel na dole i ściankę w środku. Ta wersja ma WI6 M5+. Zainstalowali również stanowisko na górze.

21 marca Michał Król i Mariusz Madej zrobili Hod Cepinom M7- na Ważeckiej Turni.

22 marca Jan Pawłowski i Sebastian Smoliński zrobili Komin Pokutników M5+ na Buczynowej Strażnicy.

26 marca Stanisław Bobak i Zbigniew Gruszka wytyczają nową drogę Dzika karta 5 na Czubie nad Karbem.

28 marca Szymon Krzyżan i Michał Mistela prowadzą nową drogę Na otarcie łez M6 na Galerii Osterwy. Jak pisze Michał:

Droga oferuje kilka przewieszek, kilka zacięć i generalnie w naszej ocenie jest po prostu fajna. Na drodze nie używaliśmy haków. Asekuracja bardzo dobra do dużego niebieskiego cama. Wycenę jest mocno orientacyjna.

6 kwietnia Michał Czech i Wadim Jabłoński zrobili Prawy Filar M6+ Rumanowego Szczytu. Linia jest godna uwagi i warto ją zrobić w sprzyjających warunkach.

***

Co się wydarzyło w Tatrach?

Maciek Ciesielski wymienił pętle stanowiskowe na większości lodospadów w dolnej części Białej Wody.

Pod koniec lutego miał miejsce obryw na Kotle Kazalnicy. Lawina kamieni poleciała przez takie drogi jak Długosz-Popko (choć uszkodzenia drogi będą pewnie minimalne), Parada Jedynek, Innominata, Uskok Laborantów. Więcej o tym piszę tutaj.

W księgarniach pojawiają się nowe plakaty Master Topo Grzegorza Głazka – Kościelce z Kotła oraz Kościelce ściany zachodnie.

Damian Granowski
kursyskalkowe.pl





  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum