Z etyką na bakier: o modyfikacji chwytów w Margalefie

Zaskakujący wpis umieścił na swoim profilu Alberto Rocasolano. Hiszpański wspinacz pisze o procederze modyfikacji chwytów w Margalefie, który – jak się okazuje – praktykowany jest w rejonie nie od dziś. Na dowód publikuje też zdjęcia. Piszą o tym także Jorge Diaz-Rullo i Angie Scarth-Johnson, która niedawno poprowadziła Víctimas Pérez 9a. – jedną z dróg, na zostały poprawione chwyty.

***

Beto Rocasolano na swoim profilu pisze tak:

W ciągu ostatnich kilku miesięcy zmienionych zostało kilka chwytów na niektórych słynnych drogach w sektorze Finestra w Margalefie. A konkretnie na Victimas Pérez i Gancho Perfecto. To generuje napięcie wśród lokalnej społeczności, ponieważ nikt nie wie, co się dzieje. To także brak szacunku dla poprzednich przejść i każdego, kto zainwestował czas i wysiłek w pracę nad tymi drogami.

Chcielibyśmy zwiększyć świadomość tego co się dzieje w Margalefie wśród szerszej społeczności. W końcu to podważa reputację i trudność tych symbolicznych linii.

Margalef, zmodyfikowane chwyty na „Victimas Perez” i „Gancho Perfecto” (fot. Jorge Diaz-Rullo)

Wpis pojawił się niedługo po poprowadzeniu Victimas Pérez przez Angie Scarth-Johnson. Mimo że zaistniała sytuacja nie ma nic wspólnego z jej przejściem, Australijka postanowiła wypowiedzieć się na temat w osobnym poście. W jej najnowszym wpisie czytamy między innymi:

Zaraz po przejściu Victimas Pérez pojawiła się duża presja ze strony niektórych wspinaczy, abym opowiedziała o wyglądzie zmodyfikowanych chwytów na ścianie Finestra. Z mojej strony szczególnie odnoście chwytów na Victimas Pérez.

Prawda jest taka, że choć nikt wcześniej o tym nie wspominał, dzieje się to sektorze Finestra i górnych częściach tutejszych dróg od lat. Nigdy osobiście się z tym nie zetknęłam, ale słyszałam już o takich sytuacjach od lokalsów.

I dalej:

Pogoda w tym sezonie nie była najlepsza i w efekcie niewielu wspinaczy, głównie miejscowych, wspinało się w Finestrze. Wyjechałam na krótko z Margalefu, żeby się zrelaksować, a kiedy wróciłam spróbować drogi, natychmiast zauważyłam różnicę w jednym z chwytów – krawądce, niektóre wgłębienia zostały z niej usunięte, co spowodowało, że jest teraz trudniejsza do przytrzymania. Victimas dzieli start z sąsiednią drogą Gancho Perfecto. Jorge Diaz-Rullo odkrył później, że chwyt jest lepszy, kiedy użyje się go drugą ręką, wspinając się po Gancho. Mimo że stało się jasne, że ten chwyt został zmodyfikowany pod drugą drogę, Victimas nadal będzie tego ofiarą.

Moją pierwszą reakcją było sprawdzenie całej drogi. Odkryłam, że ostatni chwyt został zeszlifowany, jest teraz gładszy i pozbawiony ostrej krawędzi. To było druzgocące, nie do uwierzenia. Po mnie na drogę wspiął się Jorge Diaz-Rullo, by potwierdzić moje spostrzeżenia.

Zdaję sobie sprawę, że pojawią się teraz pytania, czy Victimas Pérez się ułatwiła i dlatego ją poprowadziłam. Droga nie stała się „łatwiejsza”, nie ma na niej nowej, magicznej klamki. Jednak na Gancho mogło to wyraźnie wpłynąć.

Jorge Diaz-Rullo (cały wpis na jego profilu):

Wczoraj inni miejscowi wspinacze poszli to sprawdzić i niestety odkryli, że nawet więcej chwytów na tych dwóch drogach zostało podrasowanych. Teraz cała społeczność nie może uwierzyć w to, co się dzieje. Wciąż zastanawiamy się, kto to robi i dlaczego(…).

„Celem jest tak naprawdę powstrzymanie biznesu kucia poprzez upublicznienie problemu” – dodaje 18-letnia Australijka:

Proszę, szanujmy kulturę wspinania, wszystkie drogi, ciężką pracę innych i oczywiście nasze rejony oraz naturę.

***

Tylko tyle i aż tyle. Aż trudno uwierzyć, że takie praktyki we współczesnym wspinaniu wciąż się zdarzają. Z etyką wspinaczkową nie ma to nic wspólnego, ze słabościami „modyfikatorów” już tak. Majstrowanie przy istniejących drogach czy wykuwanie chwytów to paskudny i naganny proceder, na który nie powinno być przyzwolenia wśród wspinaczkowej społeczności.