Yannick Flohé otwiera „Return of the Dreamtime” i stawia na 8C+
Dreamtime w Cresciano ma od teraz nowy wariant. Niemiec Yannick Flohé dodał do szwajcarskiego klasyka trudniejszy wyjściowy odcinek – powstało Return of the Dreamtime z dopiskiem 8C+.
***
Słynny kawałek skały w Cresciano, czyli Dreamtime 8C Freda Nicole’a (2000), znają chyba wszyscy szanujący się boulderowcy. Sam Yannick Flohé przeszedł boulder w końcówce 2020 roku, zrobił to ekspresowo, wystarczyła mu jedna sesja. Teraz dodał coś od siebie.
Yannick Flohé o Return of the Dreamtime:
Zrobiłem swoje pierwsze boulderowe FA, dodając nową linię na tym legendarnym kamieniu. Startuje się Dreamtime, ale po strzale idzie się w prawo. Taki wariant dodaje kruksa ze Somnolence (8B) – daleki ruch po ściskach, który okazał się dość trudny, startując z ziemi, ze spoconą skórą i spompowanymi ramionami. Jeśli chodzi o wycenę, wydaje mi się, że to całkiem łatwe 8C+, ale porównując z Dreamtime to inny poziom trudności. Tak więc taka wycena wydaje mi się logiczna.
Także w styczniu Niemiec powtórzył Ephyrę 8C+ Jimmy’ego Webba w Chironico. Z kolei na początku 2022 roku przeszedł Off the Wagon w wersji low start 8C+ Shawna Raboutou w Val Bavona. To zarazem jego najtrudniejsze, jak dotąd, boulderowe przejścia.
Trzeba dodać, że Flohé jest też świetnym panelowcem. W 2019 roku zdobył brąz na Mistrzostwach Świata w Hachioji , a w ubiegłym sezonie po raz pierwszy stanął na najwyższym podium w Pucharze Świata (Brixen). Niemiec będzie w tym roku walczył o przepustkę do paryskich igrzysk 2024. Jeśli się dostanie, będzie jednym z faworytów do medalu.