Gasherbrum IV. Wypadek Dmitrija Gołowczenki
Wspinaczka Siergieja Niłowa i Dmitrija Gołowczenki na Gasherbrumie IV (7925 m) trwała od 18 sierpnia. Wszystko wskazywało na to, że będzie to jedno z najciekawszych i najtrudniejszych przejść w górach wysokich w tym roku. Niestety, dzisiaj portal Mountain.ru udostępnił tragiczną informację: Niłow wrócił do bazy sam, a Dmitrij Gołowczenko uległ wypadkowi i jego los jest nieznany.
***
Póki co nie znamy zbyt wielu szczegółów, a możliwych scenariuszy jest wiele. Rosjanie wspinali się w bardzo trudnym terenie i w trudnych warunkach przez przeszło dwa tygodnie. Mozolnie zdobywali kolejne metry trudnego terenu, czasem pokonując zaledwie 2-3 wyciągi dziennie. Ostatnio pisaliśmy o ich postępach 29 sierpnia. Po 12 dniach wspinaczki zespół znajdował się na wysokości około 7400 m. Wspinacze dotarli do miejsca, w którym grań trochę się kładzie. Widzieli headwall, do szczytu pozostało kilkaset metrów deniwelacji. Kolejne doniesienia mówiły o osiągniętej wysokości ok. 7500-7600 m. Później nastąpiło pięć dni ciszy.
Dzisiaj, 5 września serwis Mountain.ru udostępnił informację o wypadku Dmitrija Gołowczenki. Nie ma jeszcze jednoznacznych informacji, gdzie doszło do wypadku i co się wydarzyło. Siergiej Niłow wrócił do bazy odmrożony i wyczerpany, lecz o własnych siłach. Ze szczątkowych informacji dostępnych w tej chwili wynika, że planowana jest akcja poszukiwawcza z użyciem śmigłowca. Lot miał odbyć się dzisiaj rano, jednak gęste i nisko zawieszone chmury uniemożliwiły rozpoczęcie poszukiwań.
Michał Gurgul
źródła: Mountain.ru, info własne