Chris Sharma cały czas w grze… „Sleeping Lion” to tylko jeden z jego superprojektów
Kto wie, jakie sportowe ekstremy przyniesie rok 2023. Na horyzoncie pojawiło się przynajmniej kilka projektów, których trudności mają szansę osiągnąć rekordowy poziom 9c (dziś istnieją dwie takie drogi, Silence i DNA), a przynajmniej dorównać drogom wartym 9b+. Nad bardzo ambitnym projektem pracuje od dłuższego czasu Chris Sharma.
***
Jeśli ktoś myślał, że Chris Sharma (swego czasu najlepszy wspinacz świata) bawi się już tylko w reality show, grubo się myli. Już dobrych kilka lat temu Amerykanin wspinał się po projekcie Le Blond w Olianie, będącym hołdem dla zmarłego w 2012 roku Patricka Edlingera. Linia biegnie dosłownie parę metrów obok słynnej La Dura Dura 9b+, Sharma powtórzył ją w 2013 roku (sama droga była jego projektem, do pracy nad nim zaprosił Adama Ondrę, i to właśnie Czech zgarnął pierwsze przejście).
Poza Le Blond 41-letni Sharma ma jeszcze kilka pomysłów, między innymi w Cova de Ocell i w Siuranie. O tym biegnącym w sektorze El Pati (Sleeping Lion), mówił ostatnio w wywiadzie dla GQ:
To będzie najtrudniejsza droga spośród tych, jakie dotąd zrobiłem. Nazwałem projekt Sleeping Lion. To piękny kawałek skały w Siuranie, pojedynczy wyciąg, pięć minut spacerem z parkingu. Mam przeczucie, że to może być coś około 5.15c. Linia jest oszałamiająca. Jeśli widziałeś King Lines (2007), to definiuje, czym są dla mnie drogi. Są nie tylko trudne; są dziełami sztuki.
Przechodziłem obok tej ściany przez ostatnich 15 lat, spoglądałem w górę i marzyłem, zastanawiając się, czy jest tam droga, po której będę mógł się wspiąć. I jestem pewien, że nie byłem jedyny, który o tym marzył. Jednak to ja osadziłem przeloty i wykonałem całą robotę, żeby to jakoś rozgryźć. To zaledwie półtorej godziny od mojego domu(…).
Sharma co jakiś czas otwiera okienko z napisem Sleeping Lion:
Chris Sharma:
Mam 41 lat i jest jeszcze wiele rzeczy, które chciałbym zrobić jako wspinacz z topu. Powoli zaczynasz czuć, że twoje okienko możliwości się kurczy. Tak więc skupiłem się w ostatnim roku na tym, by wygospodarować czas i popracować nad tymi projektami.
***
Trzymamy kciuki nie tylko za Amerykanina, ale też za innych tuzów wspinania pracujących ciężko nad swoimi projektami, które pewnie przejdą, do historii. Kilka przykładów z brzegu to: Café Colombia w Margalefie (Jorge Díaz-Rullo), The Project Big we Flatanger (Adam Ondra, zaprosił do współpracy Jakoba Schuberta) czy Boa w Meio Mango, w Portugalii (Seb Bouin, notabene Francuz ma także po co wracać do Flatanger – patrz: Seb Bouin otwiera 130-metrowe „Nordic Marathon” 9b/b+).
źródło: ukclimbing.com, www.gq.com, Instagram Ch. Sharma, archiwum wspinanie.pl