28 maja 2022 07:42

Kolejny Puchar Świata dla Oli Mirosław!

Ola Mirosław znowu pokazała, że nie ma sobie równych. Nasza mistrzyni zwyciężyła w trzecich z rzędu zawodach Pucharu Świata, po raz kolejny bijąc własny rekord świata. Brąz wywalczyła Aleksandra Kałucka. Świetnie pokazali się także inni nasi zawodnicy. W konkurencji męskiej zwyciężył Veddriq Leonardo.

Aleksandra Mirosław znowu najszybsza!

Aleksandra Mirosław znowu najszybsza!

***

Na zwycięstwo Oli można było stawiać jak na pewniaka. Przypomnijmy, że Polka wygrała w pierwszych tegorocznych zawodach Puchar Świata w Seulu, a tydzień temu pobiła rekord świata i pewnie wygrała poprzednie zawody w Salt Lake City. Kwalifikacje pokazały, że forma  i pewność siebie naszej zawodniczki nie spadły, a wręcz wzrosły. Ola wykręciła w kwalifikacjach kolejny fantastyczny czas (6.53 s!) i pobiła własny rekord sprzed tygodnia.

W finałach Ola biegała pewnie i mądrze, po raz kolejny dowodząc, że system pucharowy to jej żywioł. I presja, jaką wywiera rywalka na drodze obok nie przeszkadza jej w wygrywaniu, w czym oczywiście pomaga przewaga szybkości ;). To już 10 złoty medal dla Oli, a na podium stawała 18 razy.

Bardzo dobrze biegały też inne nasze zawodniczki. Nie mieliśmy co prawda, tak jak tydzień temu, w pełni polskiego podium, ponieważ srebro wywalczyła reprezentantka gospodarzy Emma Hunt, ale na trzecim stopniu stanęła Aleksandra Kałucka, tuż za nią uplasowała się Natalia Kałucka. Droga sióstr do zajęcia wysokich miejsc nie była tak pewna jak Oli, tak Aleksandra, jak Natalia ratowały się z wydawało się z już przegranych biegów po poślizgnięciu. Drabinka sprawiła, że o brąz musiały powalczyć pomiędzy sobą.

Damskie podium w Salt Lake City: 1. Aleksandra Mirosław, 2. Emma Hunt, 3. Aleksandra Kałucka

Damskie podium w Salt Lake City: 1. Aleksandra Mirosław, 2. Emma Hunt, 3. Aleksandra Kałucka

Pozostałe nasze zawodniczki odpadły w swoich pierwszych biegach finałów – Patrycja Chudziak zajęła 9. miejsce a Ania Brożek 15.

Konkurencja męska ma w tym sezonie dwóch dominatorów. To Kiromal Katibin i Veddriq Leonardo. Indonezyjczycy są wyraźnie szybsi od pozostałych konkurentów i na przemian wymieniają się na najwyższym stopniu podium.

Kiromal Katibin wykręca niesamowite czasy z taką lekkością, że coś, co jeszcze parę lat temu wydawało się niemożliwe, czyli złamanie bariery 5 sekund, może udać się właśnie Indonezyjczykowi (w kwalifikacjach wykręcił 5.10). Jednak Indonezyjczyk poślizgnął się w biegu z Marcinem Dzieńskim, co dało Polakowi szansę na walkę o medal.

Męskie podium w Salt Lake City: 1. Veddriq Leonardo, 2. Tobias Plangger, 3. Ludovico Fossali

Męskie podium w Salt Lake City: 1. Veddriq Leonardo, 2. Tobias Plangger, 3. Ludovico Fossali

Niestety, w biegu półfinałowym Marcin czując, że ma duże szanse na wskoczenie na podium, falstartował i do finału przepuścił Austriaka Tobiasa Planggera. A w szybkim i dobrym biegu o brąz nie zdołał pokonać Ludovico Fossaliego.

W biegu finałowym nie było niespodzianek, zwyciężył faworyt, czyli Indonezyjczyk Veddriq Leonardo.

Kolejne zawody PŚ w czasówkach zostaną rozegrane 1 lipca w Villars w Szwajcarii.




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum