29 grudnia 2021 19:44

Marc Batard – powrót celebryty

W 1988 roku Marc Batard zdobył Everest bez tlenu, podczas solowej wspinaczki w rekordowym czasie 22 godzin 29 minut. Nazwano go wówczas Sprinterem Everestu. Teraz 70-latek zamierza ponownie (bez tlenu) zdobyć najwyższą górę Ziemi…

Everest, Lhotse, Nuptse (fot. sixthsymph.com)

***

W wieku 23 lat Batard był najmłodszym alpinistą świata, który zdobył bez tlenu GII. Po wielu sezonach przewodnickich, podczas których otworzył wiele nowych dróg w Alpach (w tym solo na Petit Dru), francuski alpinista zaprzestał wyczynowej wspinaczki i skupił się na organizacji wypraw dla klientów.

Batard na drodze „Soutien aux SDF” (poparcie dla bezdomnych) na Petit Dru, zima 1994 (fot. Vertical)

Batard na drodze „Soutien aux SDF” (poparcie dla bezdomnych) na Petit Dru, zima 1994 (fot. Vertical)

W 1999 roku organizuje komercyjną wyprawę na Cho Oyu, uczestniczy w niej między innymi Anna Collet, żona „magnata nieruchomości” z Megève. Podczas wyprawy Marc Batard odpada z lawiną i decyduje się na przerwanie akcji. Bogata klientka wytacza Batardowi proces o złamanie warunków kontraktu i odmawia uiszczenia pozostałej kwoty za udział w wyprawie. Przegrywa ów proces w pierwszej instancji, podczas apelacji w 2001 roku Tribunal d’Appel de Bonneville (Haute Savoie) przyznaje jej rację. W przeddzień ogłoszenia wyroku Anna Collet ginie w wypadku lotniczym (sportowa maszyna) – błędnie podchodzi do lądowania na pasie w Megève, ginie z nią trzech doświadczonych pilotów. Marc Batard zostaje skazany na odszkodowanie. Jednocześnie opuszcza Compagnie des Guides de Chamonix. Przez kilka lat zaprzestaje wspinaczki, maluje obrazy i wygłasza szereg wykładów związanych z bezpieczeństwem w górach.

Marc Batard w 2005 roku na południu Francji (fot. Piotr Paćkowski)

Marc Batard w 2005 roku na południu Francji (fot. Piotr Paćkowski)

Kilka lat temu Batard powraca w góry, wchodząc na Aconcaguę. W 2020 usiłuje wejść na Annapurnę, lecz wyprawa kończy się szybko, oficjalnie ze względu na niebezpieczne warunki.

W bieżącym roku Marc Batard ogłasza na łamach wielu mediów o planowanej latem 2022 nowej drodze na Everest. Ma być to najbezpieczniejszy itinéraire na Evereście. 10 grudnia „Montagne Magazine” publikuje artykuł ze zdjęciem, mówiący o owej nowej drodze. Jednocześnie Altitude News informuje o sukcesie przyszłej wyprawy Batarda. Droga została ponoć już zaporęczowana do wysokości 5800 metrów.

Planowany przez Batarda omijający Icefall wariant drogi na Everest (fot. Philippe Poulet, Google Earth)

Planowany przez Batarda omijający Icefall wariant drogi na Everest (fot. Philippe Poulet, Google Earth)

Jak wynika z opublikowanego przez „Montagne Magazine” zdjęcia, nowa droga omija po prawej stronie Icefall. Nowa baza miałaby się znajdować na wysokości 5164 metrów, planowany obóz I na 6065 m. Następnie Batard planuje połączyć się z drogą normalną. W wejściu szczytowym mają mu towarzyszyć jego syn Alan oraz Pasang Nuru Sherpa (13 razy stanął na szczycie Everestu). Marc twierdzi, iż to najbezpieczniejsze rozwiązanie omijające Icefall, gdzie zginęło wielu Szerpów. Podczas planowanej wyprawy Marc Batard chce pobić rekord i zostać najstarszym alpinistą, który stanie na szczycie Everestu bez korzystania z tlenu z butli (70 lat skończył 22 listopada bieżącego roku).

Jednocześnie Batard szuka sponsorów (brakuje mu 30 tysięcy euro) do otworzenia szkółki dla Szerpów. HIMS (Himalayan International Mountain School) ma szkolić także tragarzy i alpinistów w innych krajach: Chiny, Pakistan, Indie, Bhutan, Tadżykistan, Afganistan, Kazachstan, Argentyna, Chile, Peru, Boliwia, Ekwator, Stany Zjednoczone (!) i Tanzania.

Jesienią 2022, w trzydziestą rocznicę otwarcia XVI Igrzysk Zimowych w Albertville, Marc Batard pragnie zorganizować tam pierwszą światową konferencję dotyczącą bezpieczeństwa w górach najwyższych (SHISHA – Sommet International sur la Sécurité en Haute Altitude).

W ubiegłym roku Marc Batard udał się pod K2 w towarzystwie jednej z paryskich dziennikarek, Nathalie Lamoureux, oficjalnie by przyzwyczaić się do wysokości. W jednym z artykułów Marc opowiadał: „Chciałem się zobaczyć z Muhammedem Ali Sadparą, by porozmawiać o wspólnym ataku na Everest. Ali namawiał mnie na próbę na K2, lecz odmówiłem, gdyż nie miałem pozwolenia na wejście”.

Po nieudanej próbie na Annapurnie akcja komunikacyjna Batarda skupia się na przyszłorocznej wyprawie na Dach Świata. Ukazuje się wiele artykułów na temat tego przedsięwzięcia, które prawdopodobnie stanie się rzeczywistością.

Wielu alpinistów w podeszłym wieku opowiada różne banialuki. Nie wiem, czy to przypadek, lecz ten fenomen nasilił się w epoce Covida. Wystarczy przypomnieć sobie różne komentarze po wejściu Nepalczyków na K2. Na temat epidemii też opowiadano niestworzone teorie. Niektórzy pragną, żeby o nich mówiono. Jest coraz więcej celebrytów. Taki jest dzisiejszy świat. Jak głosi tytuł utworu polskiej grupy hip-hopowej WWO – „Każdy ponad każdym”.

Dziwne jest, że Batard tyle opowiada o planowanej nowej drodze, która będzie tylko nowym dolnym wariantem. Marc, mimo wszystko powodzenia!

Kończę fraszką Aleksandra Fredry:

Stary amant jak piec stary:
Dużo swędu mało pary

 Piotr Paćkowski




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    kazdy ponad kazdym [4]
    to nie jest utwór EABS (świetny jazz remix!) tylko polskiej…

    29-12-2021
    Kazek