Makalu: Kristin Harila kontynuuje swój projekt 14×8000
Kristin Harila weszła na swój kolejny ośmiotysięcznik. Tym razem w towarzystwie zespołu poręczującego Szerpów stanęła 13 maja na szczycie Makalu (8481 m). To jej trzeci ośmiotysięcznik w rozpoczętym niedawno nowym projekcie „She Moves Mountains”.
***
Przypomnijmy, że Norweżka całkiem niedawno zakończyła zdobywanie Korony Himalajów i Karakorum – wchodząc na Shisha Pangmę i Cho Oyu. Przy okazji, jak uważają badacze z 8000ers.com, została nie tylko najszybszą w historii himalaizmu wspinaczką (i wspinaczem), której udała się ta sztuka, ale również drugą, po Chince Hong Juan Dong, kobietą z czternastoma ośmiotysięcznikami na koncie (zaliczającą wszystkie prawdziwe wierzchołki).
Ale wróćmy na Makalu – oto garść informacji przekazanych przez Kristin na jej profilu FB:
Ta góra była wyzwaniem, nie byłabym w stanie wspiąć się na nią sama. Od opuszczenia Katmandu minęło tylko 4 dni, ale to tempo było możliwe dzięki niezwykłej pracy wszystkich członków zespołu. Seven Summit Treks zaplanował wszystko dokładnie i wiedzieliśmy, co mamy zrobić, aby wejść na szczyt w tak krótkim czasie.
Po jednym dniu w bazie cały zespół poręczujący, Lama, Manish i ja, ruszyliśmy do C2. Wszyscy czuli się dobrze, z wyjątkiem mnie. Byłam bardzo osłabiona. Po 5 godzinach osiągnęliśmy obóz 2, gdzie udało nam się dobrze odpocząć przed wyruszeniem do C3 następnego ranka.
Droga do C3 zajęła nam 7 godzin, wciąż nie czułam się dobrze, miałam zapalenie dróg moczowych i wahałam się, czy nie zawrócić. Postanowiliśmy odpocząć przez 3 i pół godziny i rozpoczęliśmy atak szczytowy wieczorem o godzinie 19. Byłam pod wielkim wrażeniem zespołu (a szczególnie Makalu Lakpy Sherpy), Lamy oraz organizatorów BC. Lakpa Sherpa był niezwykle miły, pozytywnie nastawiony i do tego świetnie przewodził naszej grupie. Wspinaliśmy się wiele godzin w ciemności, nie było wiatru, ale za to panowało przejmujące zimno. Ze względu na stan zdrowia założyłam maskę tlenową w C3 na wysokości ok. 7500 m.
Po ponad 13 godzinach stanęliśmy na wierzchołku. Lama i reszta zespołu zrobili świetną robotę. Na szczyt weszliśmy tylko dzięki ich zespołowej pracy. Ból spowodowany zapaleniem dokuczał mi również podczas zejścia – co chwilę musiałam przystawać, aby się wysikać. To niezwykle utrudniało schodzenie. Dodatkowo miałam problemy z okiem, z ledwością coś widziałam…
W końcu, po 24 godzinach schodzenia, dotarliśmy do bazy, gdzie poczułam się trochę lepiej.
Chciałabym ponownie podkreślić, jak wdzięczna jestem wszystkim, którzy uczynili tę wspinaczkę możliwą. Bez waszego wsparcia, pracy zespołowej i siły nie byłabym w stanie wspiąć się na Makalu. Bardzo dziękuję mojemu niezwykle silnemu Tenjen (Lama) Sherpie, całemu wspaniałemu zespołowi poręczującemu z Makalu Lakpa Sherpą na czele i agencji Seven Summit Treks.
Na Makalu zameldował się zespół w składzie:
- Lakpa Sherpa (fixing team leader)
- Chhiring Namgyal Sherpa
- Dorchi Sherpa
- Angdemba Sherpa
- Furtemba Sherpa
- Tenjen Sherpa LAMA
- Kristin Harila
- Pema Sherpa
- Ang Dawa Sherpa
W tym roku Harila wróciła w góry wysokie (we współpracy z Seven Summit Treks) z jeszcze bardziej wyśrubowanym planem pod hasłem „“She Moves Mountains” – chce bowiem wejść na 14 ośmiotysięczników w mniej niż 6 miesięcy. Początkowo anonsowała projekt nie tylko jako próbę najszybszego wejścia na 14×8000, ale również zakładała wspinaczkę bez dodatkowego tlenu z butli. „Beztlenowy” pomysł wydawał się wyzwaniem wprost nierealnym – po Makalu wszystko może wrócić do normy, czyli wspinaczki z pomocą Szerpów oraz z butlą.
Na koncie ma zatem 3 szczyty:
- Shisha Pangma, 26.04,
- Cho Oyu, 3.05,
- Makalu, 13.05.
Źródło: profil FB Kristin Harila