Sztuka wyceniania: „King Capella”, „La Capella” i „Furia de Jabalí”. To ile w końcu mają?
Will Bosi, Jakob Schubert i Alex Megos – to trójka wspinaczy, która ma na koncie trzy słynne już ekstremy sektora Capella w Siuranie. Jeszcze głośniej o tych trzech drogach zrobiło się ostatnio, a to dlatego, że każdy z wymienionych ocenia ich trudności inaczej. To w końcu jak trudne są King Capella, La Capella i Furia de Jabal? Nadal nie do końca wiemy ;).
***
Wszystkie trzy tytułowe drogi to krótkie, niezależne propozycje sektora Capella w Siuranie. Wszystkie mają wysokość kilkunastu metrów, a więc jak na hiszpańskie standardy niewiele. Cała trójka ma też bliźniaczy charakter, to linie czysto boulderowe, przy okazji bardzo palczaste. Takie, które wycenić chyba najtrudniej. Albo komuś podpasują, albo nie. Poniżej z przypisanymi oryginalnymi wycenami:
- La Capella 9b, pierwsze przejście Adam Ondra 2011
- Furia de Jabalí 9b, pierwsze przejście Will Bosi 2021
- King Capella 9b+, pierwsze przejście Will Bosi 2021
Całą trójkę skompletowali w tym roku Szkot Will Bosi, Austriak Jakob Schubert i Niemiec Alex Megos. Co ciekawe, każdy z nich ma inne zdanie co do trudności dróg. Zobaczmy.
Will Bosi
La Capella była pierwszym 9b Szkota. Zrobił ją bardzo szybko, po przejściu napisał: „Jedna z moich wymarzonych linii, pierwsza 9b i zrobiona prawie drugiego dnia. Ostatecznie przejście padło trzeciego dnia ze złą skórą, więc myślę, że jest nietrudna. Jednak nie wspinam się na tyle, by móc oceniać…”.
Furia de Jabalí to już droga jego autorstwa, którą ocenia jako delikatnie trudniejszą od La Capelli.
King Capella, także autorska linia Szkota, jest według niego zdecydowanie trudniejsza od dwóch pozostałych, a więc 9b+.
Co na to Jakob Schubert?
Przejścia Austriaka są chyba najbardziej spektakularne, bo zrobione błyskawicznie, bez większych problemów (choć oczywiście trudno porównywać powtórzenia do pierwszych przejść, to zupełnie inna bajka). Do tego Jakob dość drastycznie „pojechał” w dół z wycenami, co zresztą chyba nie wszystkim się spodobało.
La Capella zdaniem Austriaka to „tylko” 9a+ (potrzebował na nią ledwie 5 prób). Podobnej klasy, może nawet ciut łatwiejsza, wydała mu się Furia de Jabalí. Schubert zrobił ją patentem Alexa Megosa, innym niż autorski.
Za najbardziej wymagającą uznał King Capellę, ale też bez przesady ;), nie na tyle, żeby zgodzić się z autorem na 9b+, postawił 9b.
Patrz:
- Jakob Schubert kosi w Siuranie: „King Capella” i „La Capella”
- Jakob Schubert: w jeden dzień na „Furia de Jabalí” 9b (9a+) RP i „Jungle Speed” 9a (8c+/9a) fleszem
Alex Megos
Niemiec zamieścił wczoraj na swoim profilu swoje przemyślenia odnośnie trudności dróg, czym jeszcze bardziej zamieszał w całej sprawie. Megos pisze tak:
W mojej opinii La Capella jest najtrudniejsza z całej trójki, ponieważ musiałem ostro zawalczyć na ruchu z podchwytu. King Capella jest mniej więcej tej samej trudności. Furia może być ciut łatwiejsza, ale niewiele.
Podsumowując, wszystko zależy w dużym stopniu od stylu i tego, czy ci on odpowiada czy nie; wydaje się prawie niemożliwe wycenienie tak krótkich dróg.
Will Bosi wspominał o rozważeniu innej skali wycen dla krótkich dróg i długich boulderów, co – jak sądzę – ma sens.
Patrz:
- Alex Megos powtarza „King Capella” 9b+
- „Furia de Jabalí” 9b do kolekcji
- „La Capella” 9b wędruje także do Alexa Megosa
***
W tym wszystkim przynajmniej jedno jest pewne. Panowie zrobili drogom niezłą reklamę i coś czujemy, że wielu będzie chciało dołożył swoje trzy grosze do ogródka z wycenami…
Sztuka wyceniania [7]
Zdecydowanie sympatyzuje ze stanowiskiem Schuberta . Jako jedyny spośród trio…
Edgar Nevermore