Stromy zjazd! Vivian Bruchez na Punta Baretti w masywie Mont Blanc
20 kwietnia, korzystając z dobrych warunków, Vivian Bruchez zjechał na nartach prawdopodobnie nową linią (ale istniejącą drogą wspinaczkową) na południowo-zachodniej ścianie Punta Baretti. To bardzo długi i ekstremalnie trudny zjazd.
***
Punta Baretti ( 4013 m) to wierzchołek w grani Brouillard nieopodal szczytu Mont Blanc. Jego południowo-zachodnią ścianą biegnie historyczna droga Martino Barettiego i Jean-Josepha Maquinaza z 1880 roku. Vivian Bruchez wspiął się tą drogą na szczyt, po czym zjechał nią na nartach. O zjeździe powiedział tak:
To wymagająca, techniczna linia. Nie tak stroma, by nie dało się nią zjechać na nartach, ale z punktu widzenia alpinisty, bardzo trudna i długa – 1700 m czyni ją jedną z najdłuższych w masywie Mont Blanc. Niesamowicie dzika!
Bruchez wystartował z parkingu przy stacji kolejki w Courmayeur o 4:00 rano. Szybkie tempo pozwoliło mu osiągnąć szczyt Punta Baretti o 10:40. Francuski skialpinista zazwyczaj chodzi w góry w towarzystwie, jednak tym razem miał pewność, że na lodowcu Miage panują bardzo korzystne warunki, a ponadto jak pisze:
Czułem, że nigdy w życiu nie byłem w tak dobrej formie. I w takiej musiałem być, to ogromna ściana.
Po półgodzinnej przerwie na szczycie Francuz rozpoczął zjazd, który zajął mu 2 godziny i 20 minut. Ze względu na braki w pokrywie śnieżnej, Bruchez zapiął narty na grani Brouillard nieco poniżej szczytu. Na kilku fragmentach, musiał też odpinać narty i wspinać się w dół. W połowie wysokości ściany wykonał jeden 30-metrowy zjazd na linie.
Do auta wrócił o 15:00, czyli po 11 godzinach akcji.
Michał Gurgul
źródła: Planet Mountain, Vivian Bruchez