16 maja 2023 18:48

Hike&Fly! Poradnik jak zacząć latać w górach na paralotni?

Obserwowaliśmy kolorowe skrzydła i ludzi huśtających się na tle nieba. Czuliśmy ekscytację. W sercach wzbierał zew przygody. Czy to jest trudne, niebezpieczne? Ile czasu potrzeba, by opanować tę sztukę? Jaką frajdę musi dawać takie szybowanie, ile wolności… Latanie – rzecz prosto ze snu, a równocześnie tak fantastycznie uzupełniająca obcowanie z górami. Może warto spróbować? Oto poradnik, który pomoże wam postawić pierwsze kroki w powietrzu.

fot. arch. Dudek Paragliders

***

Hike&Fly. Dlaczego warto wędrować i latać?

Pośpiech i stres w życiu codziennym, przebodźcowanie, internet, telefon… Potrzeba nam sanktuarium, w którym moglibyśmy odpocząć i zregenerować nadszarpnięte nerwy. Łono natury jest idealnym schronieniem. Jedni szukają wytchnienia pod drzewem, inni wpełzają głęboko pod ziemię, a jeszcze inni odrywają od niej stopy, by choć raz na jakiś czas pobujać w obłokach – zarówno w przenośni, jak i dosłownie.

Hike&Fly, czyli latanie na paralotni w połączeniu z wędrowaniem, stwarza nowe możliwości eksploracji gór. To piękna przygoda, wolność i niezależność. Nowoczesny i lekki sprzęt umożliwił rozwój tej dyscypliny, która dzisiaj jest już dostępna dla wszystkich. Możemy zdobywać szczyty, by później – oszczędzając kolana i siły – oderwać się od ziemi, szybować, oglądać świat z lotu ptaka. Po co schodzić ze Skrzycznego czy Pilska, skoro można polecieć?




Doświadczeni piloci latają w górach na całym świecie. Sport ten cieszy się dużą popularnością w Alpach, gdzie wystartować można nawet ze szczytów tak znanych, jak Mont Blanc, Breithorn czy Piz Bernina. Jeśli przyjmiemy, że alpinizm to swojego rodzaju rozciąganie umysłu, to połączenie wspinania i latania (ang. paralpinism) pozwala ten umysł nieźle zaskoczyć, a najlepsi piloci, tacy jak Fabian Buhl, Antoine Girard czy Benjamin Védrines, latają również w górach najwyższych.

fot. arch. Dudek Paragliders

Potwierdza to niesamowity wyczyn Védrinesa, który 19 lipca 2022 roku „wbiegł” na szczyt Broad Peaku (w 7 godzin i 28 minut), po czym rozwinął paralotnię (swoją drogą polskiej produkcji – Dudek Paragliders: Run&Fly 2!) i zleciał na niej do bazy [film: Edge of Reason].

Z kolei na alpejskim podwórku coraz częściej wspinacze i doświadczeni piloci realizują projekty takie jak Anthony Komarnicki w 2019 roku. Krótki, ale bardzo ładny film z jego rowerowo-paraglide’owej przygody w francuskich Alpach znajdziecie TUTAJ.

Taka zmiana perspektywy i niecodzienne zadanie dla mózgu pomaga oderwać się od przyziemnych spraw. Tych kilka przykładów (choć to oczywiście olbrzymi skrót) pokazuje, że ścieżka rozwoju w paralotniarstwie może być naprawdę długa i interesująca. Ekscytacja związana z nauką, samodoskonaleniem i opanowywaniem nowych technik to kolejna wartość tej dyscypliny.

Sporty outdoorowe są też doskonałym pretekstem do poznawania świata. Zazwyczaj zaczynamy lokalnie, ale z czasem ta czy inna aktywność prowadzi nas w różne zakątki globu, których w innym przypadku może nigdy byśmy nie odwiedzili. Paralotnia to świetny kompan podróży.

fot. arch. Dudek Paragliders

Czy paralotniarstwo jest niebezpieczne?

Sporty ekstremalne to takie, których uprawianie wiąże się z większym ryzykiem niż w przypadku tradycyjnych dyscyplin. Paralotniarstwo oczywiście należy do tej grupy, jednak postęp technologiczny i wiedza w tej dziedzinie zaliczyły w ostatnich latach niewiarygodny postęp.

