Zamieszanie w Meiringen. IFSC zmienia reguły w ostatniej chwili. Czy na chwilę?

Właśnie podziwialiśmy w Eurosporcie finały pań pierwszego tegorocznego Pucharu Świata w boulderingu, a w międzyczasie toczy się bój o charakter rywalizacji wywołany decyzjami IFSC.

Oświadczenie zawodników i trenerów

Zmiana jest związana ze sposobem poznawania problemów przez zawodników. Dotychczas zawodnicy poznawali ułożenie boulderów po wyjściu na materac. Jednak w Meiringen przed rundą kwalifikacyjną i półfinałami wręczono zawodnikom zdjęcia problemów, które mogli analizować, np. ze swoim sztabem.

Taka zmiana, wprowadzona bez uprzedzenia i zmieniająca sposób podejmowania wyzwań, została oprotestowana przez zawodników. Apel w tej sprawie, przekazany IFSC, opublikowali Stasa Gejo i Alex Megos:

Do tej pory sportowcy nigdy nie wiedzieli, co ich czeka na ścianie. Wbrew informacji zwrotnej, jaką wysłała Komisja Zawodników, IFSC podjęła bezprecedensową decyzję: dzisiaj sportowcom i trenerom w strefie rozgrzewki i oczekiwania wręczono zdjęcia wszystkich problemów z kwalifikacji. Sposób realizacji był wadliwy: zawodnicy i zawodniczki nie mieli równej ilości czasu na analizę zdjęć, a zawodnicy nawet nie widzieli zdjęć, dopóki nie znaleźli się w strefie rozgrzewki.

Rozwiązanie to szkodzi naturze boulderingu na zawodach, w którym przystosowujemy się do zmieniających się wyzwań pod presją czasu. Na tym polega magia boulderingu – kreatywność w rozwiązywaniu problemów jest tym, co czyni nasz sport wyjątkowym. Bouldering pokazuje siłę fizyczną i hart ducha sportowców. My, sportowcy i trenerzy, zgłaszamy kategoryczny sprzeciw i apelujemy o nie dostarczanie zawodnikom informacji dotyczących problemów przed wspinaniem. Mamy nadzieję, że zapewnimy ciągłą ewolucję naszego sportu w kierunku, który odzwierciedla pełne szacunku i uczciwe nastawienie uczestniczących zespołów.

Dynamiczny rozwój wspinania związany z awansem na igrzyska i wejściem w obieg sportów pokazywanych w głównym nurcie ma swoje konsekwencje. Miejmy nadzieję, że mimo tej presji uda się mimo wszystko utrzymać choćby w jakimś stopniu ducha wspinania.