Marzenie za VI AI5 R M5 90° A0 – mocne przejście w górach Revelation
Clint Helander z Alaski i Andres Marin z Kolorado zrealizowali wielki projekt w górach Revelation. Po kilku próbach i wielu latach oczekiwania wspinacze przeszli jako pierwsi The Shaft of the Abyss, drogę liczącą około 1200 m i biegnącą przez sam środek olbrzymiej ściany Golgothy (2724 m), której trudności autorzy wycenili na VI AI5 R M5 90° A0.
The Shaft of the Abyss, VI AI5 R M5 90° A0 (fot. Clint Helander)
Po czterech wyprawach zrealizowanych w ciągu sześciu lat, w dniach 23-25 marca Clint Helander i Andres Marin przeszli jako pierwsi The Shaft of the Abyss w masywie Revelation na Alasce. Helander marzył o tej drodze od 2008 roku, kiedy po raz pierwszy zobaczył wschodnią ścianę Golgothy i dostrzegł jej potencjał. Było to podczas jego pierwszej z 12 wypraw w góry Revelation.
Revelation Mountains (fot. Google Maps)
Wcześniejsze próby
Pierwsze bliskie spotkanie Helandera ze ścianą, ale bez próby wspinaczki miało miejsce w 2010 roku.
W 2012 roku Clint Helander i Ben Trocki zdobyli górę jako pierwsi. Wspinaczkę rozpoczęli na wschodniej ścianie, jednak po dwóch wyciągach zrezygnowali i wybrali inną drogę.
Revelation Mountains – dzikie i niedostępne (fot. Clint Helander / Andres Marin)
W 2016 roku Helander i Andres Marin próbowali ponownie. Podczas tej wyprawy ich obozowisko pod ścianą zmiotła olbrzymia lawina. Dzięki odruchowej reakcji i szybkiej ucieczce wspinaczom udało się ocalić, zostali przysypani tylko częściowo. Przez tydzień czekali w prowizorycznym schronieniu zbudowanym z resztek zniszczonych przez lawinę namiotów, w ciągłym opadzie śniegu i wśród schodzących regularnie lawin. Ostatecznie odebrał ich samolot, dla którego wydeptali w lawinisku pas startowy. Lodowiec u podstawy ściany, na którym wylądowali, a później zostali uwięzieni, został ochrzczony mianem Misfit Glacier.
W 2017 roku do zespołu dołączył Leon Davis. Tym razem wspinacze wylądowali na Revelation Glacier i zjechali na linach z pobliskiej przełęczy, by dostać się pod swoją ścianę. Po siedmiu wyciągach wspinaczki ciekiem lodowym w żlebie jeden z raków strzelił i wspinacze musieli zawrócić.
Wschodnia ściana góry Golgotha, 2724 m. Z lewej u dołu żleb i wąski ciek lodowy, o których mowa (fot. Clint Helander / Andres Marin)
Kolejna próba Helandera i Marina w 2018 roku spełzła na niczym, śnieg padał zbyt mocno.
* Oprócz wspomnianych wypraw, w 2019 roku Janez Svoljsak i Miha Zupin zdobyli Golgothę po raz drugi. Powstała droga Father, wiodąca systemem żlebów i zachodów na prawo od wschodniej ściany. Słoweńcy próbowali jednak najpierw direttissimy ściany wschodniej, dzisiejszego Shaft of the Abyss, jednak bez powodzenia.
Wyprawa 2022
Alpiniści wrócili pod Golgothę po raz kolejny w marcu tego roku. Uzbrojeni we wcześniejsze doświadczenia, wylądowali na Revelation Glacier, gdzie założyli bazę, po czym przetransportowali część sprzętu w bezpieczne miejsce pod ścianę i zrobili rekonesans.
W końcu warunki były dobre. 23 marca rozpoczęli wspinaczkę, z początku szerokim kuluarem wejściowym, prowadzącym do charakterystycznego żlebu – cieku lodowego z poprzednich prób, liczącego około 550 m długości. Tego dnia pokonali pierwsze cztery trudne wyciągi i dotarli do grotki, bezpiecznego miejsca na biwak, które odkryli w 2017 roku.
Pierwsze przejście The Shaft of the Abyss, wschodnia ściana Golgothy, Revelation Mountains (fot. Clint Helander / Andres Marin)
Drugiego dnia wspinaczki Clint i Andres szybko minęli najwyższy punkt swojej wcześniejszej próby i kontynuowali w kierunku wiszącego lodu, największej niewiadomej i prawdopodobnie jednego z najtrudniejszych miejsc na drodze. Startując z innej grotki u podstawy sopla, Helander wyrąbał okno w kurtynie lodu i pokonał crux w stylu, który trzeba by nazwać tak: miks, haczenie, mały lot na prowadzeniu.
Pierwsze przejście The Shaft of the Abyss, wschodnia ściana Golgothy, Revelation Mountains (fot. Clint Helander / Andres Marin)
Powyżej sopla i żlebu Marin prowadzi 170-metrowy odcinek (wspinają się tu symultanicznie) po progach skalnych, stromym lodzie i śniegu. Kolejny wyciąg na granicy długości liny (cienki lód na płycie) i alpiniści decydują się na biwak, może zbyt pochopnie. Jest stromo więc wycinają półkę w lodzie i śniegu, jednak nieco za małą, część namiotu wystaje. Chwilę po wejściu do środka, podczas układania mat i śpiworów, Helander zsuwa się z półki. Leci on, namiot i cały sprzęt w jego wnętrzu. Na szczęście lot zatrzymuje autoasekuracja. Pomimo incydentu i dziury w namiocie, alpinistom udaje się spędzić w ścianie w miarę komfortową noc.
Pierwsze przejście The Shaft of the Abyss, wschodnia ściana Golgothy, Revelation Mountains (fot. Clint Helander / Andres Marin)
Trzeciego dnia wspinaczki, po pięciu wymagających wyciągach Clint Helander i Andres Marin docierają na szczyt Golgothy. Jak relacjonują, droga odpuszcza dopiero na ostatnich kilku metrach. Szczyt i przejście upragnionej drogi po sześciu latach prób i czternastu latach marzeń, wydaje się Helanderowi nierealne. Jednak nie ma czasu na radkość. Wspinaczy goni wizja długiego zejścia i szybko pogarszająca się pogoda. Siedem zjazdów południowo-wschodnią ścianą i skalisto-śnieżne rumowisko doprowadza alpinistów do szerokiego kuluaru, którym w 2012 roku Helander i Trocki zdobyli szczyt. Tędy wracają do podstawy ściany.
Pierwsze przejście The Shaft of the Abyss, wschodnia ściana Golgothy, Revelation Mountains (fot. Clint Helander / Andres Marin)
Po dotarciu na Misfit Glacier zabrali mały depozyt, który został pod ścianą, i wspięli się z powrotem na przełęcz i do bazy na lodowcu Revelation. Gdy do niej dotarli, około godziny 23:00, okazało się, że huragan porwał ich namiot kuchenny. Do później nocy szukali swojego jedzenia, które wiatr rozrzucił po lodowcu na przestrzenić ćwierć mili. Rano odnaleźli sam tropik, reszta namiotu zniknęła.
Pierwsze przejście The Shaft of the Abyss, wschodnia ściana Golgothy, Revelation Mountains (fot. Clint Helander / Andres Marin)
Wiatr wiał przez kolejne dni, podczas gdy alpiniści czekali na samolot w prowizorycznym schronieniu. By dotrzeć do miejsca staru musieli tym razem skorzystać z aż dwóch samolotów. Jak mówią, dotarcie w góry Revelation staje się coraz trudniejsze i droższe.
Michał Gurgul
źródła: gripped.com, Andres Marin, AAJ
