Najtrudniejsza słoweńska droga powtórzona. Stefano Carnati przechodzi „Vicious Circle” 9a+/b
Włoch Stefano Carnati poprowadził w Ospie Vicious Circle 9a+/b, nie tylko najtrudniejszą drogę w rejonie, ale i w całej Słowenii. Zrobił przy tym dopiero pierwsze powtórzenie.
***
Vicious Circle sprezentował Słoweńcom jeszcze w 2016 roku Adam Ondra. Linia / kombinacja biegnie w lewej części Mišji Peč. Esencją pierwszej części jest krótka boulderowa sekwencja po ostrych krawądkach (wyceniona na 8c+), gdzie – jak mówi Stefano – kluczową rolę odgrywa ustawienie ciała i mobilność bioder. Druga partia – z głównym kruksem – to teren pokrywający się z górną częścią klasyka Sanjski par extension. Całość to potężna dawka wytrzymałościowo – siłowego wspinania, w sumie czterdzieści ruchów (za Carnatim).
Na filmie Adam Ondra i jego Vicious Circle:
Poza Vicious Circle Stefano Carnati przeszedł większość trudnych dróg na Mišji, w tym w ostatnich miesiącach pod szponem Włocha padły trzy dziewiątkowe klasyki: jeszcze w grudniu Sanjski par extension, w styczniu Xaxid Hostel, a w lutym Martin Krpan.
***
Słoweński ekstrem to zarazem druga w kolejności najtrudniejsza droga w kapowniku Carnatiego. W ubiegłym roku poprowadził Erebor 9b autorstwa Stefano Ghisolfiego na ścianie Eremo di San Paolo. Trzeba dodać, że Stefano jest też świetnym boulderowcem, ma na koncie 8C+, również w sezonie 2023 wspiął się na Vecchio Leone w wersji SD Aidana Robertsa w Brione (oryginalną linię 8B otworzył w 2004 roku Bernd Zangerl).