Patagonia: dwa świetne zjazdy narciarskie zespołu Bruchez-Lardy-Socié
Wyprawa do Patagonii zaowocowała pierwszym powtórzeniem niebezpiecznego zjazdu na Aguja Poincenot i nową linią w masywie Fitz Roya. W akcji Vivian Bruchez, Aurélien Lardy i Jules Socié.

Aguja Poincenot, drugi co do wielkości szczyt masywu Fitz Roy (fot. Matthews Tuffs / Vivian Bruchez FB)
***
Francuskie trio powtórzyło zjazd linią drogi Whillans-Cochrane (5.5/E5/300 m), którego w 2012 roku jako pierwszy dokonał śp. Andreas Fransson. To pierwsze powtórzenie tego eksponowanego i trudnego zjazdu, jednego z najniebezpieczniejszych w całym masywie. Drogę wspinaczkową jako pierwsi przeszli w 1962 roku Frank Cochrane i Don Whillans.
Jak relacjonuje Bruchez, zjazd ma około 1000 m wysokości i około dwa metry szerokości w najwęższym miejscu:
Szczerze mówiąc, nie zmierzyłem nachylenia. Bałem się, że się przestraszę. To na pewno około 60 stopni, jak opisano to w topo. Nie odważyłbym się zjechać tą drogą sam, ale na szczęście mogłem liczyć na wsparcie i motywację ze strony partnerów, którzy są w topowej formie.
Socié dodaje:
Jeden z najpiękniejszych zjazdów w naszym życiu i prawdopodobnie najbardziej wymagający. Na pewno długo pozostanie we wspomnieniach.
Nowa linia: Mini-Whillans
Francuzi zostawili w górach Patagonii również swój ślad. Nowa linia zjazdowa, rozpoczynająca się 300 m poniżej szczytu Fitz Roya, ma podobny urok estetyczny, jest znacznie mniej eksponowana, za to bardziej “narciarska”.
Autorzy wycenili Mini-Whillans na 5.3/E4/300 m. Ich celem był zjazd, więc podczas wspinaczki minimalizowali wysiłek, nie mieli też zamiaru zdobyć szczytu. Lardy skomentował:
Zachwycający krajobraz i piękne zakręty pod okiem potwora, którego pokonaliśmy wcześniej.
Michał Gurgul
źródła: Vivian Bruchez FB, Mountain Blog Italia