Postępując zgodnie z regułami sztuki, zdobywając stopniowo doświadczenie, zachowując umiar, dystans do własnych umiejętności i zdrowy rozsądek, nie podejmujemy olbrzymiego ryzyka. Paralotniarstwem możemy cieszyć się całe życie – najstarszy znany paralotniarz ma obecnie 93 lata! Niemniej należy zachować świadomość ryzyka, bo ewentualne błędy mogą być fatalne w skutkach.

Od czego zacząć?

Dobrym pomysłem na początek może być lot w tandemie z doświadczonym pilotem. To niezły sposób, aby przekonać się, czy to zajęcie dla nas. Jak czujemy się w powietrzu, czy nie mamy lęku wysokości lub przestrzeni, którego nie da się opanować, czy to rzeczywiście tak przyjemne, jak się wydawało? Zanim wydamy pieniądze na kurs, warto to sprawdzić.

Koszt lotu w tandemie to 250-400 zł. Niewarto jednak szukać najtańszej opcji. Za kwotę 250 zł otrzymamy zazwyczaj około 10 minut prostego lotu. Droższe przeloty w tandemie trwają często do 30 minut i obejmują kręcenie kominów, latanie w chmurach i dynamiczne wytracanie wysokości – to lepszy sposób, by poznać smak prawdziwego latania.

Kolejnym krokiem może być szkolenie z kontroli paralotni na ziemi. Ground handling to jedna z podstawowych technik nauki i podstawa bezpieczeństwa. Zostawiając komentarz pod filmem zamieszczonym na początku artykułu [bezpośredni link], macie szansę wygrać takie szkolenie (prowadzone przez Jacka Matuszka), a także produkty ze specjalnej kolekcji Hike&Fly marki Salewa.

Co dalej?

Dawniej pasjonaci uczyli się sami, co wiązało się z olbrzymim ryzykiem. Jednak paragliding to z pewnością sport, którego lepiej nie uczyć się na własnych błędach. Profesjonalny kurs to jedyna droga.

Taki kurs składa się z dwóch podstawowych etapów. Warto na wstępie podkreślić, że początki nauki latania to w większości nauka startowania.

Etap I

  • nauka podstaw manewrowania skrzydłem,
  • 20 lotów z małej górki do 100 m wysokości,
  • szkolenie teoretyczne z zasad lotu,
  • podstawy meteorologii,
  • zasady bezpieczeństwa,
  • podstawy prawne.

Pierwszy etap trwa cztery dni (przy dobrej pogodzie) i kosztuje około 1200 zł.

Etap II

  • loty z góry o wysokości powyżej 400 m,
  • nauka wytracania wysokości,
  • sytuacje awaryjne (podstawy, liźnięcie tematu),
  • osiągi i planowanie lotu,
  • procedury operacyjne.

Drugi etap trwa 4-6 dni (również w zależności od warunków) i kosztuje około 1800 zł. Całe szkolenie to koszt około 3000 zł.

Coraz większą popularnością cieszą się tak zwane jednodniowe kursy zapoznawcze, podczas których około 500 zł możemy nauczyć się trochę teorii i odbyć od jednego do trzech lotów.

fot. arch. Dudek Paragliders

Jak wybrać kurs?

Wybór dobrej szkoły to kluczowa sprawa. Niestety grupy i fora internetowe nie odpowiedzą na pytanie, która szkoła jest dobra. Wynika to w dużej mierze z więzi powstającej pomiędzy kursantem a instruktorem – taka ocena nie może być obiektywna. Najlepiej zadzwonić do szkoły i samemu zapytać o:

  • cenę,
  • lokalizację (jeśli szkoła nie jest w górach, prawdopodobnie nie będzie prowadzić zajęć na stoku, a nauka wyłącznie na holu mniej przekłada się na latanie w górach, gdzie start to kluczowa kwestia),
  • liczbę kursantów w grupie (szkolenie dla grupy powyżej 5 osób będzie mniej skuteczne),
  • liczbę kompletów sprzętu – czy każdy kursant ma swój zestaw przez cały czas,
  • pierwszy lot – kiedy oderwę się od ziemi? (uczciwa odpowiedź brzmi: większość kursu I stopnia odbywa się na ziemi, przeciętny kursant jest gotowy do oderwania się od ziemi pod koniec drugiego, trzeciego albo nawet czwartego dnia).

