PŚ Chamonix 2022: mistrzami w prowadzeniu Janja Garnbret i Adam Ondra
Trzecia odsłona Pucharu Świata 2022 z liną należy do Janji Garnbret i Adama Ondry. To zarazem trzecia z rzędu wygrana Słowenki w tym roku w konkurencji prowadzenie, z kolei Czech wraca do gry w PŚ po dłuższej przerwie.

Adam Ondra wraca na pucharowe deski i od razu sięga po złoto (fot. Petr Chodura)
***
Trzeci raz z rzędu Janja Granbret zwyciężyła w tegorocznym Pucharze Świata w prowadzeniu. O tym, jaką pozycję zajmuje Słowenka w sportowym wspinaniu, świadczą liczby: 35 złotych medali w PŚ, w tym 21 w konkurencji prowadzenie, złoto olimpijskie, dwa tytuły mistrzyni świata w prowadzeniu, dwa w boulderingu i dwa w kombinacji. Pozycja Garnbret wydaje się niezagrożona, nawet jeśli zrobi sobie przerwę w pucharowych startach.

Janja Garnbret bezbłędna w Chamonix we wszystkich rundach (fot. Lena Drapella Photography)
W finale kobiet w Chamonix widzieliśmy aż cztery topy, Garnbret wygrała dzięki bezbłędnemu występowi we wszystkich rundach. Druga na podium uplasowała się Włoszka Laura Rogora, trzecia Koreanka Chaehyun Seo.
Finał kobiet
- Janja Garnbret TOP
- Laura Rogora TOP
- Chaehyun Seo TOP
- Jessica Pilz TOP
- Natsuki Tanii 45+
- Natalia Grossman 43+
- Brooke Raboutou 43+
- Mia Krampl 37
W Chamonix po dłuższej przerwie przez publicznością zaprezentował się Adam Ondra. Czech wyraźnie musiał odchorować nieudany start w igrzyskach – typowany na mistrza olimpijskiego, zajął w Tokio dopiero 6. miejsce. „Zdecydowanie potrzebowałem przerwy, ale teraz czuję, że nadszedł czas, byłem głodny startów w zawodach” – mówi. I jak w przypadku Słowenki, tu także liczby mówią same za siebie – Ondra ma już 22 złote medale PŚ, na podium stawał aż 37 razy.
Adam:
Wspinanie w Chamonix było po prostu epickie!👌W ciemności, z ogromną publicznością za plecami, to się nigdy nie starzeje🙏. I to właśnie jeden z powodów, dla których zawody po tylu latach mogą być tak wciągające…

Adam Ondra w Chamonix (fot. Petr Chodura)
Równie dobrze w finale wspinał się zwycięzca z Villars, Taisei Homma (zabrakło utrzymania topowego chwytu). Japończyk kończył rundę z identycznym wynikiem co Adam, ale gorzej poszło mu w półfinale, stąd „tylko” srebro. Na pudle zmieścił się jeszcze Amerykanin Sean Bailey, zgarniając pierwsze podium w tym sezonie
Finał mężczyzn
- Adam Ondra 39+
- Taisei Homma 39+
- Sean Bailey 29+
- Luca Potocar 29+
- Yannick Flohé 29+
- Sam Avezou 25+
- Hamish McArthur 25+
- Sascha Lehmann 20+
- Satone Yoshida 12
Kuba Ziętek zajął 60. miejsce.
Pełne wyniki na stronie IFSC.
Teraz czas na podładowanie baterii i powrót na pucharowe deski 22 lipca w Briançon.