13 stycznia 2023 15:49

Update himalajski: Manaslu, Cho Oyu, Dhaulagiri

Wyprawa na Manaslu zakończona sukcesem, na Cho Oyu niepowodzeniem, więc na polu walki zostali już tylko Hervé Barmasse i David Göttler, którzy czekają na poprawę pogody w bazie pod Dhaulagiri. Przedstawiamy krótkie podsumowanie dwóch pierwszych wypraw i kilka ciekawostek dotyczących tej ostatnio, nadal trwającej.

***

Manaslu (8163 m)

Jak informowaliśmy kilka dni temu, zespół Nepalczyków z agencji Seven Summit Treks wraz z Alexem Txikonem (jedyny bez wspomagania tlenem z butli) zameldował się na głównym (prawdziwym) wierzchołku Manaslu 6 stycznia. O szczegółach i kontekstach tego wejścia przeczytacie tutaj: Manaslu: „invierno integral” Nepalczyków i Txikona.

Manaslu – wyprawa zimowa 2022-2023, Simone Moro (niebieska kurtka) i Alex Txikon (w środku w ciemnozielonym kombinezonie) oraz nepalscy wspinacze (fot. profil FB Alexa Txikona)

Cho Oyu (8188 m)

W towarzystwie mocnego zespołu Szerpów, z Geljem Sherpą na czele, na Cho Oyu planowały wspiąć się Norweżka Kristin Harila i Brytyjka Adriana Brownlee. Wyprawa zakończyła się dość szybko, dokładnych powodów nie znamy, ale niewykluczone, że odpowiedź na to pytanie kryje się w tym filmie:

Dhaulagiri (8167 m)

To ostatnia, trwająca jeszcze ekspedycja tej zimy. Hervé Barmasse i David Göttler wyznaczyli sobie ambitny cel, planują zdobyć górę w stylu alpejskim. Alpiniści aklimatyzowali się najpierw w okolicach Khumbu, później wrócili do Katmandu, by trochę odpocząć, a z początkiem stycznia dotarli do bazy pod Dhaulagiri. Aktualnie czekają w bazie, aż uspokoi się wiatr o sile huraganu, który póki co uniemożliwia podjęcie akcji.

Jeśli pogoda pozwoli i zespół ruszy w górę, będzie miał tylko jedną szansę. Jak mówi Hervé, takie są zasady gry. Alpiniści podkreślają, że zimowa wspinaczka w stylu alpejskim jest z założenia czymś szalonym, jednak według nich tylko w takim przypadku można mówić o ewolucji wspinania wysokogórskiego jako sportu. 

Hervé Barmasse i David Göttler (na drugim końcu liny) w niższych partiach Dhaulagiri (fot. Hervé Barmasse / Facebook)

Barmasse podzielił się również ciekawostką – oto minimalistyczny zestaw sprzętu, który zabiorą ze sobą, gdy przyjdzie co do czego: 60 m liny, jedna śruba lodowa, jedna szabla śnieżna, jeden ekspres i trzy karabinki. 

Dodał:

Nie chodzi tylko o styl. Powiedziałbym raczej, że to kwestia szacunku wobec tego, co kocham, wobec gór.

Minimalistyczny zestaw sprzętu Herva (fot. Hervé Barmasse)

Wspinacze zabiorą ze sobą również mały namiot, który będzie im towarzyszył przez całą drogę. Nie planują po sobie zostawić żadnych śladów na górze. Zabierają również narty, chociaż rekonesans w zeszłym tygodniu ujawnił, że raczej nie skorzystają z nich w wyższych partiach góry. 

Podczas tego rekonesansu alpiniści osiągnęli wysokość 6200 m, nie wiemy jednak jaką drogą wspinali się wtedy i jaką wybiorą podczas ostatecznej próby. Göttler powiedział tylko, że było “nierealnie” i musiał się szczypać, by uwierzyć, że to nie sen. Rzeczywiście widoki i pogoda były fantastyczne:

Alpiniści czekają w bazie, aż wiatr się uspokoi. Czas, jakim dysponują w tej chwili, to 20 dni. 

Michał Gurgul

źródła: Alex Txikon / Facebook, ExplorersWeb,  




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum