Kilian Jornet wycofuje się z Everestu: lawina w Kuluarze Hornbeina

Kilian Jornet podjął samotną próbę zdobycia Mount Everestu. Hiszpan wycofał się po zjechaniu z małą lawiną w Kuluarze Hornbeina.

Droga na Mount Everest Zachodnią Granią i Kuluarem Hornbeina (fot. National Geographic / David Breashears)

***

Wiedzieliśmy, że Kilian jest z rodziną w Dolinie Khumbu, jednak nie ogłosił, jakie ma plany wspinaczkowe. Dywagowano, że może to być próba realizacji trawersu Everest-Lhotse, oczywiście podjęta bez korzystania ze wspomagania tlenem.

I wygląda na to, że Kilian podjął właśnie taką próbę. Zaatakował historyczną drogę przez Zachodnią Grań i słynny Kuluar Hornbeina. W 1963 roku pokonali ją Tom Hornbein (zmarł na początku maja br.) i Will Unsoeld, dokonując pierwszego trawersowania góry.

Kilian relacjonuje, że warunki, jakie zastał na drodze, nie były najlepsze. Na fragmencie prowadzącym do Zachodniej Grani znajdował się twardy lód pokryty grubą warstwą osuwającego się śniegu, w którym posuwanie się było bardzo ciężkie. Na grani zaś silny wiatr zmusił go do 3-godzinnego oczekiwania na jego osłabienie.

Następnie strawersował do Kuluaru Hornbeina, gdzie warunki były, jak pisze, już bardzo dobre, jednak po kilkuset metrach uwolnił niewielką lawinę, która zniosła go 50 metrów:

W tym momencie zacząłem się wahać – kontynuować, czy schodzić, i zdecydowałem się na to drugie.

Zejście komplikowały obfite opady śniegu, które zmusiły go do korzystania z systemu „powrót do startu” na zegarku, aby nie zgubić drogi. Cała akcja zajęła Kilianowi 30 godzin non stop.

Źródło: nnormal.com