PŚ w Briançon 2022: triumfują Janja Garnbret i Jesse Grupper
Pucharowa karuzela zawitała do francuskiego Briançon. Ta edycja poświęcona była tylko jednej konkurencji – tłumnie zgromadzona publiczność w Parc des Sports śledziła zmagania specjalistów od prowadzenia. Zwycięstwo przypadło Słowence Janji Garnbret (po raz kolejny w tym sezonie) i Amerykaninowi Jesse’emu Grupperowi.
***
Zmagania w prowadzeniu w Briançon mają długą i świetną historię. Pierwsze zawody „Mondial de l’escalade” odbyły się 33 lata temu w pobliskim Serre Chevalier w 1989 roku! Dziesięć lat później zawody przeniosły się do samego Briançon, a od 4 lat rozgrywane są w Parc des Sports, gdzie organizatorzy przygotowują tydzień wspinaczkowych i górskich atrakcji, których kulminacją są właśnie zawody Pucharu Świata.
W finałach panów, rozgrywanych bez zwycięzcy z Chamonix Adama Ondry, znalazło się tym razem 9 zawodników. Dwóch Niemców (Alex Megos i Yannick Flohé), dwóch Japończyków (Taisei Homma, Yoshiyuki Ogata), dwóch Amerykanów (Jesse Grupper – top w półfinale, Colin Duffy), Słoweniec Luka Potocar (top w półfinale), Brytyjczyk Hamish McArthur i Włoch Filip Shenk.
Nieobecność Ondry chyba zdeprymowała routesetterów… Już półfinale na drodze znalazło się zbytnio selekcyjne miejsce, które w rezultacie „zrzuciło” aż 7 wspinaczy. Wejście w daleki podchwyt na lewą rękę z niezwykle siłowego odcinka (zawierającego m.in. masywny wypór na prawej ręce i działające na „robinhoodka” odciągi) okazało się być zbyt mocnym pomysłem dla większości. Z tym wyzwaniem poradziła sobie jedynie trójka – Grupper, Potocar (obydwaj zaliczyli topy!) i Homma.
Z kolei w finale czekał na zawodników kolejny selekcyjny kruks – sięgnięcie daleko w prawo na krawądkach przykręconych do sześciobocznej struktury (które zresztą dominowały w górnej części ściany). I znowu aż 3 wspinaczy zakończyło swoją wspinaczkę w jednym miejscu (Homma, Megos i Flohé), a o miejscach 2-4 decydowały wyniki pófinałów i czasy. Jako jedyny z kruksem poradził sobie Jesse i to on świętował swój pierwszy złoty medal w PŚ! Drugie miejsce zajął Taisei Homma, a trzecie Alex Megos.
Tak Jesse opowiadał o starcie:
Wciąż jestem w małym szoku i bardzo nakręcony. Mam uczucie, że prawdopodobnie była to jedna z moich najgorszych prób na zawodach, ale byłem tak mocno nastawiony aby walczyć o każdy przechwyt. Dobrze, że udało się wyciągnąć z tego przejścia jak najwięcej.
I tak wspominał ostatnią sekwencję:
Ciąg był bardzo duży, bardzo się denerwowałem, czy uda mi się zrobić ten przechwyt. Jednak miałem cały czas w głowie „musisz sięgnąć tylko do następnego chwytu i dalej już pójdzie, musisz tylko zrobić kolejny ruch”. Myślę, że takie mentalne podejście w rezultacie się opłaciło.
Finał panów
- Jesse Grupper USA 37
- Homma Taisei JPN 35+
- Alexander Megos GER 35+
- Yannick Flohé GER 35+
- Colin Duffy USA 34+
- Ogata Yoshiyuki JPN 34+
- Filip Schenk ITA 27
- Hamish McArthur GBR 25
- Luka Potocar SLO 18+
Pełne wyniki panów – tutaj.
U pań rywalizacja przebiegała bez „selekcyjnych” problemów. Tym razem zabrakło spektakularnych topów, zarówno w półfinale, jak i finale. Do ostatecznych zmagań faworytka Janja Garnbret – zwyciężczyni wszystkich tegorocznych zawodów w Innsbrucku, Villars (top), Chamonix (top) – przystępowała z drugim wynikiem półfinałów. Jednak Słowenka ponownie nie pozostawiła złudzeń swoim koleżankom i wyraźnie zdobyła swój kolejne złoto, spadając przy strzale do topowej klamki (42+).
Tak podsumowała finał Słowenka:
Byłam bardzo podekscytowana – po obserwacji wiedziałam, że droga wygląda świetnie i potem cieszyłam się wspinaniem. Niektóre odcinki wyglądy podczas oględzin na trikowe, ale ostatecznie wszystko jakoś się ułożyło – były do przejścia i bardzo fajne.
O dwa ruchy za nią uplasowała się Koreanka Chaehyun Seo (41+), która nieznacznie okazała się lepsza od Natalii Grossman (3. miejsce) i Brooke Raboutou (obie 41).
Finał pań
- Janja Garnbret SLO 42+
- Seo Chaehyun KOR 41+
- Natalia Grossman USA 41
- Brooke Raboutou USA 41
- Tanii Natsuki JPN 37+
- Laura Rogora ITA 37+
- Vita Lukan SLO 18+
- Nakagawa Ryu JPN 18+
Pełne wyniki pań – tutaj.
Teraz zawodnicy mają wakacje – kolejne zawody zaplanowano w nadmorskim Koprze na początku września.
Sprocket
Źródło: Eurosport Extra, IFSC