Taka rozmowa pozwoli nam wyczuć, jak poważnie dana szkoła traktuje swoich kursantów. Czy chce sprawiać dobre wrażenie i zarabiać, czy uczyć.

fot. arch. Dudek Paragliders

Najlepszym, ale najdroższym sposobem nauki są kursy indywidualne. Zdarza się też, że instruktorzy uczą adeptów w powietrzu, podczas lotów w tandemie, niestety jednak niezwykle rzadko.

Po ukończeniu drugiego etapu możemy przystąpić do egzaminu państwowego przed Lotniczą Komisją Egzaminacyjną, który trwa jeden dzień. Jeśli uzyskamy pozytywny wynik, po około miesiącu otrzymamy Świadectwo Kwalifikacji Pilota Paralotni. Kupujemy ubezpieczenie OC do sportów paralotniowych i możemy latać. Jednak…

to nie koniec nauki

Po otrzymaniu pierwszego prawa jazdy najlepiej jest od razu wsiąść za kierownicę. Podobnie jest z lataniem na paralotni. Lepiej nie robić zbyt długiej przerwy, by nie pozwolić ciału zapomnieć pierwszych wyuczonych odruchów. Ale oczywiście bez pośpiechu, nauka latania wymaga cierpliwości.

Trzymając się analogii samochodowej, warto zauważyć, że „prawo jazdy” na latanie otrzymujemy po około czterech godzinach na placu manewrowym (w powietrzu), a uprawnienia pozwalają nam na jazdę po niemieckiej autostradzie bez ograniczenia prędkości. Mówi się, że pierwszych kilka tysięcy kilometrów za kierownicą dobrze jest przejechać w towarzystwie bardziej doświadczonego kierowcy. Podobnie jest w paralotniarstwie.

Po otrzymaniu licencji pilota warto kontynuować naukę pod okiem doświadczonej osoby, ponieważ program, zakres i objętość szkoleń nie są wystarczające, by latać samodzielnie i przede wszystkim – bezpiecznie. Nauka latania na paralotni to w dużej mierze nauka odruchów ciała, rzecz, której nie da się nauczyć poprzez samo zrozumienie teorii. To wymaga ogromnej dawki wiedzy praktycznej, często takiej, która nie została opisana w żadnych książkach, i jedynym sposobem jej przyswojenia jest rozmowa i praktyka z bardziej doświadczonymi pilotami.

Do osiągnięcia pełnej samodzielności powinno wystarczyć około 100 godzin latania. By ułatwić praktykę początkującym pilotom, różne szkoły i stowarzyszenia prowadzą tzw. seminaria przelotowe, które pozwalają szlifować umiejętności i wiedzę w zakresie:

  • szczegółowego przygotowania do przelotu z uwzględnieniem specyfiki terenu,
  • analizy map i śladów GPS,
  • korzystania z programów do analizy lotów,
  • rozpoznawania punktów zwrotnych, szukania kominów termicznych i centrowanie ich,
  • szczegółowej analizy warunków meteorologicznych.

Podczas seminariów przelotowych doświadczeni piloci i instruktorzy podają młodszym kolegom wskazówki przez radio, a część praktyczną uzupełniają szczegółowe analizy lotów i zajęcia teoretyczne z zakresu termiki oraz taktyki przelotowej.

fot. arch. Dudek Paragliders

Bardzo wartościowym ćwiczeniem (choć czasem niedocenianym) jest wspomniany już ground handling. W ten sposób możemy uzupełniać naukę samodzielnie i w bezpiecznym terenie. Do szlifowania umiejętności kontroli skrzydła na ziemi wystarczy na początek duża i płaska łąka, o niezakłóconym przepływie wiatru. Optymalny wiatr do ground handlingu może osiągać prędkość 3-6 m/s. Opanowanie skrzydła na ziemi przekłada się aż w 60 procentach na umiejętność bezpiecznego latania. [Przykładowe ćwiczenia z ground hanlingu – film].

Sprzęt

Po kursie będziemy już wiedzieli, jakiego sprzętu potrzebujemy, jednak dla lepszej orientacji w temacie przedstawiamy listę przykładowych zestawów sprzętu paralotniowego.

Zestaw dla początkującego:

  • lekkie skrzydło do latania, klasa bezpieczeństwa A lub B*, 2-4 kg,
  • uprząż, do 2 kg,
  • spadochron zapasowy, około 1 kg,
  • kask.

* Klasy bezpieczeństwa paralotni: A, B, C, D, CCC. Norma Europejska EN 926-2 określa wymagania i metody testowania paralotni pod względem bezpieczeństwa. Wyszczególniono cztery klasy paralotni, od najbezpieczniejszej: A, B, C i D. Istnieje również klasa wyczynowa CCC, której specyfikację określa Międzynarodowa Federacja Sportów lotniczych FAI. Po kursie interesować nas będą wyłącznie klasy A lub B – którą wybrać, najlepiej doradzi nam instruktor, który zna nasze umiejętności.

Przykładowe zestawy do latania typu Hike&Fly w górach typu alpejskiego:

1. Ultralekki zestaw do aktywności typu „wejdź na górkę i zleć na dół”.




2. Lekki zestaw do aktywności typu „wejdź na górkę i poleć gdzieś daleko”, np. na kolejną górkę :)

  • Hike&Cruise (skrzydło ultralekkie o hybrydowej konstrukcji – dwupowłokowe, około 2,5kg) + Techno 2023 (ultralekka uprząż typu kokon 1,9 kg)



Akcesoria:

  • Plecak Duralight 2023 (450 gr),
  • spadochron zapasowy około 1kg,
  • kask.

Nie jest tanio, ale pamiętajmy, że paralotniarstwo to i tak najtańszy sport lotniczy. Po kursie warto rozważyć zakup używanej paralotni z ważnym przeglądem. Można również pomyśleć o używanym skrzydle do ground handlingu, którego nie będzie nam żal podczas tysięcy prób i uderzeń o ziemię.

Gdzie latać?

Na początek w Polsce. Bardzo dużo fajnych, łatwo dostępnych i bezpiecznych startowisk znajduje się w Beskidach. Przydatna mapa:

W Beskidach można latać przez cały rok, a rosnąca popularność dyscypliny Hike&Fly doprowadziła do organizowania różnego typu wydarzeń i zawodów, również zimowych. Niedawno odbył się Zimowy Paralotniowy Puchar Beskidów Mażyś 2022/2023.

Najsłynniejszy i najbardziej wymagający wyścig typu Hike&Fly odbywa się co roku w Alpach. To Red Bull X-Alps, w którym od lat startuje nasz reprezentant Michał Gierlach.

fot. arch. Dudek Paragliders

Świetne startowiska oferują również Karkonosze: Wołowa Góra, Rudniki, Černá hora (Czechy). Popularną miejscówką dla paralotniarzy w Sudetach jest Srebrna Góra. Jeśli chodzi o Tatry, przepisy nie pozwalają na starty z obszaru Tatrzańskiego Parku Narodowego. Niemniej można nad nim latać, wystarczy wystartować po stronie słowackiej. Z kolei w słowackich Tatrach Niżnych świetne latanie oferuje również Chopok czy Stranik.

Dalej rozciąga się niemal nieskończony ocean możliwości. Latać można we wszystkich krajach alpejskich, w Słowacji, Słowenii, Chorwacji i większości górskich obszarów świata.

Jakie przepisy obowiązują paralotniarzy?

Paralotniarzy obowiązują przepisy prawa lotniczego, podobnie jak inne statki powietrzne. W niektórych miejscach nie można latać, jak na przykład w strefach kontrolowanych lotnisk. Więcej na ten temat dowiecie się na kursie.

Przydatne linki i aplikacje

Więcej ciekawych porad znajdziecie na stronie Marcina Duszyńskiego:

fot. arch. Dudek Paragliders

Żeby spełnić sny o lataniu, nie trzeba być milionerem. Ani sportowcem trenującym od dziecka. Paralotniarstwo to sport dla każdego. Wystarczy dobra kondycja fizyczna, brak przeciwskazań zdrowotnych, odrobina wytrwałości i cierpliwości, a także – pociąg do przygód. Bo czy życie bez pasji ma sens? Powodzenia i wysokich lotów!

Opracowanie redakcyjne we współpracy z Dudek Paragliders




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Gdzie szukać spotów? [2]
    Jak nazywa się ta aplikacja do szukania spotów? Link nie…

    18-05-2023
    air